Do gry w Siatkarskiej Lidze Narodów wrócili panowie. Niemcy postawili się w dwóch pierwszych setach Irańczykom, ale w trzeciej partii nie mieli już żadnych argumentów na boisku. W spotkaniu Japonia – Kanada ekipa z Ameryki Północnej jedynie postraszyła rywali z Azji, ale ostatecznie „urwała” tylko jednego seta.
W początkowych fragmentach spotkania Iranu z Niemcami wynik oscylował wokół remisu. Po stronie irańskiej świetnie funkcjonował blok i to za sprawą tego elementu próbowali sobie budować przewagę. Niemieccy zawodnicy odpowiadali za to częstą grą środkiem. Niemniej po obu stronach siatki siatkarze popełniali sporo błędów własnych. Po przestrzelonym zagraniu Amina Esmaeilnezhada prowadzący zmienił się (16:17), ale w dalszym ciągu żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie choćby dwupunktowego prowadzenia. Kiedy powstrzymany został Moritz Reichert było 22:23. Jak się później okazało Persowie nie wypuścili już tego ze swoich rąk i po trafieniu z lewej flanki przez Amina wygrali premierową odsłonę spotkania do 23.
Początek drugiej partii wyglądał podobnie jak poprzednia część spotkania. Obie drużyny nie odstępowały od siebie i były cały czas blisko remisu. Po asie serwisowym Linusa Webera było 6:4, ale już chwilę później zrobiło się po 6. Niemieccy zawodnicy mogli wypracować sobie prowadzenie, ale nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji. Udało im się to dopiero po skończeniu kontry przez Moritza Reicherta oraz przestrzelonym uderzeniu Sharifi Morteza. Dodatkowo po czasie Weber zaserwował kolejnego asa i sytuacja podopiecznych Michała Winiarskiego była najlepsza w tym pojedynku (18:14). Jednak jak szybko ją sobie wypracowali tak prędko ją roztrwonili, gdyż po trafieniu do prostej Mortezy zrobiło się po 20. Decydujący dla losów tej partii okazał się blok Mousavi Seyeda, który dał Irańczykom prowadzenie. Kropkę nad ,,i” postawił techniczną zagrywką Morteza i to oni po dwóch partiach wygrywali 2:0.
Po asie serwisowym Amina Esmaeilnezhada oraz zablokowaniu Linusa Webera Irańczycy prowadzili 6:2. To właśnie w tych elementach uwidaczniała się ich duża przewaga. W ekipie Winiarskiego przegrane końcówki odcisnęły się na ich psychice. Wprawdzie po bloku Johannesa Tille zbliżyli się na dwa ,,oczka’, ale efektowną ,,czapą” popisał się też Amin i sytuacja Niemców była trudna. Przegrywali sześcioma punktami i nic nie wskazywało na to, żeby cokolwiek w ich grze miało się zmienić. Wprowadzone zmiany nic nie wnosiły, a zawodziła ich skuteczność w pierwszej akcji. Ich rywale grali natomiast pewnie i skutecznie. Wykorzystywali wszystkie nadarzające się okazje, a ich liderzy nie zawodzili. W końcówce dystans wynosił dziewięć punktów i losy rywalizacji należało uznać za rozstrzygnięte. Ostatni punkt w tym meczu zdobył Ali Hajipour, po którym Persowie mogli się cieszyć z drugiego zwycięstwa w tegorocznej edycji Ligi Narodów.
Iran – Niemcy 3:0
(25:23, 26:24, 25:16)
Składy zespołów:
Iran: Mousavi (9 pkt.), Esmaeilnezhad (16), Vadi, Firouzjah (8), Valizadeh (6), Sharifi (11), Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Faroji (3), Homayonfarmanesh (1) i Karimisouchelmaei
Niemcy: Tille (1), Reichert (11), Brehme (7), Weber (8), Krick (8), Brand (8), Graven (libero) oraz Schott, Zimmermann, Krage, Günthör i Böhme
Spotkanie Japończyków z reprezentacją Kanady lepiej rozpoczęli gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni, którzy wypracowali sobie dwa, trzy punkty przewagi. Po ataku Onodery prowadzili 6:3. Od stanu 10:7 rywale zdobyli jednak trzy „oczka” z rzędu. Azjatycki zespół to odskakiwał na dwa „oczka”, to tracił przewagę. Nie zapowiadało się, aby jeden z zespołów w końcówce wypracował sobie bezpieczną przewagę. Okazało się jednak, że dwa punkty w zupełności wystarczą Japończykom, aby doprowadzić do zwycięstwa w 1. secie. Ostatecznie wygrali oni 25:22 po udanej akcji Ishikawy.
Porażka w pierwszej partii podcięła skrzydła Kanadyjczykom. Ich rywale natomiast rozpoczęli drugiego seta od prowadzenia 6:2. Reprezentacja Japonii dominowała w każdym elemencie, dzięki czemu utrzymywała wysoką przewagę. Po udanej akcji Nishidy było już 10:3. Przy stanie 14:4 o drugi czas poprosił szkoleniowiec Kanady. Jego gracze próbowali zmniejszyć straty, jednak Japończycy mieli już dużą zaliczkę. Kanadyjski zespół zdobył trzy „oczka” z rzędu, jednak wciąż tracił do rywali siedem punktów (10:17). As serwisowy Yamauchiego Japończycy prowadzili 20:12. Przy tej różnicy punktowej końcówka seta przebiegła bez większych emocji. Azjaci wygrali 25:17 i prowadzili w meczu już 2:0.
Wysoka przegrana nie podłamała Kanadyjczyków. Od początku trzeciego seta toczyli z Japończykami wyrównaną walkę, a po bloku Herra wyszli na prowadzenie 5:4. Po meczu Van Berkela Kanadyjczycy odskoczyli na trzy „oczka”. Wtedy jednak Japończycy ruszyli do walki. Punkt z zagrywki zdobył Ishikawa, a następnie udany atak dołożył Takahashi i zrobiło się po 10. Atak Onodery dał Azjatom prowadzenie 17:15, jednak rywale nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Udany blok Szwarca przechylił szalę zwycięstwa na stronę Kanadyjczyków (20:18) i o czas poprosił szkoleniowiec zespołu narodowego Japonii. W zaciętej końcówce lepsi okazali się Kanadyjczycy, którzy wygrali 26:24 i przedłużyli losy meczu.
Podrażnieni porażką Japończycy rozpoczęli czwartego seta od prowadzenia 6:2 i szybko o czas poprosił szkoleniowiec rywali. Atak Onodery zwiększył przewagę zespołu japońskiego do sześciu „oczek” (10:4). Siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Od stanu 15:10 zdobyli jeszcze dwa punkty i ich przewaga była już bardzo wysoka. Po ataku Takahashiego Japończycy prowadzili już 21:12, a ostatecznie zwyciężyli 25:14.
Japonia – Kanada 3:1
(25:22, 25:17, 24:26, 25:14)
Składy zespołów:
Japonia: Nishida (15 pkt.), Onodera (12), Yamauchi (7), Sekita, Takahashi R. (18), Ishikawa (23), Yamamoto (libero) oraz Fukatsu, Miyaura (2), Takahashi K. i Tomita
Kanada: Eshenko (1), Hoag (9), Deyanenko (7), Maar (17), Walsh (1), Sclater (3), Currie (libero) oraz Herr (2), Hofer, Van Berkel (4) i Szwarc (16)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna