Kolejny dzień z Ligą Narodów rozpoczął się europejskiego starcia na Filipinach. Mistrzowie olimpijscy mierzyli się z reprezentacją Niemiec. Francuzi dość pewnie wygrali pierwsze dwie partie, ale podopiecznym Michała Winiarskiego udało się przedłużyć losy spotkania. Ostatecznie jednak w czwartym secie Francja postawiła kropkę nad „i” i zainkasowała komplet punktów. W kolejnym pojedynku Japonia zagrała ze Słowenią i oddała rywalom tylko jednego seta, odnosząc szóste zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów.
Od początku ton rywalizacji narzucili siatkarze z Francji, którzy dobrze zagrywali – to przekładało się na dobry blok i szybko mistrzowie olimpijscy odskoczyli na 12:7. Przez chwilę mieli problem ze skończeniem swojej akcji (12:9), natomiast blok Krage-Fromm zmniejszył straty niemieckiej kadry (12:14). Szybko kontra Stephena Boyer i trudny serwis Quentina Jouffroy przywróciła wysoką zaliczkę Francuzom (18:12). Kontrolowali oni tę część partii (21:14), natomiast Niemcy mieli problem ze skutecznością. Punktowy blok trójkolorowych zakończył premierową odsłonę.
Ponownie to podopieczni Andrei Gianiego szybko odskoczyli na dwa oczka (6:4), błąd Boyera pozwolił zbliżyć się rywalom, ale zaliczkę przywrócił potężny serwis Earvina N’Gapetha (12:9). Dobrą zagrywką odpowiedział na to Linus Weber (13:14) i choć tym razem mistrzowie olimpijscy nie byli w stanie zbudować sobie tak dużej przewagi, jak w poprzedniej partii, to cały czas inicjatywa była po ich stronie (19:16). Skuteczny był Yacine Louati i w końcówce Francuzi kontrolowali wydarzenia na parkiecie (22:17) i po asie serwisowym Jouffroy wygrywali już w całym meczu 2:0.
Błędy w ataku Francuzów pozwoliły rywalom prowadzić 3:1 na początku kolejnej partii. Z przewagi nic nie zostało, kiedy podopieczni Michała Winiarskiego popełniali błędy w ataku (7:7). Na środku siatki solidnie prezentował się Florian Krage, ale cały czas on i jego zespół mieli problemy ze swoją zagrywką (8:9). Gracze trenera Winiarskiego zaczęli grać skuteczniej, kontrę niespodziewanie skończył najpierw Johannes Tille, a potem Linus Weber, co pozwoliło niemieckiej kadrze odskoczyć (14:12). Niemcy ani myśleli spuszczać z tonu, punktował Weber, Tille dołożył asa serwisowego (20:15). Nasi zachodni sąsiedzi szybko doprowadzili do piłki setowej i choć rywalom udało się jeszcze zatrzymać Webera, to ich zepsuty serwis przedłużył losy meczu.
Dwie pierwsze akcje kolejnej odsłony padły łupem trójkolorowych, blok dał im prowadzenie 4:1. Zaliczkę rywali zmniejszył kolejny as serwisowy Tille (7:9), potem w tym samym elemencie dobrze spisywał się Lukas Maase i przy jego zagrywkach Niemcy doprowadzili do remisu (11:11). Dodatkowo mocno spadła jakość gry mistrzów olimpijskich. Reprezentacja Niemiec zaczęła jednak mieć problemy w przyjęciu (15:17), a swoje na skrzydle robił N’Gapeth (20:16). W końcówce po obu stronach było sporo popsutych zagrywek, jedna z nich doprowadziła do piłki meczowej (24:21) i po kontrze N’Gapetha komplet punktów zapisali na swoim koncie Francuzi.
Niemcy – Francja 1:3
(16:25, 19:25, 25:19, 21:25)
Składy zespołów:
Niemcy: Fromm (6), Tille (4), Krage (4), Weber (16), Brand (5), Maase (8), Zenger (libero) oraz Graven, Ferch
Francja: Corre (3), N’gapeth (18), Boyer (16), Henry (4), Louati (13), Jouffroy (12), Mouiel (libero)
W mecz lepiej weszli Japończycy (5:2), ale zagrywka Roka Mozica pozwoliła Słoweńcom odrobić nieco strat. Zbliżyli się na jeden punkt, ale kiedy Yuji Nishida popracował serwisem, było już 14:11 dla Azjatów. Japończycy utrzymywali prowadzenie mimo dużej jak na nich ilości błędów serwisowych. Alen Pajenk zmniejszył straty swojej ekipy do jednego oczka (16:17). Po nieudanym ataku Tonceka Sterna różnica jednak znów wynosiła trzy oczka. Podopieczni trenera Blaina pewnie kończyli swoje akcje, po ataku Nishidy było już 23:19. Seta atakiem ze środka zakończył Akihiro Yamauchi.
Dobra gra zagrywką i na kontrze dała Japończykom wynik 5:1 w drugiej partii. Mocno serwował Yuki Ishikawa, swoje w tym elemencie dołożył także Nishida popisując się kolejnymi asami. Do tego doszły błędy Słowenii (10:3). Japonia w tej fazie seta kontrolowała to, co się działo na boisku, po ataku Nishidy było 15:8. Słowenia się jednak poderwała i po ataku Mozica i zagrywkach Tonceka Sterna zbliżyła się na 11:15. Kiedy zapunktował Tine Urnaut, różnica wynosiła już tylko trzy oczka (13:16). Japończycy włączyli jednak blok, zatrzymany został Stern (20:14). Słowenia w ustawieniu z Janem Kozamernikiem na zagrywce zapunktowała długą, siedmiopunktową serią, środkowy Asseco Resovii pojawił się na niej przy stanie 22:18 dla rywali i został już do końca seta. Pracował on trudnym floatem, a jego koledzy czujnie grali na siatce, w ataku punktowali także Mozic i Stern. Seta skończył atakiem Mozic.
Początek trzeciej odsłony był wyrównany. Japonia po udanych kontrach i błędzie w ofensywie Sterna odskoczyła na 8:3. Podopieczni trenera Blaina utrzymywali prowadzenie. Kiedy atakował Akihiro Yamauchi było 15:11. Japonia tym razem nie pozwalała już sobie wyrwać prowadzenia, po ataku Mozica w aut i asie serwisowym Ishikawy prowadziła już 24:17. Tę część meczu autowym atakiem zakończył Stern.
Czwartego seta Japonia rozpoczęła od prowadzenia 3:0. Słowenia po udany ataku zbliżyła się na 4:5. Słabszy okres miał jednak Toncek Stern (4:7). Japonia utrzymywała niewielką przewagę, po błędzie zagrywki Sterna prowadziła 12:10. Azjaci powiększyli różnicę do trzech oczek, po akcjach Ishikawy było 19:15. Problemy w ataku miał Mozic. Słowenia znacznie odstawała w ofensywie, popełniała błędy w ataku (17:23). Mecz skończył się atakiem Japończyków ze środka. Zrobił to Kentaro Takahashi.
Japonia – Słowenia 3:1
(25:21, 22:25, 25:18, 25:19)
Składy zespołów:
Japonia: Nishida (12), Otsuka (13), Yamauchi (7), Sekita (2), Kentaro (11), Ishikawa (21), Yamamoto (libero) oraz Onodera, Takanashi, Tomita
Słowenia: Stern T. (16), Pajenk (8), Kozamernik (8), Ropret, Urnaut (11), Mozic (20), Kovacic (libero) oraz Vincic, Štalekar, Koncilja, Stern Z.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna