Nie udała się wyprawa do Włoch kędzierzyńskiej drużynie. Podopieczni trenera Tuomasa Sammelvuo przegrali z Itasem Trentino 1:3. Zespół z Kędzierzyna-Koźla dzielnie walczył, pomimo tego musiał uznać wyższość swoich rywali. Była to pierwsza porażka w tych rozgrywkach ubiegłorocznych zwycięzców Ligi Mistrzów. Z sześcioma punktami drużyna ZAKSY zajmuje drugie miejsce, liderem z kompletem punktów jest ekipa z północnych Włoch.
Słabo weszli w to spotkanie kędzierzynianie, którzy w dużej mierze dzięki własnym błędom przegrywali 1:5. Ich rywale zwiększyli przewagę po sprytnej kiwce Mateja Kazijskiego. Nawet jak goście przestali się mylić to w dalszym ciągu w ich szeregach nie było kończącego ataku. Jednak z pomocą przyszli im gospodarze, którzy nie trafiali w boisko. Dzięki temu różnica zmalała do trzech ,,oczek”, a po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Łukasza Kaczmarka – do dwóch. Kiedy wydawało się, że lada chwila mistrzowie Polski doprowadzą do wyrównania to ich przeciwnicy odparli atak i powrócili do trzypunktowej przewagi. Gra gośći opierała się w dużej mierze na Kaczmarku, który stracił nieco skuteczność. Pozostałe strefy nie były tak często wykorzystywane. Po asie serwisowym Daniele Lavia zrobiło się 20:16 i sytuacja zawodników Grupy Azoty ZAKSA była ciężka. Tym bardziej, że kolejną punktową zagrywkę posłał Alessandro Michieletto i dystans ten jeszcze wzrósł. Kaczmarek nie potrafił odpowiedzieć takim samym dobrym serwisem i gdy zagrał w siatkę premierowa odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 20:25.
Początek drugiego seta miał odmienny przebieg niż poprzedni. Po dwóch dobrych blokach kędzierzynian objęli oni prowadzenie 5:3, a kiedy dodatkowo trafił Łukasz Kaczmarek przewaga ta jeszcze wzrosła. Zaczął w ich szeregach funkcjonować atak i do tego dokładali jeszcze bloki. Dużo dobrego działało się przy Tomaszu Kalembce, który powstrzymał najpierw Mateja Kazijskiego, a za chwilę Srećko Lisinaca – 12:6. Z każdą akcją zespół z Kędzierzyna-Koźla grał coraz bardziej swobodnie, a Marcin Janusz zaczął uruchamiać kolejne strefy. W ekipie Itasu zmalała skuteczność w ofensywie, nie byli już tak skuteczni w polu serwisowym, dlatego ich jakość gry znacznie spadła. W efekcie czego cały czas pozostawali daleko w tyle i powoli zaczynali być bezradni w tej partii. Szczególnie, że raz za razem powstrzymywani byli przez kędzierzyńskich blokujących. Po dobrej kiwce Kaczmarka przewaga wynosiła aż dziewięć punktów. Do końca seta nic się nie mogło zmienić. Ostatecznie gospodarze zdołali uzbierać tylko 17 punktów i po zepsutej zagrywce Donovana Dzavoronoka stan rywalizacji wyrównał się.
Tylko 36-ścio procentowa skuteczność graczy Itasu w ataku oraz dominacja przyjezdnych w bloku (6) najlepiej podsumowują poprzednią partię. Nasi reprezentanci kontynuowali swoją dobrą grę na siatce i po zablokowaniu Mateja Kazijskiego prowadzili 3:1. Niemniej gospodarze tym razem szybko odrobili straty i uzyskali nawet jeden punkt przewagi. Przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu i nikt nie potrafił uciec przeciwnikowi. Trwała wymiana ciosów, a poziom spotkania miał coraz większą jakość. Dopiero po błędzie podwójnego odbicia gracze z Italii uzyskali dwa ,,oczka” więcej (13:11). Chwilowy przestój kędzierzynian w ataku został natychmiast wykorzystany przez ich rywali. Po autowym zagraniu Aleksandra Śliwki oraz mocnym nabiciu Kazijskiego prowadzili już czterema punktami, a sytuacja stawała się coraz trudniejsza, gdyż partia ta powoli dobiegała do końca. Nie poddawali się i walczyli do końca, dlatego po wykorzystaniu kontry przez Śliwkę, złej ocenie sytuacji przez Kazijskiego oraz asie serwisowym Łukasza Kaczmarka doprowadzili do wyrównania. Set ten rozstrzygał się w czasie gry na przewagi. W niej pomyłki Śliwki oraz Kaczmarka zdecydowały o wygranej zespołu z północnych Włoch.
Cztery pierwsze punkty zapisali na swoim koncie Włosi, co od razu stawiało graczy Grupy Azoty ZAKSA w trudnej pozycji. Wprawdzie odrobili oni szybko straty, ale po asie serwisowym Alessandro Michielettiego gospodarze powrócili do czterech ,,oczek” przewagi. Goście próbowali się zbliżyć, ale nie przychodziło im to zbyt łatwo i nawet jak udało im się niwelować różnicę to natychmiast mieejscowi siatkarze odpierali ich ataki. Przyjezdnym zmniejszyła się skuteczność w ataku i potrafili przez kilka akcji nie zapunktować. Bronili się głównie w polu serwisowym, a przy zagrywkach Tomasz Kalembki doprowadzili do wyrównania. Jednak chcąc doprowadzić do tie-breaka musieli zacząć wykorzystywać nadarzające się okazje do kontr. Gospodarze radzili sobie z tym lepiej i po trafieniu Donovana Dzavoronoka było 19:17. Jednak w samej końcówce po raz kolejny na tablicy wyników widniał remis, więc losy tego spotkania miały rozstrzygać się w pojedynczych akcjach. Decydujące dla losów tego meczu okazało się zagranie Mateja Kazijskiego na 23:21. Od tego momentu drużyny punktowały już tylko przy swoim przyjęciu i ostatecznie trzy punkty do tabeli mogli dopisać sobie gracze Itasu. . Kędzierzynianie odnieśli tym samym pierwszą porażkę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Itas Trentino (ITA) – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (POL) 3:1
(25:20, 17:25, 26:24, 25:23)
Składy zespołów:
Itas: Kazijski (14), Michieletto (21), Sbertoli, Lavaia (7), Podrascanin (4), Lisinac (10), Laurenzano (libero) oraz Depalma (1), Nelli (1), D’heer, Dzavoronok (10)
Grupa: Kaczmarek (21), Janusz (3), Staszewski (17), Śliwka (11), Kalembka (9), Paszycki (8), Shoji (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna