Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle pewnie wygrała dwie partie meczu z Itasem Trentino. W kolejnych trzech lepsi byli siatkarze z Półwyspu Apenińskiego, którzy z kompletem zwycięstw wygrali rywalizację w grupie D. Włoska drużyna wcześniej zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie. Ekipa z Opolszczyzny zajęła drugie miejsce i zagra dwa mecze w 1/8 z Aluron CMC Wartą Zawiercie.
Kędzierzynianie dobrze rozpoczęli ten pojedynek i po bloku oraz skończonej kontrze przez Łukasza Kaczmarka prowadzili 5:2. Włoska drużyna miała problemy z kończącym atakiem, co od razu wykorzystywali gospodarze. Po przestrzelonym uderzeniu Mateja Kazijskiego różnica wzrosła do pięciu ,,oczek” i cały czas była powiększana. Kiedy David Smith posłał asa serwisowego na tablicy wyników było już 12:6. Dobre zawody rozgrywał Bartosz Bednorz, który był widoczny nie tylko w ofensywie, ale także w polu serwisowym. Problemy siatkarzy Itasu rozpoczynały się od niedokładnego przyjęcia, co przekładało się na ich dalszą grę. Miejscowi natomiast prezentowali różnorodną i efektowną siatkówkę, a ich prowadzenie nie było ani przez moment zagrożone. Po skończeniu długiej wymiany z lewego skrzydła przez Aleksandra Śliwkę zrobiło się 17:8. Do końca trwania seta nic się nie zmieniło. Mistrzowie Polski utrzymywali cały czas dystans i choć w końcówce zdarzył im się krótki przestój to nie miało to żadnego przełożenia na wynik. Pierwszą część pojedynku zakończył potrójny blok w wykonaniu graczy Grupy Azoty ZAKSA.
Aż 33 procentowa różnica w ataku musiała mieć przełożenie na wynik pierwszej partii. Początek drugiej osłony miał dużo bardziej wyrównany przebieg. Dopiero po efektownym bloku Aleksandra Śliwki na Mateju Kazijskim oraz krótkiej zagranej w kontrze z Davidem Smithem gospodarze uciekli na trzy punkty (8:5). Śliwka dobrze czytał zamiary atakujących Itasu, dzięki czemu przewaga ta jeszcze wzrosła. Przyjezdni utknęli w dwóch ustawieniach i nie potrafili zrobić przejścia. Popełniali mnóstwo błędów, a dodatkowo nie radzili sobie z rękami blokujących rywali i zatrzymywali się na bloku. Po skończeniu kontry przez Łukasza Kaczmarka na tablicy wyników było już 18:9. Sytuacja przypominała tą z pierwszego seta, kiedy kędzierzynianie mogli grać spokojnie i cierpliwie. Po asie serwisowym Bartosza Bednorza dystans wzrósł do dziesięciu ,,oczek”. Zaproponowane zmiany przez Angelo Lorenzettiego na niewiele się zdały. Różnica utrzymała się do końca i po trafieniu Bednorza było już 2:0.
Trzy pierwsze punkty kolejnego seta padły łupem gości. Sytuacja na boisku odwróciła się i tym razem to goście zbudowali sobie wysoką przewagę od początku seta. Po zablokowaniu Łukasza Kaczmarka prowadzili czterema punktami, a po asie serwisowym Mateja Kazijskiego – pięcioma. Jakość gry gospodarzy spadła, a przekładało się to głównie na ich skuteczność w ataku. Po autowym ataku Bartosza Bednorza zrobiło się 6:13 i sytuacja kędzierzynian nie należała do najłatwiejszych. Wprawdzie podgonili trochę wynik i po zablokowaniu Kazijskiego ich straty wynosiły cztery ,,oczka”, ale niwelowanie różnicy nie przychodziło im łatwo. Goście odpierali bowiem ich ataki i powrócili do wysokiej przewagi. Po skończeniu kontry przez Kazijskiego było 20:13. Miejscowi nie pomagali sobie i zaczęli być nieskuteczni w polu serwisowym. Oddając punkty za darmo pozbawiali się możliwości odrobienia strat, a do końca partii było coraz bliżej. Seta tego skończył Alessandro Michieletto posyłając zagrywkę nie do przyjęcia, czym siatkarze Itasu przedłużyli losy rywalizacji.
W czwartej części trwała wymiana ciosów. Punktowanie zaczęli goście, ale ich rywale nie zamierzali im ani na chwilę ustępować. Prowadzący zmieniał się, ale żadna z drużyn nie potrafiła sobie wypracować przewagi, jak to miało miejsce w poprzednich setach. Dopiero po pojedynczym bloku Aleksandra Śliwki na Daniele Lavia było 8:6. Zawodnicy włsokiego klubu szybko doprowadzili do wyrównania, a po wykorzystaniu kontry przez Alessandro Michieletto oraz autowym ataku Davida Smitha to oni mieli dwa punkty więcej. Dodatkowo z rękami blokujących nie poradził sobie Łukasz Kaczmarek i gospodarze mieli coraz większą stratę (13:16). Jednak w dużej mierze za sprawą zagrywki doprowadzili do wyrównania. Stało się to po tym jak Bartłomiej Kluth zaatakował z piłki przechodzącej (18:18). Sytuacja ta nie utrzymywała się długo, gdyż dwa kolejne punkty zapisali na swoim koncie zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego. Po raz pierwszy wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce seta. David Smith dał swojej drużynie remis i trwało naprzemienne zdobywanie punktów. Kędzierzynianie mieli szansę na wyjście na prowadzenie, ale to im się nie udało, a że niewykorzystane sytuacje się mszczą to po zablokowaniu Śliwki losy rywalizacji miały rozstrzygać się w tie-breaku.
W nim szybko gracze z Trydentu zbudowali sobie wysoką przewagę. Stało się to za sprawą ich dobrych bloków oraz błędów własnych kędzierzynian (1:5). Czteropunktowa przewaga utrzymywała się przy zmianie stron. Gospodarze mieli problemy, aby zbliżyć się do swoich rywali, gdyż nie potrafili punktować przy swoim serwisie. Dopiero po zablokowaniu Daniele Lavia dystans zmalał do dwóch ,,oczek”. W końcówce seta przestrzelił Matej Kazijski, dzięki czemu kędzierzynianie nawiązali kontakt punktowy. Niemniej kropkę nad ,,i” postawili siatkarze z Trydentu, którzy ostatecznie zwyciężyli do 12. Włosi wygrali grupę D i awansowali bezpośrednio do ćwierćfinału, natomiast zawodnicy Grupy Azoty ZAKSA zagrają w repasażach, w których zmierzą się z ekipą Aluronu CMC Warta Zawiercie.
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle (POL) – Itas Trentino (ITA) 2:3
(25:17, 25:15, 18:25, 23:25, 12:15)
Składy zespołów:
Grupa: Kaczmarek (16), Janusz (2), Bednorz (23), Śliwka (14), Smith (11), Paszycki (12), Shoji (libero) oraz Kluth (1)
Itas: Kazijski (14), D’Heer (5), Michieletto (20), Sbertoli (2), Lavia (11), Podrascanin (13), Laurenzano (libero) oraz Nelli, Dzavoronok (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy D Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna