Japonia świetnie sobie radzi w tegorocznej Siatkarskiej Lidze Narodów. Jak na razie ma na koncie tylko jedną porażkę z faworyzowaną Brazylią. W środę Azjatki dopisały sobie kolejne zwycięstwo na konto, pokonując Rosję. Czyste konto zachowały z kolei Turczynki. Nie straciły nawet seta z Chinami i mają komplet zwycięstw w turnieju.
Rosjanki jak na razie grają w kratkę. Do meczu z Japonią podchodziły z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek. Można było się spodziewać zaciętej walki z obu stron i momentami rzeczywiście można było oglądać ciekawą rywalizację. We wszystkich trzech setach mieliśmy jednak do czynienia z tym samym scenariuszem.
Japonki mocno rozpoczęły pierwszą partię, ale Rosjankom udało się przetrwać pierwszy atak i zdołały dogonić rywalki przy stanie 10:10. Nie odwróciło to jednak losów tego seta. Ponownie to Azjatki mocniej podkręciły tempo, które przeciwniczki wytrzymały przez kilkanaście akcji, ale w końcówce nie miały już nic do powiedzenia i przegrały 20:25.
W drugiej odsłonie Rosjanki spisywały się nieco lepiej. Cały czas trzymały wynik w okolicach remisu, wychodząc nawet przez moment na minimalne prowadzenie. Po raz kolejny jednak inwencji starczyło im do stanu 16:17. Później znów Japonki wzięły się do roboty i błyskawicznie odskoczyły rywalkom na kilka punktów i spokojnie dowiozły przewagę do końca, wygrywając 25:21.
Ostatni set był kopią dwóch pozostałych. Tym razem początek znów należał do Japonek, ale w środkowej fazie cały czas zespoły szły równo. Po raz kolejny wynikiem krytycznym okazał się stan 17:16 dla Japonii. Azjatki jak na sygnał ruszyły do przodu i odjechały rywalkom. Rosjanki po raz trzeci nie potrafiły odpowiedzieć na zryw Japonek i przegrały 21:25, a cały mecz 0:3.
Japonia – Rosja 3:0
(25:21, 25:20, 25:21)
Składy zespołów:
Japonia: Ishikawa (20), Shinomiya (5), Kurogo (11), Koga (21), Yamada (6), Momii, Inoue (libero) oraz Tashiro
Rosja: Fetisowa (6), Gonczarowa (13), Koszelewa (6), Korolewa (6), Starcewa (3), Woronkowa (11), Pilipienko (libero) oraz Fedorowcewa (4), Smirnowa
Turczynki były faworytkami meczu z Chinami i ze swojej roli wywiązały się doskonale. Już w pierwszym secie gra była wyrównana tylko na początku. W drugiej fazie tej odsłony podopieczne Giovanniego Guidettiego zaczęły wyraźnie dominować. Z akcji na akcję powiększały swoją przewagę i finalnie rozbiły swoje rywalki 25:15, co zapowiadało szybki mecz.
W drugim secie Chinki postanowiły zawalczyć i mocno rozpoczęły, obejmując prowadzenie. Turczynki szybko zniwelowały przewagę i dołożyły kilka punktów (11:8). Nie zniechęciło to rywalek, które ruszyły do ataku i mozolnie odrabiały stratę. W końcówce Azjatki wyszły na prowadzenie 22:19 i wydawało się, że będzie 1:1, ale Turczynki podkręciły tempo i zdołały rozstrzygnąć końcówkę na swoją korzyść.
Trzecia partia znów była jednostronna. Turczynki od razu rzuciły się do ataku i szybko objęły prowadzenie. Tym razem Chinki nie miały żadnych argumentów, żeby gonić rywalki. Przy 16:10 dla siatkarek Guidettiego było jasne, że nie stanie się im już żadna krzywda. Spokojnie trzymały dystans i rozstrzygnęły tego seta 25:
Chiny – Turcja 0:3
(15:25, 23:25, 21:25)
Składy zespołów:
Chiny: Yanhan Liu (9), Yi Gao (3), Yao Li (7), Fang Duan (10), Yuanyuan Wang (3), Di Yao, Li Lin Su (libero) oraz Yang Hanyu (1), Xiaotong Liu
Turcja: Aydemir Akyol (3), Ismailoglu (14), Caliskan (7), Karakurt (17), Baladin (10), Erdem Dündar (13), Aykac (libero) oraz Boz, Senoglu (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
