Polki w piątek później niż Włoszki zakończyły swój mecz i w dodatku rozegrały pięć setów. W sobotnim półfinale widać było większą świeżość naszych rywalek, które od początku do końca kontrolowały spotkanie i zasłużenie wygrały 3:0. Naszej reprezentacji pozostaje zatem gra o brązowy medal z Brazylią lub Japonią – w zależności od wyniku drugiego półfinału.
mocny początek włoszek
Z Martyną Czyrniańską w wyjściowym składzie rozpoczęły Polki to spotkanie. Po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Magdalenę Jurczyk prowadziły 3:1, ale po bloku na Czyrniańskiej Włoszki doprowadziły do wyrównania. Świetny fragment gry blokiem Alessi Orro sprawił, że nasze rywalki wyszły na dwupunktową przewagę. Sporo problemów ze skończeniem ataku miała przede wszystkim Czyrniańska, która szybko opuściła boisko. W pewnym momencie różnica wynosiła już cztery ,,oczka”, a po kiwce Paoli Egonu zrobiło się 14:9. Dużo dobrego po stronie zawodniczek z Italii działo się w elemencie bloku, a Biało-Czerwone miały problemy z kończącym atakiem. Wprawdzie zbliżyły się na trzy punkty, ale stan taki nie utrzymywał się długo. Po asie serwisowym Egonu na tablicy wyników było 19:13. Wprawdzie nasze reprezentantki wzięły się jeszcze za odrabianie strat, niemniej set zbliżał się do końca. Końcówka należała do podopiecznych Julio Velasco, które nie tylko nie pozwoliły się dogonić, ale powiększyły dystans i po kolejnym bloku Orro wygrały premierową odsłonę spotkania 25:18.
drugi cios rywalek
Spore problemy w pierwszej partii miały polskie lewoskrzydłowe, więc od drugiego seta na boisku pojawiła się Natalia Mędrzyk. Jego także zaczęły źle, gdyż przegrywały 0:3. Szybko nawiązały kontakt punktowy, a po zagraniu blok-antenka Magdaleny Stysiak było po 8. Trzy kolejne punkty zdobyły jednak Włoszki, które powróciły do wcześniejszej przewagi. Dodatkowo po autowym zagraniu Martyny Łukasik straty Polek wynosiły już trzy punkty. Popełniały one sporo błędów własnych i nie miały argumentów, by zbliżyć się do swoich rywalek. Zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego były skuteczniejsze i wykorzystywały nadarzające się okazje do kontr. Po jednej z nich prowadziły 18:12 i były na dobrej drodze, aby w całym meczu prowadzić już 2:0. Biało-Czerwone grały słabo i nie potrafiły się im przeciwstawić. Włoszki znacznie lepiej blokowały oraz atakowały i w końcówce całkowicie zdominowały nasze reprezentantki. Ostatecznie podopieczne Stefano Lavariniego uzbierały tylko 17 punktów.
bez szans w trzecim secie
Na początku trzeciego seta trwała wyrównana walka po obu stronach siatki. Prowadzący zmieniał się, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero po atakach Paoli Egonu oraz Miriam Sylli Włoszki wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Czas wzięty przez trenera reprezentacji Polski na niewiele się zdał, gdyż jego podopieczne utknęły w jednym ustawieniu i nie potrafiły zrobić przejścia. Cały czas nie do zatrzymania była Egonu, a po drugiej stronie siatki nie było takiej zawodniczki. Wprowadzone zmiany na niewiele się zdawały. Po kolejnym skończonym ataku przez Sylle zrobiło się 18:11, a Biało-Czerwone były bezradne. Widać było także zmęczenie wczorajszym spotkaniem. W samej końcówce zdobyły tylko jeden punkt i w całej trzeciej partii zdołały zdobyć tylko 12. Po zablokowaniu Malwiny Smarzek to Włoszki mogły się cieszyć z awansu do finału, gdzie zmierzą się ze zwycięzcą pary Brazylia – Japonia. Polki zagrają o brązowy medal.
Polska – Włochy 0:3
(18:25, 17:25, 12:25)
Składy zespołów:
Polska: Korneluk (4), Stysiak (11), Łukasik (9), Wołosz (0), Czyrniańska (1), Jurczyk (2), Szczygłowska (libero) oraz Alagierska, Smarzek (2), Wenerska, Różański (1) i Mędrzyk (6)
Włochy: Orro (7), Bosetti (1), Danesi (5), Sylla (11), Egonu (22), Fahr (4), De Gennaro (libero) oraz Degradi (6), Antropova i Giovannini
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
