W nocy polskiego czasu rozpoczął się turniej Ligi Narodów siatkarek w Brasili. W pierwszych meczach reprezentacja Niemiec pokonała 3:1 Holandię, a Włoszki w takim samym stosunku wygrały z drużyną Serbii. Co ciekawe podopieczne trenera Vitala Heynena w przegranym trzecim secie zdobyły zaledwie… 12 punktów. Azzurre po wygranej z Serbią awansowały na 8. miejsce w klasyfikacji, wyprzedzając m.in. reprezentację Polski.
Niemki rozpoczęły spotkanie z reprezentacją Holandii cierpliwie. Wypracowana przez nie przewaga nie była duża (14:10), nie brakowało też zaciętych wymian. Dla podopiecznych Vitala Heynena najważniejsze było utrzymanie tej kilkupunktowej przewagi. Nie pozwoliły wybić się z rytmu, co w końcówce dało im możliwość zwiększenia prowadzenia. Przy stanie 22:17 świetnie zaatakowała Camilla Weitzel. Holenderki dobiły do 20. punktu w tej partii, ale przy stanie 24:20 dla Niemek seta zakończył podwójny blok na Anne Buijs.
W drugiej odsłonie już na samym początku mogliśmy oglądać zaciętą wymianę, którą zakończył mocny atak Buijs. Wydawało się, że Holenderki są w stanie wybić z rytmu rywalki i w tym secie powalczyć o wygraną. Niemkom jednak znów wystarczyło kilka punktów przewagi. W końcówce ważnym momentem było zablokowanie Elles Dambrink. Ta akcja dała Niemkom już cztery „oczka” prowadzenia (22:18). W kolejnej wymianie błąd w ataku popełniła Marrit Jasper i zespół Vitala Heynena miał zwycięstwo w zasięgu ręki. Kropkę nad i postawiła mocnym zbiciem Lina Alsmeier.
Po tych dwóch partiach nastąpił zwrot akcji. W trzeciej odsłonie dominowały Holenderki. Od stanu 11:7 ich prowadzenie rosło w ekspresowym tempie. Po ataku Fleur Savelkoel prowadziły już 22:10. Tak wysokiej straty Niemki nie były w stanie już odrobić i ostatecznie Pomarańczowe zwyciężyły 25:12.
Chociaż czwartego seta Niemki rozpoczęły od prowadzenia 2:0, to rywalki wciąż czuły swoją szansę na przedłużenie losów spotkania. I wydawało się, że są na dobrej drodze do tie-breaka, bowiem prowadziły już w drugiej części partii 17:12. Wtedy jednak Niemki rzuciły się w pogoń punktową i wybory przez nich dokonywany okazały się być skuteczne. W końcówce wyszły na prowadzenie 22:21. W kolejnej akcji skutecznie zaatakowała Alsmeier i nasze zachodnie sąsiadki nie wypuściły już szansy z rąk. Mecz zakończyła atakiem Hanna Orthmann.
Holandia – Niemcy 1:3
(20:25, 19:25, 25:12, 22:25)
Składy zespołów:
Holandia: Lohuis (8), Buijs (19), Bongaerts, Jasper (2), Timmerman (7), Dambrink (15), Schoot (libero) oraz Savelkoel (13), Plak i Dijkema
Niemcy: Glaab (1), Alsmeier (14), Stigrot (9), Orthmann (23), Scholzel (8), Weitzel (11), Pogany (libero) oraz Kastner (1), Janiska (4) i Vanjak
Spotkanie lepiej rozpoczęły Włoszki, które objęły prowadzenia 2:0 po bloku na Katarinie Lazović. Serbek to jednak nie zraziło, szybko doprowadziły do wyrównania. Włoszkom lekki problem sprawiła zagrywka Any Bjelicy, jednak dobrze czytały grę rywalek i szczelnie ustawiały blok. Tym samym serbska ekipa nie mogła zbudować sobie pewnej przewagi (14:12). Kilka punktów prowadzenia okazało się wystarczające. Ostatni atak w secie posłała Lazović i Serbki cieszyły się z wygranej 25:21.
Podrażnione porażką siatkarki Italii w drugim secie nie pozwoliły już rozkręcić się rywalkom. Po ataku Paoli Egonu prowadziły już 13:8 i zdecydowanie kontrolowały przebieg gry. W końcówce prowadziły już siedmioma punktami (20:13). Serbkom nie pomagały nawet pojedyncze pomyłki popełniane przez przeciwniczki. Partię zamknął świetny blok na Jovanie Stevanović.
Trzecią odsłonę ekipa Italii rozpoczęła od prowadzenia 3:0. Już te pierwsze piłki pokazały, że Włoszki czują się pewnie i dobrze czytają grę rywalek. W efekcie szybko wypracowały sobie aż siedem „oczek” przewagi (18:11). Nie zawodziła Paola Egonu, która dokładała na konto Włoszek kolejne punkty, a w tej partii ostatnie słowo należało do Alice Degradi, która zakończyła seta atakiem z 6. strefy.
W czwartej partii Serbki walczyły, aby rywalki nie wywalczyły szybko zbyt dużej przewagi. Po ataku Egonu było już jednak 9:6 dla Włoszek. Drużyna Italii rozkręcała się, szczególnie duże wrażenie robiły ich punktowe bloki. Po zatrzymaniu Stevanović włoski zespół prowadził już 17:11. Później jednak coś się w grze Italii zacięło, co od razu wykorzystały rywalki, zmniejszając straty do trzech punktów. Wydawało się, że Serbki są w stanie jeszcze powalczyć o wygraną i doprowadzenie do tie-breaka. W końcówce jednak Włoszki nie odpuściły, a do tego rywalki popełniły błąd. Kropkę nad i postawiła Degradi, a włoska drużyna zwyciężyła 25:20.
Serbia – Włochy 1:3
(25:21, 14:25, 15:25, 20:25)
Składy zespołów:
Serbia: Bjelica (17), Lazović (13), Stevanović (4), Mirković (2), Lozo (6), Aleksić (8), Pusić (libero) oraz Mirosavljević, Jaksić i Busa (3)
Włochy: Degradi (16), Danesi (7), Egonu (22), Bosetti (11) Chirichella (9), Malinov (5), De Gennaro (libero) oraz Lubian i Fersino
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarek
źródło: inf. własna