Zmagania w Lidze Mistrzów rozpoczęła Warta Zawiercie, której przyszło zmierzyć się z Halkbankiem Ankara. Mecz odbył się w Dąbrowie Górniczej. W pierwszych akcjach podopieczni Michała Winiarskiego mieli problemy ze skutecznością w ataku i gdy wydawało się, że już złapali właściwy rytm, to ponownie przydarzyły się im błędy. Drugiego seta udało się Warcie wyszarpać, ale dopiero po walce na przewagi (26:24). Zawiercianom nie grało się łatwo, jednak obudził się Uros Kovacević i po jego skutecznych zagraniach było 25:21. Czwarta partia to już zdecydowana dominacja polskiego zespołu.
Spotkanie lepiej zaczęli goście z Turcji, skuteczny był Nimir Abdel-Aziz, natomiast do boiska nie mogli dobić się gospodarze i przegrywali już 2:6. Zaczęli jednak grać środkiem, nie zawodził Michał Szalacha, a kiedy długą akcję wygrał Bartosz Kwolek, dystans zmalała do dwóch oczek (9:11). Na tym Warta Zawiercie nie poprzestała, z pola zagrywki nie schodził Kwolek (12:11). Dobrze grał Mert Matic i po jego akcji Halkbank ponownie odskoczył (15:13). Do remisu doprowadził Miguel Tavares, ale cały czas delikatna inicjatywa leżała po stronie ekipy Tanera Atika (18:16). Sporo dobrego w szeregi zawiercian wniosła zagrywka Patryka Łaby i to jego zespół był minimalnie lepszy (22:21). W końcówce skutecznie zagrali jednak przyjezdni, po autowym zagraniu Kovacevicia (24:22), a Nimir obijając blok zakończył premierową odsłonę.
Kolejną dobrze rozpoczęli podopieczni Michała Winiarskiego (4:2), mylili się tym razem goście z Turcji, ale błędów nie unikali także zawiercianie. Nadal swojej skuteczności nie mógł odnaleźć Uros Kovacević (9:8), w końcu jednak Serb znalazł sposób na ręce rywali (13:10). Sporo było pomyłek w polu serwisowym (16:15), ale kiedy zza linii 9. metra zapunktował Nicolas Bruno, jego drużyna wyrównała stan na tablicy wyników (18:18). Ekipa z Zawiercia wytrzymała jednak wyrównaną końcówkę (23:22). Kwolek dał jej piłkę setową, a błąd piłki rzuconej doprowadził do remisu w całym meczu.
Początek kolejnej partii był wyrównany (3:3), ale kiedy piłkę przechodzącą wykorzystał Szalacha, było 5:3. Do tego zawiercianie dobrze grali blokiem, z którym nie mógł poradzić sobie Abdel-Aziz (7:11). Wicemistrzowie Turcji zaczęli gonić wynik, zza linii 9. metra uderzył Matic, potem holenderski atakujący (12:14). Na remis nie trzeba było długo czekać, bo gracze z Ankary odwdzięczyli się blokiem (16:16). Trwała walka o każdy punkt, widowiskowa kontra Kovacevicia dała zawiercianom dwa oczka przewagi (19:17), ale dłużny nie był Abdel-Aziz (19:19). Końcówka bezapelacyjnie należała do Urosa Kovacevicia, który zagrywał, bronił i akcją z VI strefy zakończył tę część meczu.
Blok był mocną stroną zawiercian na początku czwartej partii (5:1) i gospodarze ani myśleli zwalniać tempa. Cały czas skuteczny był Kovacević, czego nie można było powiedzieć o Holendrze (5:10). Halkbank Ankara miał jedynie pojedyncze udane akcje, nie radził sobie kompletnie w ofensywie (9:17). Swoje cały czas grali brązowi medaliści PlusLigi (21:12), po mocnym serwisie Kovacevicia mieli piłkę meczową, a historyczne spotkanie zakończył Michał Szalacha atakiem ze środka.
MVP: Uros Kovacević
Aluron CMC Warta Zawiercie – Halkbank Ankara 3:1
(23:25, 26:24, 25:21, 25:15)
Składy zespołów:
Warta: Kovacević (26), Szalacha (11), Kwolek (10), Konarski (9), Tavares (4), Zniszczoł (2), Danani (libero) oraz Łaba (1), Kozłowski, Dulski
Halkbank: Abdel-Aziz (15), Bruno (12), Matić (8), Gulmezoglu (7), Ma’a (4), Ulu (1), Ivgen (libero) oraz Done (libero), Coskun (3), Tayaz (2), Eksi (1), Koc
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna