W meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów Guaguas Las Palmas „postraszył” Ziraat Bank Ankarę. Świetnie wszedł w premierową odsłonę, która miała dość jednostronny przebieg. Dopiero w drugiej odsłonie turecka ekipa podjęła walkę i rozegrała końcówkę na swoją korzyść. Co prawda Hiszpanie postawili się jeszcze rywalom, ale ostatecznie Ziraat wywiązał się z roli faworyta i triumfował po czterech setach.
MOCNE WEJŚCIE GOSPODARZY
W mecz świetnie weszli Hiszpanie, którzy od razu zapewnili sobie czteropunktowe prowadzenie. W dodatku ich rywale nie pomagali sobie popełniając błędy własne, co jedynie powiększyło straty Ziraatu (7:13). Szczególnie, że ekipa z Las Palmas nie zamierzała zwalniać ręki na zagrywce. Potwierdziły to jedynie asy Francisco Wallysona (18:8). Gracz hiszpańskiego zespołu świetnie spisywał się także w ataku. Tym samym obyło się bez większych emocji, a premierowa odsłona okazała się jednostronna. Ostatecznie zwycięstwo zapewnił gospodarzom atak ze środka Grahama Vigrassa (25:17).
PRZEBUDZENIE ZIRAATU
W drugiej partii także to hiszpańska ekipa objęła jako pierwsza wyższe prowadzenie (5:3). Dzięki czujności na siatce Vigrassa wypracowała sobie trzy oczka więcej. Tym razem rywale łatwo nie odpuścili i zmniejszyli dystans do jednego punktu (9:10). Przez pewien czas trwała wyrównana walka. Zatem przypomnieć o sobie musiał Wallyson, aby jego drużyna znów znalazła się w nieco lepszej sytuacji (17:14). Ponownie nie na długo, gdyż asem popisał się Matthew Anderson i po ataku Woutera Ter Maata wynik wskazał na remis. Od tej pory trwała walka, z której zwycięsko wyszli zawodnicy z Turcji. Pozwolił im na to atak po bloku Andersona (25:23).
PRZYJEZDNI POSZLI ZA CIOSEM
Przegrana zdemotywowała Hiszpanów, którzy w odsłonę numer trzy weszli z pięcioma oczkami straty. Mimo tego się nie poddali i powoli zaczęli zmniejszać dystans. Przyjezdni musieli więc uruchomić blok, aby odbudować większą przewagę (14:10). Asem popisał się jednak Martin Ramos i po autowym ataku Ter Maata emocje znów wzrosły. Mimo tego gospodarze nie uniknęli błędu dotknięcia siatki, po którym ich rywale znaleźli się na prostej drodze do kolejnego triumfu. Szczególnie, że siatkarze Ziraatu wykazywali się czujnością na siarce (21:14). Rywale utrudnili im jeszcze to zadanie, ale ostatecznie to turecka ekipa szczęśliwie dla siebie zakończyła seta po błędzie zagrywki gospodarzy (20:25).
„PRZECIĄGANIE LINY” DLA TURECKIEJ EKIPY
Po raz drugi turecka ekipa zaczęła lepiej (3:0). Gospodarze dołożyli jednak dwa asy i szybko doprowadzili do wyrównania. Po błędzie Ter Maata to więc Hiszpanie mieli dwa oczka z przodu (7:5). W dalszej części odsłony nie brakowało kontrowersji, po których wynik znów uległ wyrównaniu. Od tej pory drużyny zmieniały się jedynie na prowadzeniu, co przerwał dopiero udany blok gości (19:17). Gospodarze odpowiedzieli tym samym i znów poziom emocji znacznie się podniósł. W ważnym momencie z presją poradził sobie jednak Ter Maat i to Ziraat był delikatnie bliżej triumfu (23:21). Wykorzystał swoją szansę i to właśnie on znalazł się krok bliżej awansu do kolejnego etapu Ligi Mistrzów, a zapewnił mu to atak Andersona (25:23).
MVP: Matthew Anderson
Guaguas Las Palmas – Ziraat Bankasi Ankara 1:3
(25:17, 23:25, 21:25, 23:25)
Składy zespołów:
Guaguas: Bruno (21), Vigrass (12), Bezerra (11), De Amo (1), Zonca (8), Ramos (7), Larranaga (libero) oraz De Carvalho, Almansa, Moreno (1), Finoli (2)
Ziraat: Anderson (16), Ter Maat (16), Bulbul (8), Eksi, Gunes (7), Camejo (17), Bayraktar (libero) oraz Tosun, Yatgin
Zobacz również:
Wyniki i terminarz 1/4 finału Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna
