W pierwszym spotkaniu turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Anaheim Argentyńczycy grali z Serbami. Pierwszy set padł łupem podopiecznych trenera Kolakovicia do 19. W trzech kolejnych setach inicjatywa przez większość czasu leżała po stronie siatkarzy z Argentyny, którzy w dużej mierze wyeliminowali ze sowjej gry błędy. Drużyna prowadzona przez Marcelo Mendeza nie pozwoliła rywalom przekroczyć bariery 20 punktów.
Pojedynek autową zagrywką otworzył Palonsky. Głównie za sprawą kolejnych błędów rywali Serbowie wyszli na prowadzenie 6:4, ale po ataku Luciano Palonsky’ego i bloku na Krsmanoviciu wynik wyrównał się (6:6). W kolejnych akcjach gra nie miała większego tempa, nie brakowało pomyłek. Gdy skutecznie zaatakował Luciano Vicentin, Argentyńczycy prowadzili 11:10 i o czas poprosił trener Serbów. Serię przy zagrywkach Bruno Limy przerwał dopiero skutecznym atakiem Aleksandar Nedeljković (12:11). W kolejnych akcjach serię zaliczyli Serbowie i po chwili było 15:13 dla nich. Argentyńczycy nie potrafili wyeliminować ze swojej gry błędów, po nieudanym ataku Vicentina interweniował trener Mendez (16:19). W końcówce zaczął funkcjonować serbski blok. Po ataku Marko Ivovicia Serbowie mieli kolejne piłki setowe. Ostatnia akcja tego seta była długa i zakończona efektownym atakiem przez środek Nedeljkovicia.
Z nową energią w drugiego seta weszli Argentyńczycy, którzy po asie Vicentina odskoczyli na 6:2. Problemy z przebiciem się przez argentyński blok miał Luburić, dlatego został zmieniony przez Vucicevicia. Po ataku po bloku w aut Vicentina o czas poprosił trener Kolaković (11:6). Chociaż gra Argentyńczyków nie była perfekcyjna, kontrolowali boiskowe wydarzenia. Podopieczni trenera Mendeza bardzo dobrze grali blokiem a po skutecznych obronach wyprowadzali kontrataki (16:8). Po jednej z obron poza boiskiem pomocy fizjoterapeutów wymagał Milorad Kapur. Argentyńczycy dobrze czytali grę rywali, po podwójnym bloku na Ivoviciu ponownie interweniował serbski szkoleniowiec (19:10). W końcówce Serbowie rzucili się do odrabiania strat, jednak mimo kilku skutecznych akcji przegrali do 16.
Seria asów Drazena Luburicia sprawiła, że Serbowie prowadzili 4:1 na początku trzeciej odsłony. Kolejne akcje kończył Ivović a celne zagrywki posyłał Miran Kujundzić i przy stanie 8:2 dla siatkarzy z Serbii interweniował trener Mendez. Skuteczna gra Limy i dobry blok pozwoliły Argentyńczykom zmniejszyć dystans (6:9). Gdy w ataku pomylił się Luburić, o czas poprosił serbski szkoleniowiec (8:10). Seria przy zagrywkach Luciano De Cecco trwała, aż rozgrywający nie popełnił błędu (11:11). Serbowie nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie Limy. W dalszej fazie seta Argentyńczycy na dobre przejęli inicjatywę. Gdy swój atak skończył Agustin Loser było już 21:18. Do końca to podopieczni trenera Mendeza dyktowali warunki. Kontratak z prawego skrzydła Limy zamknął partię.
Otwarcie czwartego seta było wyrównane. Stopniowo przewagę zaczęli budować Argentyńczycy, nie mylił się Lima (9:5). W kolejnych akcjach problemy ze skończeniem akcji miał Vicentin i po kontrataku Kujundzicia Serbowie złapali kontakt punktowy (10:9). Reprezentanci Argentyny starali się odbudować przewagę, dobrą zmianę za Vicentina dał Manuel Armoa (14:11). W dalszej fazie seta Serbowie mieli problem z wyprowadzeniem skutecznego ataku. Po bloku na Ivoviciu było już 18:12 dla Argentyny. Mimo roszad w składzie Serbowie nie mieli argumentów by zatrzymać rozpędzonych przeciwników. Serbowie obronili dwie piłki meczowe. Punkt na wagę zwycięstwa atakiem po skosie zdobył Armoa.
Argentyna – Serbia 3:1
(19:25, 25:16, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Argentyna: Palonsky (14), Loser (16), Lima (18), De Cecco, Vicentin (8), Zerba (7), Danani (libero) oraz Sanchez, Armoa (5) i Koukartsev
Serbia: Krsmanović (5), Ivović (10), Kujundzić (16), Luburić (12), Todorović (1), Nedeljković (7), Kapur (libero) oraz Batak, Perić (2) i Vucicević (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna
