ZAKSA Kędzierzyn-Koźle stanęła przed szansą dokonania czegoś wielkiego i jako drugi zespół w historii polskiej klubowej siatkówki wygrała Ligę Mistrzów. W finale z Trentino Volley prowadziła już 2:0, ale w trzecim secie lepsi okazali się Włosi. W czwartym secie walka toczyła się do samego końca, w emocjonującej grze na przewagi lepsi okazali się dzięki zagrywce Łukasza Kaczmarka siatkarze ZAKSY i dokonali nieprawdopodobnej rzeczy wygrywając LM.
Rewelacyjnie spotkanie rozpoczęli siatkarze Trentino, którzy po asie serwisowym Dicka Kooya prowadzili już 4:1. Nie brakowało popsutych zagrywek (7:4), ale dobrze blokiem zaczęła grać ZAKSA, David Smith zatrzymał swojego vis a vis (8:9) i po kolejnej”czapie” był remis po 10. Trwała wyrównana walka (12:12) i kiedy Jakub Kochanowski wykorzystał piłkę przechodzącą, kędzierzynianie byli o oczko lepsi (15:14). Nikt nie zwalniał ręki, skuteczny był Kooy (18:17), ale na to równie pewnie w kontrze odpowiedział Łukasz Kaczmarek, a następnie sprytnym zagraniem dwupunktowe prowadzenie dał swojej ekipie Aleksander Śliwka (21:19). Nie brakowało kontrowersji związanej z wideoweryfikacją (21:21), ale Smith nie zawiódł w polu zagrywki (23:21). Do tego włoski team popełniał błędy, a mocny atak Kaczmarka zakończył premierową odsłonę na korzyść ZAKSY.
Równie dobrze drugą partię rozpoczęli podopieczni Angelo Lorenzettiego (3:0), ale równie szybko jak w poprzednim secie, tak i w tym kędzierzynianie odrobili swoje straty (4:4). Znów rozpoczęła się wyrównana walka, lepsi w niej byli gracze Trentino, swoje akcje kończył Nimir Abdel-Aziz (11:9). Jeszcze jeden blok dał ZAKSIE remis po 12, a mocnymi serwisami zaczął straszyć rywali Kamil Semeniuk, dając swojej ekipie aż cztery oczka przewagi (17:13). Trentino zatrzymało jeszcze Kaczmarka (15:17), ale nieprzerwanie swoje na skrzydle robił Semeniuk (22:19). Ekipa z Kędzierzyna-Koźla szybko miała piłkę setową, a tę partię atakiem zakończył Śliwka.
Zagrywki Ricardo Lucarelliego zapewniły Trentino prowadzenie 4:0. Tym razem włoski team nie wypuścił tak szybko swojej przewagi (6:2). Jeszcze raz ZAKSA przypomniała o sobie blokiem, który dał jej kontakt punktowy (5:6), a jeszcze jedna „czapa” doprowadziła do wyrównania (9:9). Środkiem pewnie grał Srećko Lisinac, a do tego nastąpił moment załamania ofensywy podopiecznych Nikoli Grbicia (14:18). Akcję na siatce wykorzystał Marko Podrascanin (20:15) i Itas Trentino zmierzało do przedłużenia losów tego finału (23:18). Błąd Smitha dał Włochom setbola, a Lucerelli akcją z lewej flanki dał swojej drużynie ostatni punkt w tej odsłonie.
Tym razem partia rozpoczęła się od wyrównanej walki (3:3) i chociaż ZAKSA odskoczyła na dwa oczka, to rywale błyskawicznie doprowadzili do remisu po 7. inicjatywę przejęli gracze z Trydentu, którzy dobrze spisywali się na środku (12:10), do tego nie zawodzili w bloku (14:11). Dopiero błąd Abdel-Aziza pozwolił kędzierzynianom zbliżyć się na punkt (15:16). Nadal jednak przewaga leżała po stronie Trentino, które kończyło swoje pierwsze akcje, ale błąd Alessandro Michieletto doprowadził do remisu po 19. Zaczęła się absolutnie emocjonująca końcówka (23:23). Kaczmarek atakiem po bloku dał piłkę meczową na wagę wygranej w Lidze Mistrzów (24:23). Trwała zacięta walka na przewagi (26:26), asa na wagę wielkiego triumfu kędzierzynian zaserwował Łukasz Kaczmarek.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trentino Volley 3:1
(25:22, 25:22, 20:25, 28:26)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (15), Kochanowski (7), Śliwka (18), Semeniuk (15), Smith (9), Toniutti, Zatorski (libero) oraz Kluth
Trentino: Lucarelli (13), Giannelli (2), Kooy (6), Abdel-Aziz (21), Podrascanin (9), Lisinac (11), Rossini (libero) oraz Argenta, Michieletto (5), Sperotto, Pol (libero), Sosa Sierra, De Angelis
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna