Kolejną wygraną na swoim koncie zapisały polskie siatkarki w rozgrywkach Ligi Narodów. Po zwycięstwie z Kanadą podopieczne Stefano Lavariniego mierzyły się z Włoszkami. Spotkanie lepiej rozpoczęły reprezentantki Italii, ale później inicjatywę przejęły biało-czerwone. Trzy kolejne partie ich padły łupem i to one dopisały do swojego konta komplet punktów. Jutro Polki zmierzą się z Tajlandią.
Początek spotkania był wyrównany, ale także nerwowy w wykonaniu obu ekip. Dopiero za sprawą asa serwisowego Francesci Bosio oraz bloku Loveth Omoruyi Włoszki wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Wprawdzie za sprawą Agnieszki Korneluk zostało ono zmniejszone, ale stan taki nie utrzymywał się długo. Nasze rywalki na każdą próbę zbliżenia się odpowiadały skutecznymi zagraniami, dlatego dystans trzech oczek cały czas utrzymywał się. Dopiero dobre zagrywki Martyny Łukasik sprawiły, że Polki doprowadziły do wyrównania, gdyż mogły zagrać blokiem, a dodatkowo zerwała swój atak Omoruyi. Biało-czerwone walczyły o każdą piłkę, ale dały się zaskoczyć przy serwisie Omoruyi (17:19). Jak się później okazało przyjęcie z każdą akcją było coraz gorsze, co przekładało się na ofensywę biało-czerwonych. Po wykorzystaniu kontry przez Alice Degradi oraz asie serwisowym Sylvii Nwakalor różnica wynosiła już cztery punkty i utrzymała się do końca premierowej odsłony spotkania, którą w dużej mierze dzięki lepszej skuteczności w polu serwisowym wygrały zawodniczki z Italii.
Na początku drugiego seta Katarzyna Wenerska coraz częściej uruchamiała Agnieszkę Korneluk, która była skuteczna. Dodatkowo zaczęła blokować Magdalena Jurczyk, więc nasze reprezentantki szybko uzyskały trzypunktową przewagę. To właśnie za sprawą tego elementu Polki zwiększały dystans, a dodatkowo Włoszki straciły swoją skuteczność w ataku i zaczynały popełniać coraz więcej błędów. W naszej ekipie zaczęła punktować też Martyna Czyrniańska, która od początku drugiej partii zastąpiła Olivię Różański (13:7). Takie wysokie prowadzenie pozwoliło biało-czerwonym grać na dużo większym luzie i próbować różnych kombinacji ataków, co przyniosło spodziewany efekt. Po wykorzystaniu kontry przez Martynę Łukasik różnica wynosiła siedem oczek i choć przytrafił im się drobny przestój, to nie miało to przełożenia na wynik. Wprawdzie ich rywalki zbliżyły się na trzy punkty, ale końcówkę seta podopieczne Stefano Lavariniego zagrały perfekcyjnie i ostatecznie po autowym serwisie Alice Degradi wygrały go do 20, doprowadzając tym samym do wyrównania w całym meczu.
Trzecią partię otworzyły znakomicie, gdyż trzy pierwsze punkty zapisały na swoje konto. Dodatkowo kontrę na prawej flance skończyła Magdalena Stysiak oraz blok ustawiła Agnieszka Korneluk i przy stanie 6:1 trener Davide Mazzanti musiał prosić o czas. Na niewiele on się zdał, gdyż po przerwie nadal punktowały biało-czerwone (8:1). Gra Włoszek całkowicie się posypała, a ich problemy widać było w każdym elemencie. Ich rywalki nie chciały im podać pomocnej dłoni i grały na bardzo wysokiej skuteczności, popełniając przy tym mało błędów. Po pomyłce Federici Squarcini dystans wynosił już dziesięć punktów i stale rósł. Katarzyna Wenerska gdziekolwiek nie posłała piłki, to kończyło się to zdobyciem punktu. Polki atakowały, zagrywały, blokowały i były w komfortowej sytuacji przed najważniejszymi piłkami tego seta. Ostatecznie zawodniczki z Italii ugrały tylko 14 punktów i chcąc powalczyć w tym meczu musiały w swojej grze wiele zmienić.
W czwartym secie powróciły do swojej dyspozycji z pierwszego. Po asie serwisowym Francesci Bosio oraz zablokowaniu Martyny Łukasik prowadziły 6:3. Ich rywalki powoli się do nich zbliżały i po asach serwisowych Agnieszki Korneluk oraz Magdaleny Jurczyk zrobiło się po 9. Od tego momentu Polki wyraźnie przyspieszyły i w krótkim czasie uzyskały trzypunktową przewagę. Cały czas były skuteczne w ataku, a dodatkowo świetnie funkcjonowała w ich szeregach zagrywka. Po skończeniu kontry przez Magdalenę Stysiak było 14:10, a z biegiem meczu Włoszki coraz bardziej zaczynały się denerwować, gdyż nie potrafiły przeciwstawić się rozpędzonym rywalkom. Po technicznym zagraniu Martyny Łukasik dystans wynosił pięć punktów i w końcówce spotkania biało-czerwone znalazły się w świetnym położeniu. Do końca utrzymały koncentrację grając pewnie, a przede wszystkim skutecznie i po trafieniu Łukasik mogły się cieszyć z wygrania całego meczu 3:1. Tym samym odniosły drugie zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów, a kolejna szansa na poprawienie zdobyczy punktowej już jutro, gdy zmierzą się z reprezentacją Tajlandii.
Polska – Włochy 3:1
(21:25, 25:20, 25:14, 25:18)
Składy zespołów:
Polska: Korneluk (13), Stysiak (24), Łukasik (13), Wenerska (3), Różański (2), Jurczyk (8), Stenzel (libero) oraz Szczygłowska, Czyrniańska (8), Nowicka, Gałkowska
Włochy: Degradi (11), Bosio (2), Danesi (7), Nwakalor (17), Squarcini (10), Omoruyi (9), Panetoni (libero) oraz Battistoni, D’Odorico (4), Malual (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna