Przed meczem Słowenii z Kanadą, Kanadyjczycy tylko raz schodzili z parkietu jako zwycięzcy, a Słoweńcy tylko raz jako pokonani, dlatego zdecydowanym faworytem środowego meczu byli Europejczycy, co potwierdzili wygrywając 3:0. Swoją wyższość nad Chinami pokazali też Amerykanie, którzy tylko w pierwszym secie mieli drobne problemy i również wygrali bez straty seta.
W pierwszym secie Słoweńcy szybko przejęli inicjatywę i szybko powiększali swoją przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już 6 punktów (12:6). Siatkarze z Bałkanów chyba za szybko uwierzyli, że tę partię już bez problemu wygrają. Kanadyjczycy nie zamierzali jednak odpuszczać i rzucili się w pościg. Był to pościg udany, bo kilka minut później tablica świetlna pokazywała już wynik 18:17 dla Kanady. W końcówce jednak zawodnicy z Ameryki Północnej nie wytrzymali ciśnienia i pozwolili Słoweńcom na wygranie tej partii 25:23.
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej gry, a impas przełamali Słoweńcy, zdobywając od stanu 8:8 cztery punkty z rzędu. Później przy 12:10 powtórzyli taką samą serię i wszyscy oczekiwali, że ten set łatwo padnie łupem podopiecznych Gheorghe Cretu. Kanadyjczycy jednak rzucili sporo sił do odrabiania strat i w pewnym momencie doszli rywali na dwa punkty (21:23), ale ostatecznie nie dali rady i druga odsłona zakończyła się wynikiem 25:22 dla Słowenii.
Słoweńcy mocno otworzyli trzeciego seta, chcąc pokazać, że ten mecz powinien zakończyć się w trzech odsłonach. Szybko objęli prowadzenie 7:2. Kanadyjczycy wyglądali już na pogodzonych z losem i dystans między zespołami wciąż się powiększał (4:11). Nic już nie mogło zagrozić Słoweńcom w tym meczu, kontrolowali w całości przebieg tego seta i pewnie zmierzali do zwycięstwa (17:7). Spokojnie dowieźli prowadzenie i ostatecznie wygrali tę partię 25:14, a cały mecz 3:0.
Słowenia – Kanada 3:0
(25:23, 25:22, 25:14)
Składy zespołów:
Słowenia: Pajenk (9), Kozamernik (9), Ropret (1), Urnaut (9), Cebulj (12), Mozic (19), Kovacić (libero) oraz Kok (1), Stalekar (1), Stern (4), Toman (libero)
Kanada: Eshenko (4), Herr, Hofer (9), Van Berkel (5), Szwarc (11), Elser (7), Currie (libero) oraz Hoag, Walsh, Sclater (4), Cooper (7), Lui (libero)
Chińczycy nie przestraszyli się Amerykanów. Po akcji Bina Wanga objęli prowadzenie 6:4. W ataku pomylił się Torey Defalco, a udana kontra Dejun Zhai spowodowała, że Azjaci prowadzili już 11:7. Swoje na siatce robił Jingyin Zhang, a pojedyncze udane odpowiedzi w wykonaniu Jake’a Hanesa nie wystarczały faworytom (15:10). Asa serwisowego dołożył Zhai, a po kontrze Wanga Azjaci coraz pewniej kroczyli do sukcesu w premierowej odsłonie. Dopiero przy serwisie Maxwella Holta ekipa USA wróciła do gry (19:19). Do jej końca trwała wyrównana walka. Chińczycy jako pierwsi mieli piłkę setową, ale kontra Defalco i ich błąd w ataku przechyliły szalę zwycięstwa na stronę Amerykanów (28:26).
W drugim secie poszli oni za ciosem. Wykorzystali błędy rywali, a po zbiciu Thomasa Jaeschke odskoczyli od przeciwników na 6:3. Zhai próbował poderwać Chińczyków do walki, ale popełniali oni więcej błędów, przez co ciągle musieli gonić wynik (12:9). Dopiero as serwisowy Zhanga i kontry Wanga pozwoliły Azjatom wrócić do gry (16:16). Nie przełamali oni rywali, a dzięki blokowi to siatkarze z USA byli w lepszej sytuacji. Po kontrze Matthew Andersona prowadzili już 23:20 i nie pozwolili sobie wydrzeć tej przewagi. As serwisowy Taylora Awerilla postawił kropkę nad i w tej części spotkania (25:22).
W trzeciej odsłonie Amerykanie nie zamierzali zwalniać tempa. Popisali się szczelnym blokiem, a po asie serwisowym Holta objęli prowadzenie 5:1. Dobrze w ataku spisywał się Hanes, a pojedyncze udane zagrania Dongchena Wanga nie pozwalały Chińczykom zbliżyć się do przeciwników (10:8). Asa serwisowego dołożył Holt, a po akcji Defalco faworyci kontrolowali wynik (14:9). Na siatce przypomniał o sobie Jaeschke, a Azjaci byli bezradni (17:12). Z dobrej strony pokazał się jeszcze Cody Kessel, a pojedyncze błędy nie przeszkodziły Amerykanom w odniesieniu pewnej wygranej. Ostatecznie po błędzie w ataku Yongzhena Li triumfowali 25:18.
USA – Chiny 3:0
(28:26, 25:22, 25:18)
Składy zespołów:
USA: Defalco (11), Hanes (11), Holt (10), Tuaniga (1), Jaeschke (15), Averill (10), Dagostino (libero) oraz Anderson (1), Kessel (2) i Christenson
Chiny: Wang D. (3), Wang H. (1), Li (2), Zhai (13), Zhang (15), Wang B. (11), Qu (libero) oraz Chen
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna