W środę o 18:00 rozpocznie się spotkanie rewanżowe fazy play-off Ligi Mistrzów. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmie Aluron CMC Wartę Zawiercie i gospodarze do tego meczu podchodzą ze sporą zaliczką z pierwszej części rywalizacji. W Dąbrowie Górniczej kędzierzynianie triumfowali 3:0. Teraz potrzebują zaledwie dwóch setów, natomiast Warta chcąc doprowadzić do złotego seta, musi wygrać 3:0 lub 3:1.
Pierwsze spotkanie w Dąbrowie Górniczej miało swoje momenty. W większej jego części kontrolowała je ZAKSA, która zdecydowanie lepiej zagrała w ataku. Nie oznacza to, że zawiercianie zagrali źle, ale przy 68% skuteczności ZAKSY, mieli „tylko” 55%. Po stronie mistrzów Polski liderem był Łukasz Kaczmarek, który wywalczył 22 oczka. – Generalnie uważam, że mecz stał na wysokim poziomie, nasz atak był na ponad 50% skuteczności, rywale zagrali kapitalne spotkanie i trzeba im oddać, że zagrali lepiej, choć byliśmy blisko w pierwszej i trzeciej odsłonie – mówił wtedy trener Aluronu CMC, Michał Winiarski.
W międzyczasie zarówno ZAKSA jak i ekipa z Zawiercia wygrały swoje spotkania ligowe 3:0. Łatwiej poszło podopiecznym Michała Winiarskiego, którzy zdominowali pojedynek ze Stalą Nysa, w żadnym z setów nie pozwalając rywalom dobrnąć do granicy 20 oczek. Skutecznością imponował Bartosz Kwolek, który skończył wszystkie swoje 10 ataków. Jeśli jednak zawiercianie myślą o odwróceniu losów rywalizacji, to na wysokim poziomie muszą zagrać wszyscy skrzydłowi, a do tego znacznie sprawę ułatwiłoby wykorzystanie przez Miguela Tavaresa środkowych.
Wydaje się, że to między innymi na środku siatki rysuje się przewaga ZAKSY. Chociaż wygrała ona swoje spotkanie z wyraźnie niżej notowanym Barkomem Każany Lwów 3:0, to zwycięstwo nie przyszło łatwo. W premierowej odsłonie seria zagrywek właśnie środkowego – Dmytro Paszyckiego, pozwoliła jego drużynie odrobić straty i triumfować potem po grze na przewagi. – Mecz mógł wydawać trochę dziwny, ale najważniejsze, że pierwszy set rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść, choć początkowo nie wyglądało to dobrze w naszym wykonaniu – mówił po wygranej Paszycki.
ZAKSA nie raz już udowadniała jednak, że na te najważniejsze mecze potrafi się niesamowicie motywować. Tak było między innymi w Dąbrowie Górniczej. – Motywacja mogła być większa. To Liga Mistrzów, a my jesteśmy już w fazie play-off, w gronie 11 najlepszych zespołów. ZAKSA to dwukrotny zdobywca trofeum Ligi Mistrzów i obrońcą tego tytułu, więc gdybyśmy nie byli odpowiednio zmotywowani, to oznaczałoby, że coś jest nie tak – przyznał wtedy libero kędzierzynian, Erik Shoji. Jego zespół do awansu potrzebuje zaledwie dwóch setów i jeśli zagra na swoim poziomie, powinna przypieczętować wygraną w tym dwumeczu. – Tak bywało już w przeszłości, wystarczy teraz wygrać dwa sety. To może nie jest najlepsze nastawienie, ale tak po prostu jest, a do tego od pewnego czasu w meczach z zespołem z Zawiercia graliśmy swoją dobrą siatkówkę i tego spodziewam się w rewanżu – zapowiedział Shoji. Początek spotkania w Kędzierzynie-Koźlu w środę o 18, transmisja w Polsacie Sport.
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna