Komplet punktów zapisały na swoim koncie siatkarki Stanów Zjednoczonych. Amerykanki mierzyły się z niemiecką kadrą i oddały jej tylko drugą partię. Pozostałe padały dość pewnym łupem Stanów Zjednoczonych. W kolejnym spotkaniu reprezentacja Holandii mierzy się z Kanadyjkami.
Niemki z przytupem weszły w mecz z Amerykankami. Po akcjach Camilli Weitzel objęły prowadzenie 5:2. Faworytki do walki próbowała poderwać Jordan Thompson, ale rywalki skutecznie spisywały się na siatce, a błędy ekipy USA powodowały, że wciąż musiała ona gonić wynik (12:9). Przy zagrywce Kary Bajemy Amerykanki odrobiły część strat, ale popełniały zaskakująco dużo błędów w ataku, a dzięki blokowi Europejki zbliżały się do triumfu w premierowej odsłonie (19:16). Dopiero po kontrze Bajemy ich rywalki doprowadziły do zaciętej końcówki (20:20). W niej skutecznym zbiciem popisała się Alexandra Frantti, a błędy Niemek spowodowały, że ta część meczu padła łupem zespołu USA (25:22).
W pierwszej fazie drugiego seta nie brakowało zaciętych wymian, ale wynik oscylował wokół remisu. Dopiero po błędzie przeciwniczek i kontrze Hanny Orthmann to Niemki zaczęły dyktować warunki gry (7:4). Swoje trzy grosze do wyniku dokładały Lina Alsmaier i Lena Stigrot, a Amerykanki momentami były bezradne (11:8). Asa serwisowego dołożyła Pia Kestner, a jej koleżanki dobrze grały blokiem (16:9). Pojedyncze udane zagrania Brionne Butler nie zmieniły obrazu gry po stronie Amerykanek. Wciąż nadziewały się one na niemiecki blok, a po punktowej zagrywce Monique Strubbe Europejki pewnie kroczyły do sukcesu (22:15). W końcówce nic się nie zmieniło, a Stigrot przypieczętowała ich zwycięstwo w tym secie (25:18).
W trzeciej odsłonie przebudziły się Amerykanki, które przy zagrywce Michy Hancock objęły prowadzenie 4:0. Niemki ratowały się blokiem, a dzięki Orthmann zbliżyły się na 6:8, ale udane zbicia Butler i Bajemy oraz seria zagrywek Thompson spowodowały, że to podopieczne trenera Kiraly’ego kontrolowały wynik (13:7). Wśród rywalek pojawiło się sporo zmian, ale osamotniona w ataku Weitzel nie była w stanie poderwać ich do walki. Po drugiej stronie siatki punktowała Frantti, a po błędach rywalek Amerykanki zbliżały się do zwycięstwa (23:19). Na zagrywce próbowała odpowiadać im jeszcze Strubbe, a podopieczne trenera Heynena odrobiły część strat, ale Frantti przypieczętowała zwycięstwo ekipy USA (25:22).
W czwartym secie poszła ona za ciosem, po bloku budując sobie nadwyżkę (4:1). Niemki miały olbrzymie problemy w ofensywie, a udane zbicia duetu Bajema/Thompson powiększały dystans dzielący oba zespoły (9:3). W ataku nie do zatrzymania była Bajema, asa serwisowego dołożyła Thompson, a Europejki były coraz bardziej bezradne (15:5). Nie pomogły im ani pojedyncze szczelne bloki, ani akcje Marie Scholzel, bo to ich rywalki kroczyły do zwycięstwa (21:11). W końcówce przypomniały o sobie jeszcze Butler i Frantti, a Amerykanki rozbiły Niemki 25:13, wygrywając całe spotkanie 3:1.
Niemcy – USA 1:3
(22:25, 25:18, 22:25, 13:25)
Składy zespołów:
Niemcy: Kastner (2), Alsmeier (8), Stigrot (10), Orthmann (13), Scholzezl (7), Weitzel (15), Pogany (libero) oraz Agbortabi, Glaab, Stautz (2)Weske (5) i Strubbe (3)
USA: Frantti (17), Carlini (2), Butler (14), Thompson (17), Stevenson (9), Bajema (14), Wong-Orantes (libero) oraz Plummer, Robinson, Hancock (2) i Rettke
Holandia – Kanada
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna