Reprezentacja Niemiec nieźle rozpoczęła mecz z Holandią w kolejnym dniu Ligi Narodów. Po wygranym secie podopieczni trenera Michała Winiarskiego przegrali jednak kolejne trzy partie, w ostatnim secie już całkowicie oddając inicjatywę Pomarańczowym i przegrywając ostatecznie 1:3. W kolejnym piątkowym meczu na Filipinach reprezentacja Argentyny zagrała z Chińczykami. Argentyńczycy potrzebowali czterech setów by pokonać rywali, dla których było to pierwsze spotkanie w tym turnieju.
Początek meczu reprezentacji Niemiec z Holandią był wyrównany. Po stronie Niemców wyróżniał się Christian Fromm, ale na jego udane zagrania odpowiadał Nimir Abdel-Aziz. Holendrzy lepiej grali blokiem, ale i w tym elemencie odpowiadał im Lukas Maase. Popełniali jednak więcej błędów, przez co mieli stratę do rywali. Nie mogli znaleźć skutecznej recepty na powstrzymanie w ataku Linusa Webera, a pojedyncze odpowiedzi w wykonaniu Thijsa Ter Horsta na niewiele im się zdały. Ostatecznie Fromm poprowadził podopiecznych Michała Winiarskiego do sukcesu w premierowej odsłonie (25:22).
Porażka nie podłamała Oranje, których w drugiej części spotkania do walki poderwał Abdel-Aziz. Ich lider punktował nie tylko w ataku, ale również na zagrywce. Odpowiadał mu Weber, ale brakowało mu wsparcia ze strony innych niemieckich skrzydłowych. Do gry po stronie naszych sąsiadów włączył się Tobias Krick, ale po drugiej stronie siatki Abdel-Aziza wspierał Bennie Tuinstra. W efekcie o losach tej części meczu musiała zadecydować batalia na przewagi. W niej lepiej spisali się pomarańczowi, którym Abdel-Aziz dał zwycięstwo 31:29.
W trzecim secie nadal obie drużyny walczyły cios za cios. Mecz stał się pojedynkiem Abdel-Aziza z Weberem, którzy byli liderami swoich ekip. Holendrzy lepiej spisywali się w bloku, a do ich gry włączyli się środkowi – Twam Wiltenburg i Fabian Plak, ale pomarańczowi popełniali też więcej błędów, przez co sprawa wyniku była cały czas otwarta. Okazało się, że o losach seta ponownie musiała zadecydować końcówka. W niej po raz drugi lepiej spisali się Oranje, którzy triumfowali 25:23.
W czwartym secie poszli oni za ciosem. Niemal od początku zaczęli budować sobie przewagę. Postawili na zagrywkę, a asy serwisowe Abdel-Aziza, Plaka i Tuinstry spowodowały, że ich przewaga była bardzo wyraźna. Pojedyncze udane odpowiedzi Webera na siatce na niewiele zdawały się Niemcom (16:11). Często ich ataki były blokowane przez rywali, a asa serwisowego dołożył jeszcze Wessel Keemink. W końcówce Holendrzy kontrolowali boiskowe wydarzenia. Nie pozwolili już sobie na żaden moment dekoncentracji, a Abdel-Aziz poprowadził ich do wygranej (25:16).
Niemcy – Holandia 1:3
(25:22, 29:31, 23:25, 16:25)
Składy zespołów:
Niemcy: Fromm (9), Zimmermann, Weber (25), Krick (12), Brand (7), Maase (10), Zenger (libero) oraz Tille, Graven, Krage, Ferch (1) i Peter (1)
Holandia: Keemink (3), Ter Horst (5), van der Ent (2), Jorna (11). Abdel-Aziz (31), Wiltenburg (8), Andringa (libero) oraz Plak (8), van Tilburg, Tuinstra (10), van Solkema i Parkinson
Starcie Argentyńczyków z Chińczykami zaczęło się od walki cios za cios. Na zagrania Bruno Limy odpowiadał Yongzhen Li (6:6). Agustin Loser próbował dać sygnał do ataku kolegom, ale Yuantai Yu wciąż pozwalał być Azjatom w grze (13:13). Dopiero szczelny blok i udana kontra Limy spowodowała, że medaliści olimpijscy zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (20:17). Chińczycy próbowali jeszcze ratować się asami serwisowymi, ale ich błędy w końcówce zaważyły na ich przegranej w premierowej odsłonie (25:22).
W drugim secie Azjaci się przebudzili, a po akcji Yu zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (6:4). Argentyńczycy popełniali proste błędy, a Jingyi Wang powiększał przewagę Chińczyków. Po bloku prowadzili już 12:7. Ale sami zaczęli robić proste błędy, a czapy w wykonaniu Losera i Luciano Vicentina pozwoliły Argentyńczykom wrócić do gry (17:17). Nie przełamali jednak rywali, a ci po kontrze Zhangying Jianga kroczyli do wyrównania stanu meczu (23:21). W końcówce w ataku pokazał się jeszcze Jingyin Zhang, a Azjaci triumfowali 25:22.
W pierwszej fazie trzeciego seta ponownie oba zespoły walczyły cios za cios. Na udane zagrania Wanga odpowiadał Ezequiel Palacios (7:7). W kolejnych minutach na siatce z dobrej strony pokazali się Zhang i Martin Ramos, a wynik w dalszym ciągu oscylował wokół remisu (13:13). Dopiero kontra Limy i blok dały prowadzenie Argentyńczykom 18:15. Akcje po ich stronie kończył Vicentin, a Chińczycy nie potrafili zniwelować strat. W końcówce jeszcze walczyli, ale Palacios przypieczętował wygraną ekipy z Ameryki Południowej (25:22).
W czwartej odsłonie poszła ona za ciosem, a Lima na spółkę z Loserem dał jej prowadzenie 6:2. Zhang próbował poderwać kolegów do walki, ale Chińczycy popełniali coraz więcej prostych błędów, za to ich rywale wykorzystywali większość kontr (13:7). Asa serwisowego dołożył jeszcze Lima, a nawet liczne błędy nie przeszkadzały w grze Argentyńczykom (20:16) .Zhanhgz Wangiem próbowali jeszcze niwelować straty po stronie Azjatów, ale zabrakło im czasu. Po ataku Limy Argentyńczycy odnieśli zwycięstwo 25:22.
Argentyna – Chiny 3:1
(25:22, 22:25, 25:22, 25:22)
Składy zespołów:
Argentyna: Sanchez (1), Loser (13), Lima B. (25), Palacios (13), Vicentin (11), Zerba (1), Danani (libero) oraz Ramos (5), Giraudo (1)
Chiny: Yu Y. T. (9), Yu Y. C. (2), Li Y. Z.(6), Zhang G.H. (5), Miao R.T., Zhang J. Y. (18), Yang Y.M (libero) oraz Zhang B.L., Jiang Z.Y. (6), Wang H.B. (1), Wang J.Y. (14) i Yuan D.Y.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy
źródło: inf. własna