Mimo osłabienia Włoszki wysoko postawiły poprzeczkę Brazylijkom. W pierwszym secie reprezentacja Brazylii prowadziła już 19:11 a przegrała 26:28. W kolejnych setach również nie brakowało walki. Ostatecznie zwyciężczynie wyłonił dopiero tie-break. W nim od początku sytuację kontrolowały Brazylijki i to one dopisały do swojego konta zwycięstwo.
Brazylijki szybko wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Stało się to dzięki temu, gdyż dobrze grały w systemie blok obrona i mogły grać kontry. Ich rywalki natomiast nie weszły najlepiej w to spotkanie. Problemy w przyjęciu przekładały się na ich skuteczność w ataku, dlatego cały czas traciły dystans. Po ataku Gabi na tablicy wyników było już 11:6, a kiedy dodatkowo kontrę wykorzystała Maiara Basso ich przewaga wzrosła do sześciu ,,oczek”. Dobrą zmianę dała Francesca Villani, której wejście na boisko odmieniło losy rywalizacji. Od tego momentu Włoszki wzięły się za niwelowanie strat i stopniowo im się to udawało. Po autowym ataku Rosamarii zrobiło się po 20, a zaraz potem pomyliła się Ana Da Silva i to siatkarki z Italii niespodziewanie objęły prowadzenie i doprowadziły do ciekawej końcówki. Ostatecznie wszystko rozstrzygało się w czasie gry na przewagi. W niej podopieczne Davide Mazzantiego zachowały więcej zimnej krwi i po zablokowaniu Gabi wygrały 28:26.
Przegrana w premierowej partii wyraźnie odbiła się na Brazylijkach, które drugiego seta zaczęły od 0:3. Po dobrym początku ich atakujące zatracały skuteczność w ataku, a z każdą akcją coraz bardziej rozkręcały się ich rywalki. Jednak niespodziewanie po asie serwisowym Thaisy oraz przestrzelonym zagraniu Loveth Omoruyi zrobiło się po 8. Włoszki świetnie grały blokiem i to za sprawą tego elementu wygrały poprzednią część meczu i remisowały w tej. Po trafieniu Gabi dwa ,,oczka” więcej miały Kanarkowe. Kolejny błąd Omoruyi zwiększył straty ich drużyny, ale okoliczności poprzedniego seta nie pozwalały uznawać tego wyniku jako bezpiecznej przewagi. Tym razem jednak zawodniczki Ze Roberto nie popełniły tych samych błędów, zachowały więcej koncentracji i po autowym uderzeniu Sylvii Nwakalor stan rywalizacji wyrównał się.
Brazylijki poszły za ciosem w trzeciej partii. Po ataku Gabi oraz bloku Thaisy prowadziły 4:1, ale skończona kontra przez Francescę Villani pozwoliła jej drużynie nawiązać kontakt punktowy. Zawodniczki Ze Roberto zaczęły też popełniać błędy, dlatego nie mogły budować sobie przewagi. Po stronie Włoszek zaczął funkcjonować blok i to dzięki niemu prowadzący zmienił się. Po asie serwisowym Loveth Omoruyi było 14:10. Brazylijki straciły skuteczność na siatce i nie potrafiły odpowiedzieć na zagrania swoich przeciwniczek. W końcówce seta cały czas utrzymywała się czteropunktowa różnica, a po ataku Villani jeszcze ona wzrosła. Europejki świetnie rozegrały najważniejsze akcje tej części meczu nie pozostawiając rywalkom żadnych złudzeń. Mogły sobie pozwolić na chwile rozluźnienia, gdyż miały aż siedem setboli. Ostatni cios zadała Sylvia Nwakalor.
Wzorem poprzednich setów, także w czwartej partii jedna z drużyn szybko objęła wysokie prowadzenie. Po ataku Gabi dokonały tego Brazylijki (5:1), ale także tym razem jak szybko uzyskały przewagę, tak prędko ją straciły. Cały czas nie potrafiły poradzić sobie z Francesca Villani i to jej zagranie doprowadziło do wyrównania. Po raz kolejny krótka seria zadana przez ekipę Ze Roberto pozwoliła im złapać chwilę oddechu. Włoszki cały czas mocno na nie naciskały, ale wytrzymały ich napór, a nawet zwiększyły dystans. Skuteczna była zwłaszcza Gabi oraz Rosamaria. Do końca nic się nie zmieniło. Obie drużyny były skuteczne na siatce, ale nie potrafiły zdobywać punktów przy swoim serwisie. Ostatecznie losy rywalizacji miał rozstrzygnąć tie-break.
W nim długo punkty były zdobywane naprzemiennie. Żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie choćby dwupunktowej przewagi. Dopiero po bloku Gabi na Sylvii Nwakalor seria ta została przerwana (6:4). Decydujący dla losów tego meczu okazał się blok na Loveth Omoruyi. Trzypunktowa różnica okazała się niemożliwa do odrobienia. Włoszki miały ku temu możliwości, ale nie potrafiły wykorzystać nadarzających się okazji. Także zmiany zaproponowane przez Mazzantiego nie przyniosły spodziewanego efektu. W końcówce seta całkowicie pogubili się sędziowie, co spowodowało długą przerwę w grze, było 13:10 dla Brazylii. Po powrocie na boisko zablokowana została Francesca Villanti, a Gabi skończyła kontrę z szóstej strefy i to Brazylijki mogły się cieszyć ze zwycięstwa w tym pojedynku.
Brazylia – Włochy 3:2
(26:28, 25:20, 19:25, 25:21, 15:10)
Składy zespołów:
Brazylia: Thaisa (12), Rosamaria (21), Macris, Gabi (25), Maiara (4), Carol (14), Natinha (libero) oraz Diana, Pri Daroit (5), Roberta (1), B. Julia, Lorrayna
Włochy: Degradi (2), Bosio (3), Danesi (5), Mazzaro (8), Nwakalor (21), Omoruyi (14), Fersino (libero) oraz Villani (21), D’Odorico, Gennari (1), Malual (6)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna