W pierwszym meczu w Siatkarskiej Lidze Narodów Chinki pokonały Brazylię. Drugi przeciwnik był teoretycznie łatwiejszy i przeciwko Niemkom Azjatki potwierdziły swoją dobrą formę, nie dając podopiecznym Vitala Heynena ugrać nawet seta. Zupełnie inny przebieg miał drugi mecz. W nim Dominikanki ponownie zagrały tie-break, tym razem przeciwko Holenderkom, i tym razem zwycięski.
W pierwszym secie tylko na początku Niemki były w stanie dotrzymać kroku rywalkom. Od stanu 5:4 Chinki odjechały serią udanych akcji i objęły prowadzenie 11:4, co ustawiło dalszą część partii. Niemki nieco ustabilizowały swoją grę, ale tak naprawdę było już po secie i podopieczne Vitala Heynena musiały tylko pilnować konsekwentnie przewagi, co skutecznie robiły. Niemki nie były w stanie zbliżyć się na mniej niż cztery punkty straty i już do końca tej odsłony nie udało im się skutecznie przeciwstawić rywalkom. Chinki spokojnie dowiozły zwycięstwo wynikiem 25:19 i objęły prowadzenie w meczu.
Druga odsłona rozpoczęła się od znacznie bardziej wyrównanej gry, a na samym początku to Niemki zaprezentowały się lepiej. Chinki jednak cierpliwie wypatrywały swoich szans. Doprowadziły do remisu 8:8, a później wyprowadziły kilka ciosów i zrobiło się 12:9. Przewaga ta później jeszcze urosła do pięciu punktów (19:14), ale Niemki tym razem nie zamierzały oddawać seta za darmo i serią dobrych zagrań udało im się zmniejszyć dystans do dwóch oczek (18:20). Końcówka należała jednak do Chinek, które przetrwały napór rywalek i ostatecznie wygrały 25:20.
W trzeciej partii od początku oglądaliśmy podobny scenariusz co w pierwszym secie. Chinki szybko osiągnęły przewagę (10:6) i ustawiły sobie dalszą część tej odsłony. Wydawało się, że już nic ciekawego w tym meczu nas nie spotka, bo Azjatki dobrze pilnowały swojej zdobyczy. W końcówce jednak uciekła im koncentracja i Niemki zaczęły się konsekwentnie zbliżać i udało im się w końcu wyrównać (21:21). Znów jednak Chinki wytrzymały ciśnienie i od 22:22 punkty zdobywały już tylko one, finalnie zamykając mecz w trzech setach.
Chiny – Niemcy 3:0
(25:19, 25:20, 25:22)
Składy zespołów:
Chiny: Yuan (11), Diao, Gong (9), Wang Y.Y. (11), Wang Y.L. (9), Li (14), Wang M. (libero)
Niemcy: Kastner (2), Alsmeier (9), Stigrot (5), Orthmann (19), Scholzel (5), Weitzel (8), Pogany (libero) oraz Glaab, Stautz, Strubbe i Maase (2)
W drugim piątkowym meczu Ligi Narodów Dominikana zmierzyła się z Holandią. Początek meczu był spokojny i obie drużyny badały się nawzajem, a wynik oscylował wokół remisu (7:7). Później jednak Dominikanki wrzuciły wyższy bieg i najpierw odskoczyły na pięć punktów (14:9), a później w zasadzie znokautowały siatkarki z Europy, zdobywając od stanu 14:10 siedem punktów z rzędu. Zrobiło się 21:10 i Dominikanki totalnie odpuściły sobie dalszą grę, pozwalając z kolei Niemkom na siedmiopunktową serię. Przewaga była jednak zbyt duża do zniwelowania i jak już nasze zachodnie sąsiadki się „wyhasały”, znów mocniej przycisnęły Dominikanki i zakończyły seta wynikiem 25:18.
W drugim secie Holenderki nie dały się już zaskoczyć. Przez całą partię zespoły nie potrafiły wyraźnie przełamać rywalek. Jeżeli już któryś zespół osiągał przewagę, to była ona dwupunktowa i nie ciągnęła się długo. Dopiero w końcówce, kiedy siatkarki z Europy wyszły na prowadzenie 22:20, potrafiły się maksymalnie skoncentrować i już nie wypuścić tej przewagi. Grały punkt za punkt, a decydujący cios zadały na 25:22 i tym samym wyrównały stan meczu.
Trzecią partię lepiej rozpoczęły Dominikanki, które uzyskały prowadzenie 7:4. Holenderki jedynie na chwilę zmniejszyły straty do jednego punktu. W kolejnych akcjach pewność siebie Dominikanek rosła, a wraz z nią rosła też przewaga punktowa. W drugiej połowie seta reprezentacja Dominikany prowadziła już 17:11. Wprawdzie w końcówce Holenderki odrobiły kilka punktów, ale to nie wystarczyło, aby odwrócić sytuację w tej partii. Reprezentacja Dominikany wygrała 25:18 i ponownie objęła prowadzenie w meczu.
Początek czwartego seta był bardzo podobny do poprzedniego. Ekipa Dominikany objęła kilkupunktowe prowadzenie (7:4) i utrzymała je do stanu 17:13. Od tego momentu Holenderki zdobyły cztery punkty z rzędu i wyrównały wynik. Zapowiadała się wyrównana końcówka (20:20). Tymczasem siatkarki z Holandii wywalczyły trzy punkty z rzędu i były już o krok od tie-breaka. W ostatnich akcjach zawodniczki Oranje nie odpuściły i ostatecznie wygrały 25:21.
Piąty set był wyrównany niemal na całym dystansie. Znów drużyny miały problem, żeby odskoczyć rywalkom na chociażby dwa punkty, choć to udawało się czasem Dominikankom, które cały czas były o mały krok przed Holenderkami. Decydująca okazała się końcówka od stanu 12:11. Wtedy Dominikana ruszyła do ataku i zamknęła mecz wynikiem 15:11.
Dominikana – Holandia 3:2
(25:18, 22:25, 25:18, 21:25, 15:11)
Skłądy zespołów:
Dominikana: Eve Mejia (11), Marte Frica (1), Peña Isabel (14), Martinez J. (8), Martinez B. (25), Gonzalez Lopez (22), Rodriguez Duran (libero) oraz Gonzalez, Perez Javier i Peralta Luna
Holandia: Knollema (14), Dijkema, Baijens (13), Timmerman (6), Dambrink (24), Marring (15), Knip (libero) oraz Mulder (1), Vos, van Aalen (4), Reesink i Stuut
Zobacz również:
Wyniki i tabela siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
