Trzeci tydzień siatkarskiej Ligi Narodów zaskakuje od samego początku. Najpierw astronomiczne liczby w starciu z Brazylijczykami osiągnął Nimir, a następnie Kanadyjczycy pokonali Japończyków w pięciu setach. Dla ekipy Tuomasa Sammelvuo było to ważne zwycięstwo w kontekście awansu do ćwierćfinału. W innym meczu Bułgaria pokonała reprezentację Turcji 3:1.
DWIE CIEKAWE PARTIE NA OTWARCIE
Bardzo dobrze spotkanie rozpoczęli Kanadyjczycy, którzy nieco niespodziewanie wypracowali sobie solidną zaliczkę w pierwszych akcjach (6:2, 10:6, 16:10). Z czasem różnica tylko rosła, a Japończycy zdołali poprawić swoją grę dopiero w końcówce. Niemniej na gonienie było już za późno. Znakomicie w mecz wszedł wówczas Yuji Nishida, któremu wtórował Ran Takahashi. Mimo wszystko Japończycy ostatecznie musieli uznać wyższość Kanadyjczyków, przegrywając 21:25. Wśród Kanadyjczyków od początku bardzo dobrze prezentował się Maar, w duecie ze Szwarcem.
Drugi set napisał zupełnie inną historię. Choć na prowadzeniu od początku znajdowali się siatkarze z Ameryki Północnej, to Japończycy stale trzymali z nimi kontakt, starając się wywierać presje zagrywką. Azjaci najpierw dwukrotnie doprowadzili do remisu (8:8, 12:12), a następnie całkowicie przejęli inicjatywę. Kanadyjczycy stracili cenną przewagę przez jedną serię (14:19). Cenne punkty dołożył od siebie Eric Loeppky, lecz górą okazali się Japończycy, zwyciężając 25:20.
MIESZANE SZCZĘŚCIE JAPOŃCZYKÓW
Bohaterem kolejnych odsłon po stronie reprezentantów Kraju Kwitnącej Wiśni był Yuki Ishikawa, niemniej nawet tak dobra dyspozycja siatkarza nie uchroniła Japończyków w trzecim secie od katastrofy. Kanadyjczycy już w pierwszych akcjach odskoczyli rywalom z wynikiem 6:3, 9:6. Remis po 10 na niewiele się zdał, gdyż podopieczni Philippe Blaina całkowicie stanęli w miejscu. Chwila wystarczyła, aby siatkarze z Kraju Liścia Klonowego triumfowali 25:15. Azjaci zdołali odrodzić się w kolejnym secie, wygrywając pewnie 20:25. Na to złożyło się co najmniej kilka czynników, między innymi wystrzeganie się prostych błędów oraz poprawa skuteczności w ofensywie. Z powodu groźnie wyglądającej kontuzji boisko w końcówce czwartego seta opuścił Pearson Eshenko.
Podopieczni Tuomasa Sammelvuo bardzo mocno rozpoczęli tie-breaka, szybko obejmując prowadzenie (6:3, 10:6). Choć Japończycy starali się nadrobić zaległości, to ta sztuka im się nie udała. Azjaci musieli uznać wyższość oponentów przegrywając 10:15. Kanadyjczycy dużą przewagę zdobyli w bloku, zdobywając aż 12 punktów, przy zaledwie 3 ‘oczkach’ przeciwników. Znakomite spotkanie rozegrał Stephen Maar, autor aż 24 punktów. Wśród Japończyków przodował Nishida, w duecie z Ishikawą.
Kanada – Japonia 3:2
(25:21, 20:25, 25:15, 20:25, 15:10)
Składy zespołów:
Kanada: Eshenko (8), Herr (3), Demyanenko (8), Maar (24), Szwarc (15), Loeppky (15), Lui (libero), oraz Van Berkel (libero) Hoag (3), Hofer (1), McCarthy (2)
Japonia: Nishida (19), Onodera (3), Yamauchi (7), Sekita (2), Ran (13), Ishikawa (19), Yamamoto (libero) oraz Fukatsu, Miyaura (1), Kentaro (4), Kai
Pechowa kontuzja
Początkowo spotkanie było wyrównane. Sytuacja zmieniła się przy zagrywkach Bedirhana. Niestety przy stanie 15:10 dla Turków kontuzji doznał Yenipazar. Bułgarzy wytrzymali sytuację i szybko zniwelowali dystans. Po bloku na Gurbuzie na tablicy wyników pojawił się remis (17:17). Końcówka była zacięta. Po zatrzymaniu Grozdanowa Turcy mieli kolejne piłki setowe, ale nie wykorzystali ich. Skuteczne zagranie Dimitrowa i as Tatarowa dał zwycięstwo Bułgarii.
Mimo problemów z poruszaniem Yenipazar postanowił zagrać w drugim secie. Swoje akcje kończył Dimitrow, po drugiej stronie siatki starał się odpowiadać Gurbuz. Po czasie dla tureckiego szkoleniowca Bostan zmienił Yenipazara (11:8). W dalszej fazie seta w tureckich szeregach zaczęły mnożyć się błędy. Po asie Simeona Nikołowa było już 21:14. W końcówce Turcy rzucili się do odrabiania strat, ale ostatnie słowo należało do bułgarskiego bloku.
Krótki zryw Turków
Skuteczna gra Madiraciego i braci Lagumdzija sprawiły, że w trzecim secie to Turcy dyktowali warunki. W bułgarskich szeregach mnożyły się błędy. Pojedyncze zagrania Asparuhowa na niewiele się zdały. Jednostronną partię zamknął kontratak Adisa Lagumdziji.
Od początku czwartego seta trwała zacięta walka. Po obu stronach siatki nie brakowało błędów zarówno w polu zagrywki jak i na siatce (15:15). Dopiero w końcówce inicjatywę przejęli Bułgarzy, którzy zaliczyli serię przy zagrywkach Tatarowa (21:21, 24:21). Ostatni punkt dla Bułgarii padł po zdecydowanym ataku Grozdanowa.
Bułgaria – Turcja 3:1
(27:25, 25:20, 12:25, 25:22)
Składy zespołów:
Bułgaria: Grozdanow (12), Nikołow (4), Asparuhow (13), Petkow (8), Dimitrow (15), Tatarow (8), Bożyłow (libero) oraz Stankow, Walchinow (1), Bardarow, Karyagin
Turcja: Gürbüz (6), Bayram (8), Bedirhan (3), Yenipazar (1), Mandiraci (16), Matić (6), Döne (libero) oraz Lagumdzija (8), Bostan (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna