Strona główna » Challange Cup M: LUK Lublin o krok od historycznego sukcesu

Challange Cup M: LUK Lublin o krok od historycznego sukcesu

fot. PressFocus


W pierwszym finałowym meczu Pucharu Challlenge Bogdanka LUK Lublin po kapitalnym spotkaniu pokonała włoską drużynę Cucine Lube Civitanova 3:1 i jest o krok od historycznego sukcesu. Lublinianie do pełni szczęścia potrzebują zwycięstwa w dwóch setach w spotkaniu rewanżowym.

LUK Lublin zagrywką

Od początku spotkania LUK Lublin narzucił presję w polu zagrywki. Najpierw zrobił to Marcin Komenda, a potem Wilfredo Leon (5:2). Na to Lube odpowiedziało blokiem, a błąd gospodarzy w ofensywie dał remis po 7. Szybko jednak ponownie zafunkcjonował lubelski serwis (11:9), znów rozkręcił się w tym elemencie Leon (15:11). Ostoją Lube był Adis Lagumdzija (13:16), ale nieprzerwanie na prowadzeniu utrzymywali się gospodarze (20:15). Mattia Botolo pozazdrościł kolegom po drugiej stronie i również zapunktował zza linii 9. metra (17:20). LUK nie dał się jednak dogonić i po ataku Mikołaja Sawickiego prowadził w całym meczu. 

Końcówka dla Lube

Kolejny set również zaczął się po myśli lubelskiej ekipy (3:1). I tym razem Cucine Lube Civitanova wzięło się do odrabiania strat, Marko Podrascanin brylował na siatce (7:5). Gra jednak znów się wyrównała, między innymi dzięki skutecznym akcjom Kewina Sasaka czy Sawickiego. Podopieczni Massimo Bottiego dzięki dobrej grze w ofensywie odskoczyli (13:9), ale serią popisali się również siatkarze włoskiego zespołu. Blok dał remis po 17 i wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce. W niej lepiej w ataku zagrali Włosi, a seta skończył Aleksandar Nikołow. 

Ponownie zagrywka

Blok BOGDANKI LUK Lublin ustawił początek trzeciej partii. W polu zagrywki brylował tym razem Fynnian McCarthy (6:1). Cały czas w natarciu byli podopieczni Massimo Bottiego, całkowicie rozdawali karty (14:7). Lube nie radziło sobie w przyjęciu, co przekładało się na atak. W pewnym momencie ustabilizowało swoją grę, ale przewaga lublinian była bardzo duża (22:16). Sporo brał na siebie Eric Loeppky (17:24), ale błąd w polu zagrywki rywali zakończył trzecią część meczu. 

Blok na koniec! 

Kolejną odsłonę lepiej zaczęli goście, Mattia Boninfante dobrze zagrywał, a Lagumdzija nie wstrzymywał ręki w ataku (5:3). Sprawy w swoje ręce wziął nie kto inny jak Leon i serwisami odwrócił wynik (7:6). Nie brakowało walki i świetnych obron (9:9), a dwupunktową zaliczkę swojej drużynie zapewnił Lagumdzija (12:10). Słabsze przyjęcie mieli teraz miejscowi, a obie strony popełniały błędy (18:20). Widowiskowy blok Grozdanow-Sasak dał remis (21:21), prowadzenie dał atakujący, wykorzystując kontrę (23:22). LUK miał piłkę meczową, ale o wyniku partii decydowała gra na przewagi (24:24). Tę gospodarze zakończyli blokiem! 

MVP: Wilfredo Leon

Bogdanka LUK Lublin – Cucine Lube Civitanova 3:1
(25:20, 22:25, 25:18, 26:24)

Składy zespołów:
LUK:
Komenda (1), Sawicki (9), Leon (22), Grozdanow (6), McCarthy (11), Sasak (16), Hoss (libero) oraz Malinowski, Czyrek
Lube: Chinenyeze (8), Loeppky (7), Boninfante (4), Lagumdzija (11), Podrascanin (6), Botollo (12), Balaso (libero) oraz Gargiulo, Orduna, Nikołow (12), Dirlic (1), Hosseinkhanzadehfirouzjah, Bisotto (libero)

Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej Pucharu Challenge

PlusLiga