Reprezentacja Tajlandii świetnie rozpoczęła pojedynek z wyżej notowanymi Amerykankami. Tajki wygrały premierową odsłonę i przez część spotkania rywalizowały ze Stanami Zjednoczonymi jak równy z równym. Ostatecznie udało im się wygrać tylko jednego seta, a komplet punktów powędrował na konto podopiecznych Karcha Kiraly’ego.
Faworyzowane Amerykanki niezbyt dobrze rozpoczęły spotkanie, popełniały sporo błędów własnych (5:8). W ich grze było sporo chaosu, natomiast reprezentacja Tajlandii świetnie broniła i kończyła swoje kontry, co pozwoliło im zdecydowanie przejąć inicjatywę na parkiecie (15:8). Skuteczna była Chatchu-On Moksri (18:9), rywalki zaczęły grać środkiem, nie zawodziła Chiaka Ogbogu (17:22). Szybsza piłka do lewego skrzydła dała Tajkom piłkę setową (24:17) i już kolejna akcja w wykonaniu Ajcharaporn Kongyot zakończyła premierową odsłonę.
Amerykanki o wiele lepiej rozpoczęły kolejną część meczu (5:3), zaczęły grać skuteczniej i zbudowały sobie solidną zaliczkę (11:6). Tajki się nie poddawały, atakowały nisko nad siatką, ale cały czas nie były w stanie zmniejszyć swoich strat, zaczęły także popełniać błędy (8:14). Kontra Alexandry Frantti pozwoliła za to Stanom Zjednoczonym powiększyć swoje i tak już wysokie prowadzenie (18:10). Frantti mocnym zagraniem doprowadziła do piłki setowej (24:13) i to jej kontra zakończyła tę część meczu (25:13).
Równie mocno podopieczne Karcha Kiraly’ego rozpoczęły partię numer trzy (4:1), rywalki nie wykorzystały swojej kontry na remis (4:6). W końcu jednak pomyłka Amerykanek dała wyrównanie (8:8). Skuteczności brakowało Nii Reed, co dało prowadzenie Azjatkom (12:10). Sprawy w swoje ręce wzięła Kelsey Robinson (14:14) i po kontrze Anny Stevenson to reprezentacja Stanów Zjednoczonych odskoczyła na dwa oczka (17:15). Tajki ponownie imponowały w obronie (17:17) i w końcówce żadna z drużyn nie była w stanie narzucić swojego rytmu gry (20:20). Zdecydowaną liderką ekipy ze Stanów Zjednoczonych była Frantti (24:22), a piłkę setową wykorzystała Robinson i jej zespół prowadził w całym meczu 2:1.
Kolejną jego część lepiej zaczęły natomiast zawodniczki z Tajlandii, budując sobie dwupunktowe prowadzenie po udanych akcjach ze skrzydeł (5:3). Nie potrafiły jednak utrzymać swojego poziomu, cały czas liderką Amerykanek była Frantti, a do tego jej zespół zaczął dobrze grać w bloku, co przełożyło się na wynik (11:7). Azjatki nie zamierzały się poddawać, cały czas trzymały się w miarę blisko (12:14). Coraz częściej uruchomiana była Chiaka Ogbogu i z jej atakami sporo problemów miały rywalki (18:14) i to siatkarki ze Stanów Zjednoczonych zaczęły kontrolować wydarzenia na boisku. Pimpichaya Kokram co prawda skończyła swój atak, ale uderzenie z obiegnięcia rywalek doprowadziło do piłki meczowej (24:18), a dzieła dokończyła Robinson.
Tajlandia – USA 1:3
(25:17, 13:25, 23:25, 18:25)
Składy zespołów:
Tajlandia: Prnpun (3), Jaraspornt, Kaewkalaya (3), Pimpichaya (8), Ajcharaporn (25), Chatchu-On (13), Nattaporn (libero) oraz Piyanut (libero), Thanacha i Sirima
USA: Hancock, Kingdon (5), Cuttino, Ogbogu (10), Frantti (27), Stevenson (10), Wong-Orantes (libero) oraz Carlini (3), Robinson (11) i Reed (8)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna