Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Siatkarska Liga Narodów > LN K: Turczynki zdemolowane w meczu z Brazylią, USA bez litości dla Japonek

LN K: Turczynki zdemolowane w meczu z Brazylią, USA bez litości dla Japonek

fot. volleyballworld.

Hitowo zapowiadające się spotkanie Brazylijek z Turcją okazało się mocno jednostronnym widowiskiem. Znakomita gra Brazylijek spowodowała, że podopieczne Daniele Santarelliego nie były w stanie znaleźć punktu zaczepienia i  dość niespodziewanie zostały wręcz zmiecione przez boiska przez Canarinhos.  Brazylijki niepokonane zakończyły fazę grupową z bilansem 12-0. Również mecz USA z Japonią był jednostronny i padł pewnym łupem Amerykanek. 

NIEMOC TURCZYNEK PRZECIWKO LIDERKOM

Brazylijki zdeklasowały Turczynki wygrywając kolejno do 14, 14 i 19. To nie sen, lecz brutalna rzeczywistość, z którą zmierzyły się dziś podopieczne Daniele Santarelliego. Co zaskakuje jeszcze bardziej, to fakt, że Turcja występowała dziś w niemal wyjściowym ‘garniturze’. Początek spotkania był tragiczny, rezultat oscylował wokół remisu, lecz Turczynkom brakowało rytmu gry. Problemy zaczęły się od stanu po 9, kiedy do głosu na dobre doszły siatkarki z Ameryki Południowej. Mistrzynie Starego Kontynentu stanęły w miejscu (9:11, 11:20) przegrywając seta do 14. Z każdym spotkaniem rośnie w oczach Rosamaria, tym razem wspierana przez Ane Christinę i Gabi. Słabe ofensywnie Turczynki ślepo grały niemal wszystkie piłki na Melisse Vargas oraz Hande Baladin, które jako jedyne trzymały poziom.

Drugi set to powtórka z rozrywki w postaci wygranej Brazylijek 25:14. Zawodniczki trenera Ze Roberto mocno zaczęły i tak też skończyły. Wypracowana w pierwszych akcjach różnica dała im całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na boisku (7:1, 10:5, 16:10, 22:12). Znakomicie piłkę rozrzucała Roberta, która gubiła oponentki w bloku, jednocześnie często korzystając ze świetnie dysponowanych środkowych – Carol, Thaisa. Do walki swój zespół próbowała jeszcze Eda Erdem, lecz wysiłek kapitan drużyny niewiele pomógł.

Trzecia odsłona spotkania, jak się okazało ostatnia, to ponownie koncertowa gra reprezentantek Brazylii, które były pewne swojej gry. Tego samego nie można było powiedzieć o chaotycznych i pogubionych na boisku Turczynkach. Mimo wszystko był to najlepszy set w wykonaniu zawodniczek trenera Santarelliego, które przegrały do 19. Do gry włączyła się Ebrar Karakurt, ale nawet tak ofensywna zawodniczka nie była w stanie wygrać w pojedynkę całego spotkania. Brazylijki zdominowały przeciwniczki w bloku i na zagrywce. Dużo korzyści przyniosły im także 22 błędy Turczynek.

Turcja – Brazylia 0:3
(14:25, 14:25, 19:25)

Składy zespołów:
Turcja: Vargas (13), Baladin (4), Sahin E. ,Erdem (4), Kalac (3), Karakurt (5), Örge (libero) oraz Aköz, Özbay (1), Aykaç, İvegin (3), Cebecioğlu (2), Arıcı (2)
Brazylia: Thaisa (8), Rosamaria (14), Roberta (2), Gabi (8), Ana Cristina (9), Carol (11), Nyeme (libero) oraz Macris, Tainara (1)

 

 

WYGRANA AMERYKANEK BEZ STRATY SETA

Japonki nie zdołały w większym stopniu pogrozić palcem Amerykankom. Pierwszy set podopiecznym Masayoshiego Manabe uciekł już w pierwszych akcjach. Reprezentantki Stanów Zjednoczonych wyszły na prowadzenie 2:0, 4:7. Remis po 8 był jednak początkiem końca Azjatek, które stanęły z wynikiem w miejscu. Japonkom nie wychodziło absolutnie nic. Bezradne zwłaszcza były w przyjęciu, przy tak mocnych i technicznych zagrywkach Amerykanek. Do porażki 15:25 przyczyniła się także zaskakująco słaba obrona, co zwykle jest dużym atutem japońskich siatkarek. Od początku znakomite zawody rozgrywały Andrea Drews oraz Avery Skinner. Po drugiej stronie siatki błyszczała jedynie Mayu Ishikawa.

Drugi set z początku był bardziej wyrównany, lecz Amerykanki szybko wypracowały sobie kilkupunktową przewagę (10:6). Z czasem różnica nie malała, a Japonki jedynie w końcówce zdołały minimalnie podreperować rezultat (6:8, 8:12, 10:16, 12:18, 15:20). Reprezentantki USA zyskiwały na pewności siebie, znakomicie grały w ofensywie i czujnie pilnowały przeciwniczek w bloku. Ostatecznie set padł łupem Amerykanek do 18, a Karch Kiraly konsekwentnie dawał szansę mniej grającym w turnieju zawodniczkom. Bardzo dobry fragment gry miały Jordan Larson i Haleigh Washington.

Ostatnia, trzecia partia to zupełnie inna bajka bowiem Japonki o mały włos nie przełamały reprezentantek USA. Przez cały set wynik oscylował wokół remisu, ze wskazaniem raz na jedną, a raz na drugą stronę. Krótka gra na przewagi dała jednak zwycięstwo Amerykankom (26:24). Japonki przede wszystkim poprawiły atak, zaczęły sobie także radzić z zagrywkom oponentek. Obok Ishikawy bardzo dobrze zagrały Ayaka Araki i Yukiko Wada. Wśród Amerykanek niezastąpione okazały się Drews, Skinner, Larson. Cenne punkty dołożyła od siebie Anna Hall.

 

Japonia – USA (0:3)
(15:25, 18:25, 26:24)

 

Składy zespołów:
Japonia: Iwasaki (1), Hayashi, Koga (5), Ishikawa (13), Yamada (4), Araki (5), Kojima (libero) oraz Seki (1), Airi (2), Wada (11), Tanaka, Watanabe I Inoue
USA: Skinner (13), Carlini (3). Larson (12), Drews (13), Hall (11), Washington (6), Wong-Orantes (libero) oraz Hancock (2), Thompson (2) i Cook

Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów kobiet

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Siatkarska Liga Narodów

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-06-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved