Irańczycy starali się przeciwstawić Brazylijczykom. Reprezentanci Iranu rozegrali dwie wyrównane partie z rywalami, jednak za każdym razem w końcówce lepsi byli rywale. W trzeciej odsłonie od początku do końca warunki dyktowali siatkarze z Brazylii, którzy dopisali do swojego konta komplet punktów. Niestety podczas spotkania poważnie wyglądającej kontuzji doznał Alan Souza. Bułgarzy niespodziewanie przegrali z zamykającą tabelę Australią. Było to pierwsze zwycięstwo Australijczyków w tegorocznej Lidze Narodów.
Otwarcie pojedynku należało do Brazylijczyków, po bloku na Ebadipourze było 7:4. Irańczycy szybko zniwelowali dystans. Wysoką skuteczność utrzymywał Amin Esmaeilnezhad. Po drugiej stronie siatki ręki nie wstrzymywał Ricardo Lucarelli. Po wyrównanym fragmencie Irańczycy zbudowali przewagę. Po bloku na Alanie było 17:15 dla Iranu. Serię przerwał dopiero atak Leala (19:16). W kolejnych akcjach Brazylijczycy zniwelowali dystans, jako pierwsi mieli piłkę setową (24:23). O zwycięstwie w tej odsłonie zdecydowała jednak walka na przewagi. Niestety przy stanie 26:25 dla Brazylijczyków podczas wykonywania zagrywki Alan Souza doznał kontuzji. Mimo straty atakującego podopieczni trenera Dal Zotto kontynuowali walkę z przeciwnikami. Błąd przy odbiorze zagrywce Bruno Rezende dał zwycięstwo Brazylijczykom.
Z nową energią w drugą odsłonę weszli Irańczycy, którzy początkowo prowadzili 7:5. Wciąż liderem irańskiego zespołu był Esmaeilnezhad. Na jego ataki odpowiadali Leal i Isac Santos. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Na nieznacznym prowadzeniu pozostawali Irańczycy 15:13. Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Dopiero podwójny blok na Ebadipourze pozwolił Brazylijczykom doprowadzić do wyrównania (19:19). W końcówce nie brakowało zaciętej walki, Irańczycy nie pomagali sobie popełniając niewymuszone błędy. Pomyłka irańskiego atakującego na siatce zamknęła zaciętą partię.
Od początku trzeciej partii to Brazylijczycy dyktowali warunki. Po pojedynczym bloku Isaca Santosa było już 11:5 dla Canarinhos. Trener Behrouz Ataei Nouri rotował składem. Irańczycy starali się zmniejszyć dystans, jednak po drugiej stronie siatki wciąż skutecznie atakował Leal. Na środku bardzo pewnie prezentował się Isac, po jego ataku Brazylijczycy prowadzili już 17:11. W końcówce skutecznie atakował Lucarelli. Pojedyncze zagrania Mortezy Sharifiego na niewiele się zdały (23:16). Irańczycy obronili jeszcze kilka piłek meczowych, ale zagrywka w aut Bardii Sadata zakończyła mecz.
Iran – Brazylia 0:3
(28:30, 23:25, 19:25)
Składy zespołów:
Iran: Jelveh (3), Milad (5), Toukhteh (6), Amin (15), Vadi (2), Esfaniar (6), Hazratpour (libero) oraz Ramezani, Amir Reza, Baria (2), Mehrab, Sharifi (5)
Brazylia: Bruno (4), Leal (13), Isac (14), Lucarelli (15), Alan (3), Flavio (8), Thales (libero) oraz Adriano, Rodriguinho, Fernando, Leandro, Darlan (5)
Bułgaria udanie otworzyła mecz z Australią, prowadziła 4:1. Kilka chwil później podopieczni trenera Nikołaja Żaliaskowa powiększyli przewagę do sześciu punktów (10:4). Mogła podobać się gra Swietosława Gotsewa. Siatkarze z Antypodów mieli problemy z przyjęciem, nadziewali się na szczelny blok Europejczyków. Set toczył się pod wyraźne dyktando Bułgarii, sytuację po stronie Australii próbował ratować Lorenzo Pope. Nie przyniosło to żadnych rezultatów. Bułgarzy dominowali na boisku, punktował Radosław Parapunow (16:11). Nie mający nic do stracenia Australijczycy poprawili swoje przyjęcie, ustrzegli się błędów własnych. Odrobili straty i po ataku Maxa Staplesa mieli jeden punkt więcej od Bułgarów (19:18). Odpowiedź Bułgarii była natychmiastowa, reprezentacja ta powróciła do swojej gry z początku seta i wygrała 25:21.
W drugiej partii spotkania Australia w początkowym okresie gry prowadziła 5:2, punkty zdobył Beau Graham. Bułgarzy mylili się w przyjęciu, popełnili błędy, przegrywali 3:9. Aleksandar Nikołow w pojedynkę niewiele zdziałał. Przewaga Australii wzrosła po kolejnym ataku Pope do ośmiu punktów (13:5). Podopieczni trenera Davida Prestona byli lepsi w każdym elemencie. Bułgarzy seriami tracili punkty, przegrywali 7:18. Set nie miał większej historii, Australia wygrała wysoko tego seta (25:13). Był to trzeci wygrany set Australijczyków w dotychczasowej edycji Ligi Narodów.
W secie numer trzy do stanu po 4 toczyła się wyrównana gra, po czym dwupunktową przewagę zbudowała sobie Bułgaria (6:4). Australijczycy szybko doprowadzili do remisu, gra obu ekip falowała, wynik oscylował wokół remisu (10:10, 12:12, 14:14). Siatkarze z kraju kangurów lepiej radzili sobie w w ataku, odskoczyli Bułgarii na trzy punkty (20:17). Europejczycy zbliżyli się do swoich rywali na jeden punkt, przegrywali 21:22. Ostatecznie to Australia wygrała tego seta i był to jej pierwszy punkt w zdobyty w Lidze Narodów.
Chcąc myśleć o przedłużeniu rywalizacji w tym meczu, Bułgaria musiała wygrać czwartą część starcia. Australia nie zwalniała tempa, nie do zatrzymania w ataku był Pope, po jego atakach było 7:3. Podobnie jak to miało miejsce w trzecim secie spotkania, gra falowała, raz jedna, a raz druga reprezentacja zdobywała prowadzenie, po czym traciła je na rzecz rywali. Bułgarzy doprowadzili do remisu po 10, po czym kolejne dwa punkty zdobyli Australijczycy, było 12:10. Bułgaria lepiej spisała się w bloku, proste błędy sprawiły, że reprezentacja ta wciąż była w odwrocie. Ciężar gry na siebie w Australii wziął James Weir, było 17:15 dla kangurów. Bułgarzy nie pozostali dłużni swoim przeciwnikom. Atanasow razem z Nikołowem napędzili grę swojej ekipy, Bułgaria odrobiła straty i prowadziła 22:20. Był to moment zwrotny tego starcia, punktowe zbicie Gotsewa sprawiło, że Bułgaria wygrała tego seta i pozostała w meczu. O zwycięstwie jednej z drużyn musiał decydować tie-break.
W nim Bułgaria prowadziła 5:3, Australia wyrównała stan rywalizacji na 5:5. Gra toczyła się punkt za punkt za punkt (7:7, 9:9, 11:11). Ani Australia, ani Bułgaria nie potrafiły zbudować sobie przewagi. O tym komu przypadnie zwycięstwo musiała decydować gra na przewagi, sytuacja na boisku zmieniała się bardzo dynamicznie. Najpierw Bułgarzy mieli piłkę meczową przy stanie 15:14, nie wykorzystali swoich szans i zemściło się to na nich. Australijczycy dzięki lepszej grze w ataku wygrali seta prawdy. Było to ich pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów.
Australia – Bułgaria 3:2
(21:25, 25:13, 25:22, 20:25, 17:15)
Składy zespołów:
Australia: Graham (13), Dosanjh (7), Pope (21), Weir (15), Staples (12), Heptinstall (8), Perry (libero) oraz Flowerday
Bułgaria: Kolew (7), Atanasow (14), Goczew (17), Seganow (4), Parapunow (5), Nikołow (17), Iwanow W. (libero) oraz Kariagin (1), Czawdarow (4), Dimitrow (1), Asparuhow (6) i Iwanow S. (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna