Asseco Resovia Rzeszów w trwającej, dziewiątej, kolejce PlusLigi w trzech setach pokonali GEiK PGE Skrę Bełchatów. -Na pewno Skra u nas nie zagrała na swoim najlepszym poziomie i nie był to dobry mecz w ich wykonaniu. My też mamy jeszcze rezerwy w swojej grze i są rzeczy, które możemy poprawić. Cieszy jednak to, że jesteśmy w stanie wywierać presję na drużynie przeciwnej – mówił w rozmowie z plusliga.pl Yacine Louati.
Przez wiele lat starcia Asseco Resovii Rzeszów i bełchatowskiej Skry przynosiły wiele emocji. W tym sezonie, do pierwszej odsłony rywalizacji między zespołami, w roli faworyta przystępowali rzeszowianie. Mecz fragmentami przyniósł wiele emocji, a w drugim secie zespoły toczyły walkę cios za cios. Jednak rzeszowianie lepiej prezentowali się w każdym z elementów – począwszy od przyjęcia, które utrzymywali na poziomie 50%, na 59% skuteczności w ataku kończąc. Dla porównania zawodnicy GEiK PGE Skry Bełchatów skończyli mecz z 31% przyjęciem oraz 48% skuteczności w ofensywie. -Mam jednak świadomość, że to jest jeszcze początek sezonu i chociażby po Skrze też to widać. Jest wiele zespołów, które mogą się rozwinąć i grać na lepszym poziomie niż do tej pory. Uważam, że w meczu rewanżowym w Bełchatowie będzie nam dużo trudniej o zwycięstwo i zobaczymy tam już inne oblicze Skry – mówił o rywalu Yacine Louati.
KONCENTRACJA NA WŁASNEJ GRZE
Jednak bardziej niż na grze rywali Yacine Louati podkreśla to jak zaprezentował się jego zespół. Rzeszowianie zdają się mieć jeszcze rezerwę w niektórych elementach i nad tym chcą pracować w najbliższym czasie. – Stać nas było na lepszą i wydajniejszą grę w bloku. Mogliśmy też pewnie podbić więcej piłek w obronie, chociaż na przykład Paweł Zatorski zagrał moim zdaniem znakomicie. W przyjęciu też możemy grać jeszcze na stabilniejszym poziomie. Jak we wszystkich elementach – gdzieś jeszcze brakuje lepszej komunikacji i lepszego zgrania z rozgrywającym – powiedział Francuz, który był jednym z liderów Asseco Resovii Rzeszów i z 53% skutecznością ataku zakończył ten pojedynek. -Szczerze mówiąc, mogę dostawać połowę mniej piłek niż akurat w tym meczu, czy dostawać same wysokie piłki sytuacyjne – byleby tylko drużyna dobrze funkcjonowała i wygrywała. Dla mnie tylko to się liczy – dodał przyjmujący.
KLUCZEM CZAS
Liga pędzi jak szalona i zespoły nie mają czasu na spokojny trening, zwłaszcza gdy łączą rywalizację w PlusLidze z Ligą Mistrzów. Choć w kolejnych sezonach czasu powinno być więcej, to na razie zespoły starają się wykorzystywać każdy trening. – Nie jest to łatwe kiedy rozgrywa się tyle meczów w krótkim odstępie czasowym, więc siłą rzeczy nie ma okazji do tego, żeby mocno potrenować. Staramy się jednak wykorzystywać mecze, aby robić postępy i poprawiać pewne elementy w naszej grze. Mecze dają nam też obraz tego w jakim miejscu jesteśmy i nad czym trzeba pracować – ocenił Yacine Louati.
Zobacz również
PL: Skra nie dała rady w hali na Podpromiu
źródło: opr. własne, plusliga.pl