Amerykanki w swoim ostatnim meczu fazy grupowej pewnie pokonały w Calgary Niemki, mając kłopoty jedynie w trzecim secie, który im kompletnie nie wyszedł. Mistrzynie olimpijskie przypieczętowały tym samym awans do turnieju finałowego z pierwszego miejsca. Niemki z kolei do Ankary nie polecą. W ostatnim meczu tej części Ligi Narodów Holandia pokonała 3:1 Kanadę, awansując tym samym na 11. miejsce.
W mecz lepiej weszły amerykanki, które przy zagrywce Michy Hancock prowadziły 4:0, co zmusiło Vitala Heynena do szybkiego poproszenia o czas. Amerykanki jednak utrzymywały prowadzenie, a kiedy zagrały blokiem a następnie udanie atakowała Kathryn Plummer, tablica pokazała już wynik 9:3. Niemki jednak i nie poddawały się, dobrze grały na siatce i zbliżyły się na 7:11. Niemki odbijały miękkie ataki Amerykanek, a na kontrze nie zawodziła m. in. Hanna Orthmann (11:13). Amerykanki jednak ponownie uciekły z wynikiem wykorzystując błędy rywalek (17:13), Plummer dodatkowo dołożyła asa serwisowego (19:14). Po nieudanym ataku Niemek było już 22:15, podopieczne Vitala Heynena miały spory kłopot z przebiciem się przez siatkę i kiedy nadziały się po raz kolejny na blok, było już 24:16 dla faworytek. Seta udanym takiem skończyła środkowa Tetori Dixon.
Drugi set miał wyrównany początek, ale Amerykanki w pewnym momencie podkręciły tempo. W ustawieniu z Dixon na zagrywce odskoczyły na 9:4. Mistrzynie olimpijskie w 100% wywiązywały się z roli faworytek, spokojnie kontrolowały boiskowe wydarzenia i po udanej akcji w bloku prowadziły 12:6. Niemki do walki próbowała poderwać udanymi atakami Orthmann, swoje dokładała także Lena Stigrot (9:14). Było to jednak za mało na tak klasowego rywala, który po ataku Plummer prowadził 17:11. Amerykanki pewnie zmierzały po prowadzenie 2:0, przeważały w każdym elemencie (24:13). Seta zakończył autowy atak Orthmann.
W trzecim secie Niemki znakomicie grały przy siatce, znakomicie blokowały (6:1), zagrywką pracowała Weitzel. Amerykanki zbliżyły się na 4:6. Po błędach Amerykanek podopieczne trenera Heynena przeważały na przerwie technicznej 12:8, a po niej zdobyły kolejne trzy punkty (15:8). Europejki zdecydowanie poprawiły swoją grę, a w szeregi Amerykanek wkradła się dekoncentracja, nie kończyły one swoich ataków. Po akcjach Stigrot było 18:10, Niemki w pełni dominowały na boisku, po wygranej walce na siatce różnica wynosiła dziesięć oczek. Po akcji Alsmeier było 22:12. Ostatecznie Amerykanki zdobyły zaledwie 13 punktów.
Początek czwartej odsłony był wyrównany do stanu 9:9. Amerykanki zapunktowały serią i na przerwie technicznej prowadziły 12:9, a po akcji Robinson było już 14:10. Siatkarki USA utrzymywały czteropunktowy zapas, po akcji ofensywnej Thompson było 18:14. Udane kontrataki pozwoliły Niemkom zbliżyć się na 18:20, ale w ekipie przeciwnej dobrze dysponowana była Thompson (22;18). Niemki ponownie nieco się zbliżyły, ale po autowym ataku Hippe mecz się zakończył.
USA – Niemcy 3:1
(25:17, 25:13, 13:25, 25:22)
Składy zespołów:
USA: Hancock (2), Plummer (10), Dixon (5), Thompson (14), Parsons (24), Rettke (9), Hentz (libero) oraz Robinson (4)
Niemcy: Kastner (1), Janiska (3), Vanjak (3), Orthmann (13), Scholzel (5), Weitzel (10), Pogany (libero) oraz Alsmeier (7), Stigrot (6), Hippe (5) i Straube
Ostatni mecz rundy zasadniczej Ligi Narodów siatkarek zaczął się od walki cios za cios, a na udane zagrania Fleur Savelkoel odpowiadała Alexa Gray. Mimo że Kanadyjki popełniały więcej błędów, to ich gra rozkładała się na większą liczbę zawodniczek. W ataku punktowała Kiera Van Ryk, asem serwisowym popisała się Jennifer Cross, a jej koleżanki dokładały oczka w bloku. W efekcie gospodynie uzyskały przewagę. Wśród Europejek próbowała odpowiadać im Savelkoel, ale była osamotniona, a Holenderki nie znalazły już sposobu na powrót do gry, przegrywając premierową odsłonę 22:25.
W drugim secie ponownie obie drużyny szły łeb w łeb. Tym razem na liderkę Europejek wyrosła Celeste Plak, ale odpowiadała jej Van Ryk. Na bloku świetnie spisywała się Cross, ale gospodynie nadal popełniały więcej błędów. W ich szeregach na środku pokazała się Emily Maglio, ale rywalki punktowały blokiem. Udane akcje w ataku dołożyła też Anne Buijs, a o losach tej części spotkania musiała zadecydować batalia na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne, a Plak dała im zwycięstwo (27:25).
W trzeciej partii wyrównana walka trwała w najlepsze. Po stronie siatkarek z Ameryki Północnej punktowały Van Ryk i Gray, a wśród Holenderek odpowiadała im Plak. Asa serwisowego dołożyła Juliet Lohuis, ale gospodynie odpowiadały blokiem. Oba zespoły nie unikały błędów, lecz wynik wciąż był na styku. Ważną rolę odegrała Eline Timmerman, która popisała się trzema blokami, a asa serwisowego dołożyła Buijs. Jednak w końcówce nie zabrakło emocji. Znowu doszło do walki na przewagi i po raz drugi lepsze w niej okazały się Europejki, które triumfowały 26:24.
W czwartym secie gospodynie poderwała do walki Gray, ale po drugiej stronie siatki wciąż nie zawodziła Plak. Udane zbicia dokładały też Buijs i Timmerman, a Holenderki zyskały niewielką przewagę. Mimo że asem serwisowym popisała się Brit Bongaerts, to Kanadyjki nie rezygnowały z chęci doprowadzenia do tie-breaka. W końcówce jednak zabrakło im skuteczności, zwłaszcza Van Ryk, a Savelkoel poprowadziła przyjezdne do wygranej (25:23)
Holandia – Kanada 3:1
(22:25, 27:25, 26:24, 25:23)
Składy zespołów:
Holandia: Savelkoel (18), Lohuis (6), Buijs (14), Bongaerts (2), Timmerman (11), Dambrink (2), Schoot (libero) oraz Plak (19), Dijkema i Jasper
Kanada: Van Ryk (22), Gray (22), Cross (9), King (3), Howe (7), Maglio (12), Palermo (libero) oraz Mitrovic (4) i Livingston
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów Kobiet
źródło: inf. własna