– Musimy odnieść 2 zwycięstwa i postaramy się to zrobić, bo na tym etapie jest to nasz cel. Koncentrujemy się na spotkaniach z rywalami będącymi na naszym poziomie, czyli z Dominikaną i Polską. A z Brazylią i Włochami będzie ciężko odnieść zwycięstwo – powiedział przed turniejem w Sofii Lorenzo Micelli, szkoleniowiec reprezentacji Bułgarii.
Reprezentacja Bułgarii bardzo przeciętnie radzi sobie w tegorocznej edycji Ligi Narodów. W drugim turnieju przegrała gładko z Japonkami i Amerykankami, za to bardziej zacięte boje stoczyła z Kanadyjkami i Belgijkami.
– Dla mnie i tej grupy zawodniczek najważniejszą rzeczą jest wiedzieć, co robimy. Jeśli mnie słuchają i postępują zgodnie z moimi instrukcjami, jestem z nich zadowolony niezależnie od wyniku. Graliśmy przeciwko Stanom Zjednoczonym i Japonii, czyli zespołom, które są na bardzo wysokim poziomie. Z drugiej strony walczyliśmy bardzo mocno z Kanadą i Belgią. Jeśli odczuwamy jakiś niedosyt, to dotyczy on tego w jaki sposób zaczęliśmy mecz z Belgijkami. Wróciliśmy do niego, ale nie wykorzystaliśmy piłki meczowej, ale i tak jestem zadowolony ze sposobu, w jaki zagraliśmy – ocenił szkoleniowiec Bułgarek Lorenzo Micelli.
Obecnie Bułgarki mają na swoim koncie tylko 6 punktów, co daje im czternaste miejsce. Wciąż walczą o pozostanie w Lidze Narodów, a kluczowy dla nich będzie następny turniej, który rozegrają przed własną publicznością. W Sofii zmierzą się między innymi z Polską i Dominikaną, a te mecze mogą być dla nich decydujące. – Musimy odnieść 2 zwycięstwa i postaramy się to zrobić, bo na tym etapie jest to nasz cel. Koncentrujemy się na spotkaniach z rywalami będącymi na naszym poziomie, czyli z Dominikaną i Polską. A z Brazylią i Włochami będzie ciężko odnieść zwycięstwo, ale musimy sobie radzić z trudnościami – zaznaczył trener Bułgarek.
Lorenzo Micelli z reprezentacją Bułgarii pracuje dopiero od kilku tygodni. Jest to jeszcze zbyt krótki okres, by znacząco mógł odmienić oblicze bułgarskiej kadry. – Nie da się zmienić gry i filozofii zespołu w ciągu zaledwie kilku tygodni. Mogę powiedzieć, że radzimy sobie dobrze, nie jest jeszcze idealnie, ale na tym etapie nie jest to możliwe. Musimy więcej trenować i wyjść ze strefy komfortu, aby zmienić przyzwyczajenia dziewczyn – zakończył włoski szkoleniowiec.
źródło: inf. własna, sportal.bg