Argentyna gładko wygrała z Bułgarią w swoim ostatnim meczu Siatkarskiej Ligi Narodów. Z kolei Francja prowadziła z Japonią 2:0 po wygranych wysoko setach, a mimo wszystko wypuściła z rąk zwycięstwo, przegrywając ostatecznie w tie-breaku.
Bułgaria jest jednym z outsiderów tegorocznej edycji Siatkarskiej Ligi Narodów. Z kolei Argentyńczycy wciąż walczą o awans do finałów tych rozgrywek i byli zdecydowanym faworytem tego meczu.
Mecz pod kontrolą, ale na awans szanse są małe
W pierwszym secie Bułgarzy krótko trzymali się z wynikiem rywali. Argentyńczycy odjechali na 14:10 i pilnowali tej przewagi. Tylko w jednym momencie Bułgarzy mogli się jeszcze zaczepić w tej partii, kiedy doszli przeciwnika na dwa punkty przy stanie 19:21. Argentyńczycy byli jednak wystarczająco skoncentrowani, żeby nie oddać zwycięstwa w tym secie. Ostateczne wygrali go 25:22.
O dziwo drugą odsłonę lepiej rozpoczęli Bułgarzy, którzy objęli prowadzenie i mogli z optymizmem patrzeć na to spotkanie, ale tylko do stanu 12:10. Później do głosu doszli Argentyńczycy, którzy ze spokojem odrobili przewagę, wyszli na prowadzenie i wygrali 25:22.
W trzecim secie niespodzianki nie było. Skutecznejsi w tym spotkaniu Argentyńczycy objęli prowadzenie i tylko sporadycznie do głosu dochodzili Bułgarzy. Siatkarze z Ameryki Południowej dominowali niemal w każdym elemencie. Zaczynało się od dokładniejszego przyjęcia, co przekładało się na lepsze liczby w ataku. Częściej też zatrzymywali rywali blokiem. Bez problemu wygrali tę partię do 20 i cały mecz 3:0.
Po tym zwycięstwie Argentyna wskoczyła na ósme miejsce w tabeli, co daje jej awans do rundy finałowej, ale podopieczni Marcelo Mendeza już zakończyli swój udział w fazie zasadniczej, a za nimi z niewielką stratą są Kubańczycy i Serbowie. Oba zespoły musiałyby przegrać swoje pozostałe mecze, aby to Argentyna przyjechała do Łodzi.
Bułgaria – Argentyna 0:3
(22:25, 17:25, 20:25)
Składy zespołów:
Argentyna: Conte, Lima (3), De Cecco, Ramos (12), Palonsky (5), Zerba, Danani (libero) oraz Pages, Franchi (5), Gallego (2), Palacios (4), Kukartsev (11) i Vicentin (3)
Bułgaria: Asparuhow (4), Petkow (4), Antow (13), Tatarow (8), Grozdanow (6), Nikołow S. (1), Bożiłow (libero), Dobrew (libero) oraz Dimitrow (1), Stankow i Wałczinow (4)
statystyki lepsze, ale wynik gorszy
Często powiada się, że statystyki nie grają, a już na pewno, że samo suche spojrzenie w raport meczowy daje nam w zasadzie bardzo ogólny obraz meczu. Tak właśnie jest w przypadku meczu Francji z Japonią. Niemal we wszystkich elementach (przyjęcie, atak, blok) lepiej wypadają mistrzowie olimpijscy, ale to Japończycy po meczu dopisali sobie zwycięstwo i dwa punkty do tabeli.
Dwa pierwsze sety to dominacja Trójkolorowych. Nie pozwolili rywalom absolutnie na nic i wygrali do 19 i 17. Wydawało się, że gładko wygrają to spotkanie i przybliżą się do zajęcia czwartego miejsca w fazie zasadniczej. Nic bardziej mylnego. Od trzeciej partii obudzili się Japończycy, którzy szybko rozprawili się w tym secie z rywalami. W czwartej odsłonie było najwięcej walki, a wynik był otwarty do samego końca. Dopiero przy stanie 23:23 Japończycy zadali dwa ostateczne ciosy. Najpierw skutecznie atakował Miyaura, a w kolejnej akcji pomylił się Trevor Clevenot.
O zwycięstwie zadecydował tie-break, w którym Francuzi prowadzili tylko raz przy stanie 3:2. Przez resztę seta z przodu była Japonia, która spokojnie dowiozła zwycięstwo 15:10. Oba zespoły mają zagwarantowany awans do turnieju finałowego, wciąż jednak nie wiadomo, z których miejsc uzyskają ten awans.
Francja – Japonia 2:3
(25:17, 25:19, 16:25, 23:25, 10:15)
Składy zespołów:
Francja: Patry (21), Toniutti, Le Goff (10), Clevenot (15), Louati (11, Seddik (7), Grebennikow (libero) oraz Tillie (1), Brizard (2), Faure (2), Carle (2) i Jouffroy (1)
Japonia: Nishida (2), Otsuka (5), Yamauchi (6), Sekita, Ishikawa (33), Ogawa (libero) oraz Ogawa (libero), Onodera, Fukatsu, Miyaura (19), Kentaro (6) i Kai (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna