Bardzo ważne spotkanie rozegrali w piątek w gdańskiej Ergo Arenie walczący o awans do turnieju finałowego w Bolonii siatkarze Iranu i Słowenii. Persowie okazali się lepsi od swoich rywali nie oddając im nawet seta, byli zespołem lepszym w każdym elemencie i o wynik drżeli jedynie w pierwszym, granym na przewagi secie. Wygrana ta przybliża Iran do awansu. W drugim meczu mająca przed meczem jeszcze cień szansy na awans Serbia zagrała z Włochami i porażką 0:3 praktycznie straciła już szansę.
Persowie na początku meczu odskoczyli na 3:1, ale Słowenia doprowadziła do remisu. Oba zespoły cały czas były w kontakcie punktowym, żaden nie prowadził różnicą większą, niż dwa oczka. Po między innymi zatrzymaniu Milada Ebadipoura Słowenia przeważała 16:14. Podopieczni trenera Marka Lebedewa utrzymywali dystans, a gra toczyła się punkt za punkt. Tak było do momentu, gdy Persowie znakomicie grali blokiem i nie tylko wyrównali, ale i prowadzili 21:20. Po ataku Klemena Cebulja było 22:22, ostatecznie doszło do gry na przewagi i ostatecznie po ataku Amina Esmaeilnezhada lepsi okazali się Irańczycy.
Początek seta drugiego to walka punkt za punkt, po zbiciach Amina Esmaeilnezhada było już jednak 7:2 dla Persów. Iran dominował w każdym elemencie, w pełni kontrolował wydarzenia. Po kolejnym udanym ataku prowadził 12:5. Atak Milada Ebadipoura dał już wynik 13:6. As serwisowy dał już reprezentacji Iranu wynik 19:10. Słowenia nie była w stanie nawiązać walki z lepiej dysponowanym rywalem, kiedy atakował Toukhteh Amir Hossein było już 23:12. Jednostronny set zakończył się udanym atakiem Irańczyków.
W trzeciej odsłonie Słowenia prowadziła dwoma oczkami. Po nieudanym ataku Sterna było 7:5 dla Słowenii. Iran wyrównał na 8:8. Stawka meczu była wysoka i emocji nie brakowało, czerwoną kartką został ukarany Ebadipour. Udany blok na Cebulju dał Iranowi prowadzenie 12:10. Błędy Słoweńców dały Persom prowadzenie 17:13, ale gra blokiem pozwoliła im odrobić dwa oczka (15:17). Atak Ebadipoura i zagrywka Amina dały już wynik 21:17. Do tego doszły też błędy Słoweńców (23:17). Zagrywką sprawę starał się ratować jeszcze sprawę Toncek Stern zmuszając rywali do błędów (20:23). Błąd serwisowy tego gracza dał piłki meczowe. Spotkanie zakończył atakiem ze środka Jelveh Ghaziani Mahdi.
Słowenia – Iran 0:3
(24:26, 14:25, 21:25)
Składy zespołów:
Słowenia: Stern T. (7), Pajenk (1), Kozamernik (7), Vincic (2), Urnaut (4), Cebulj (11), Kovačič (libero) oraz Gasparini (1), Koncilja (1), Stern Z., Videčnik, Mozic (2)
Iran: Jelveh (4), Ebadipour (12), Toukhteh (5), Amin (14), Vadi (3), Esfandiar (10), Hazratpour (libero) oraz Bardia (1), Fazel, Sharifi
Serbowie po udanej kiwce prowadzili 2:0. Włosi przy zagrywce Michieletto szybko wyrównali, ale zagrywką odpowiedział Aleksandar Atanasijevic (4:2). Na 4:4 serwisem wyrównał Russo, co pokazuje, że element ten odgrywał już na początku istotną rolę. Na 8:8 wyrównał atakiem ze środka Galasso, a po chwili zafunkcjonował włoski blok. Na przerwie technicznej Włosi prowadzili 12:10, po niej na 12:12 serwisem wyrównał Atanasijevic, a kiedy Daniele Lavia uderzył w aut, to Serbowie mieli punkt zapasu. Serbia wypracowała sobie dwa oczka nadwyżki, ale po bloku na Nemanji Petricu tablica pokazała wynik 16:16. W ustawieniu z Lavią na zagrywce Italia odjechała na trzy oczka, co zmusiło Igora Kolakovica do wzięcia przerwy. Po niej udanie atakowali Romano i Michieletto. Serbia zbliżyła się na 20:23, a seta atakiem ze środka zakończył Russo.
Od prowadzenia 3:0 rozpoczęli drugą część meczu Włosi. Zagrywka dała im już wynik 7:3. Serbowie wygrali dwie kolejne akcje, ale to rywale kontrolowali boiskowe wydarzenia. Po akcji ofensywnej Alessandro Michieletto prowadzili oni 10:5. Na przerwie technicznej różnica wynosiła już 6 oczek. Włosi dominowali w każdym elemencie, dobrze grali m. in. blokiem (16:9). Serbom trudno było przebić się na drugą stronę siatki przez włoski blok, mieli także problemy w przyjęciu (11:22). Jednostronnego seta zakończył błąd serwisowy Mirana Kujundžića.
W trzecią odsłonę lepiej weszli Serbowie (3:0). Włosi wyrównali na 6;6, ale kiedy Serbowie wyprowadzili skuteczną kontrę, a następnie zatrzymali Michieletto, różnica znów wynosiła trzy oczka (9:6). Serbowie nabrali wiatru w żagle, po ataku Petrica i błędzie rywali przeważali już 16:10. Kiedy Azzurri zbliżyli się na trzy oczka przerwę zarządził Igor Kolakovic. Przewaga jego zespołu jednak sukcesywnie topniała, po autowym ataku Atanasijevica i bloku na tym graczu był już remis 18:18. Wynik oscylował wokół remisu, a punktowy blok dał Italii piłkę meczową (24:23), po chwili atak Yuri Romanò zakończył spotkanie.
Włochy – Serbia 3:0
(25:21, 25:14, 25:23)
Składy zespołów:
Włochy: Michieletto (7), Giannelli (5), Galassi (6), Lavia (10), Romano (13), Russo (10), Balaso (libero) oraz Sbertoli, Cortesia (5), Scanferla (libero)
Serbia: Petric (8), Krsmanovic, Jovovic, Kujundžić (4), Atanasijevic (14), Masulovic (5), Pekovic (libero) oraz Katic, Peric (4), Lisinac (4), Todorovic, Koprivica (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna