Drużyna Grot Budowlanych Łódź wygrała ze słoweńskim Calcitem Kamnik 3:1. Było to pierwsze zwycięstwo podopiecznych Macieja Biernata w tych rozgrywkach. Polska drużyna wyraźnie przegrała tylko druga partię. W pozostałych trzech była lepsza od swoich rywalek.
Spotkanie zaczęło się od dwupunktowego prowadzenia gospodyń. Umocniły się na nim jeszcze, wobec czego potrzebne były dobre ataki Mackenzie May i blok Marty Pol, aby to Budowlane miały oczko z przodu (8:7). Zaraz ich przewaga się powiększyła, gdyż w aut posłała piłkę Sara Hutinski. Łodzianki poszły więc za ciosem i kontynuowały dobrą grę blokiem w połowie seta (14:9). Dystans między drużynami zmniejszył się jednak, gdy zaczęła mylić się May i Ana Bjelica. Mimo tego łódzka ekipa zdołała się w porę zmotywować i po ataku Andrei Mitrović to ona była w lepszej sytuacji (17:14). Szczególnie, że w okolicach końcówki po raz kolejny przypomniała rywalkom o swojej czujności na siatce. Ostatecznie Calcit Kamnik nie zdołał już nic zmienić w premierowej odsłonie i musiał pogodzić się z wyższością Budowlanych Łódź po zepsutej zagrywce Masy Pucelj (22:25).
DOMINACJA OD POCZĄTKU DO KOŃCA
Blokiem otworzył Calcit partię numer dwa. Po ataku Pucelj ponownie miał dwupunktowe prowadzenie na samym starcie. Na tym jednak nie skończył, gdyż słoweńska siatkarka zanotowała na swoim koncie jeszcze jedną udaną akcję (3:0). Dodatkowo sytuację łodzianek pogorszył blok rywalek i zerwany atak Mitrović. Dopiero dwa asy Martyny Łazowskiej dały sygnał do odrabiania strat przez polską drużynę (6:10). Niewiele to zmieniło, gdyż zaraz dobrą zagrywką odpowiedziała Lara Rituper. Nie był to koniec punktowania gospodyń z pola serwisowego, gdyż swoje zrobiła w nim także Andelka Radisković (16:9). Łodzianki nie zdołały się już podnieść w tym secie. Gospodynie pewnie triumfowały po jeszcze jednym asie – tym razem w wykonaniu Neji Cizman (25:14).
POWRÓT ŁODZIANEK W DOBRYM STYLU
Porażka nie zdemotywowała Budowlanych, które swoimi blokami wypracowały sobie czteropunktową przewagę na wejście w kolejną odsłonę. Kontynuacja świetnej gry w tym elemencie pozwoliła im ją szybko powiększyć (8:2). Szczególnie, że mylić zaczęła się Pucelj. Nie był to koniec pomyłek po stronie Calcitu Kamnik, gdyż piłkę w aut posłała także Naja Boisa (6:14). Co prawda błędów nie uniknęły także łodzianki, ale stało się to w momencie, gdy były już na dobrej drodze do sięgnięcia po wygraną. Emocje wzrosły jednak jeszcze delikatnie, kiedy siatki dotknęła Mitrović, a następnie posłała atak w aut (20:16). Mimo gorszego momentu w końcówce polska ekipa utrzymała się na prowadzeniu, a o jej zwycięstwie przesądził błąd zagrywki Hutinski (18:25).
Łodzianki kontynuowały dobrą grę także na początku seta numer cztery. Po punktowej zagrywce May miały już trzy oczka z przodu (5:2). Powiększyły jeszcze przewagę, ale po udanym bloku gospodyń szybko stopniała ona do zaledwie jednego punktu. W ataku popracowały jednak Mitrović i May, dzięki którym polskie siatkarki powróciły na trzypunktowe prowadzenie (11:8). W okolicach końcówki były więc na dobrej drodze do sięgnięcia po wygraną w całym spotkaniu, gdy w ataku pomyliła się Pucelj, a asa dopisała do swojego konta Kinga Różyńska (19:13). Udało im się to bez większych problemów, a „kropkę nad i” postawiła sprytna kiwka Bjelicy (25:17).
MVP: Justyna Łysiak
Calcit Kamnik (SLO) – Grot Budowlani Łódź (POL) 1:3
(22:25, 25:14, 18:25, 17:25)
Składy zespołów:
Calcit: Rituper (5), Radiśković (17), Najdic (1), Hutinski (6), Bojsa (1), Pucelj (22), Śpojlarić (libero) oraz Gorjup, Śen (4), Ćiżman (3), Banko (libero)
Budowlani: Pol (6), Łazowska (6), Bjelica (9), Mitrović (10), Różyńska (7), May (16), Łysiak (libero) oraz Wilińska, Kukulska (1), Sobiczewska (2), Lijewska
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy C Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna
