Emocji nie brakowało na koniec pierwszego dnia zmagań turnieju mężczyzn, bowiem Argentyna postawiła się aktualnym mistrzom olimpijskim i walczyła o każdą piłkę. O wyniku w dwóch pierwszych partiach decydowały emocjonujące końcówki grane na przewagi, natomiast trzecią odsłonę mieli już pod kontrolą podopieczni Carlosa Schwanke. Mimo przegranej reprezentacja Argentyny zasługuje na dużą pochwałę, gdyż grała bardzo równą i miłą dla oka siatkówkę.
Pierwsza partia rozpoczęła się na korzyść Brazylii, jednak Argentyna nie pozwoliła odskoczyć rywalom dzięki czujnej grze Ramosa w bloku (6:5). Conte dostał szansę na skrzydle, jednak zaatakował po antence i po jego błędzie Brazylijczycy wyszli na prowadzenie aż czterema oczkami (10:6). Skuteczny atak ze skrzydła Martineza a w kolejnej akcji dobrze postawiony blok pozwoliły Argentynie zmniejszyć straty (15:12). Pereyra mocno ściągnął piłkę i zaatakował po prostej, dając swojej drużynie osiemnasty punkt (21:18). Swoje najlepsze lata przypomniał sobie Conte, który efektownie zablokował Wallace’a, doprowadzając tym samym do remisu (23:23). W decydującym momencie Bruno dwukrotnie posłał piłkę do swojego środkowego Flavia, który zakończył rywalizację w premierowej partii (31:29).
Od pierwszych akcji drugiej odsłony obie ekipy pokazywały swoją najlepszą siatkówkę. Conte doprowadził do remisu efektownym atakiem z drugiej linii, którym już zachwycał w pierwszym secie (5:5). Po błędzie Lucarelliego Argentyna wyszła na pierwsze dwupunktowe prowadzenie, ale w kolejnej akcji oddała punkt w polu zagrywki (10:11). Po przerwie technicznej Pereyra po raz kolejny posłał piłkę w aut z pola serwisowego (15:16). Brazylia zaczęła odrabiać straty efektownym atakiem po ciasnym skosie w wykonaniu Wallace’a i pojedynczym blokiem Leala na atakującym rywali (19:20). Lucarelli sprytnym plasem zaskoczył Argentyńczyków z lewego skrzydła i zakończył drugą odsłonę (26:24).
Niezawodny Lucarelli jeszcze bardziej zmotywowany wszedł w trzecią partię i zapisał na swoim koncie kolejne dwa punktowe ataki (7:5). Douglas, który pojawił się w szóstce otwierającej trzeciego seta, zaatakował w siatkę, ale to i tak nie pozwoliło Argentyńczykom zbliżyć się do rywali. W kolejnej akcji Bruno posłał piłkę do swojego środkowego Flavia, który krótką zagrał w trzeci metr (15:12). Przewaga Brazylii już tylko rosła do końca seta. Argentyńczycy mimo prezentowania ciekawej siatkówki w dwóch pierwszych setach, nie mieli już argumentów na świetnie dysponowanych mistrzów olimpijskich. As Lucarelliego rozstrzygnął spotkanie (25:16).
Brazylia – Argentyna 3:0
(31:29, 26:24, 25:16)
Składy zespołów:
Brazylia: Rezende (4), Wallace De Souza (8), Leal (10), Santos (10), Lucarelli (14), Gualberto (5), Hoss (libero) oraz Kreling, Roque i Correia De Souza (6)
Argentyna: Pereyra (16), Martinez (4), Conte (13), Sole (7), De Cecco (3), Ramos (10), Mendez (libero) oraz Uriarte i Palonsky (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna
