Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M: Miłe złego początki, Skra wraca bez awansu

LM M: Miłe złego początki, Skra wraca bez awansu

fot. zenit-kazan.com

Pierwszy set w Kazaniu dał nadzieję kibicom w Polsce, że w półfinale może dojść do polskiej rywalizacji. PGE Skra Bełchatów wygrała tę partię i mogła pokazała, że będzie próbować doprowadzić do złotego seta. Zenit nie miał jednak ochoty na tak długie i nerwowe granie dzisiejszego dnia. Podopieczni Władimira Alekno, prowadzeni przez Bartosza Bednorza, podkręcili tempo i po dwóch następnych partiach cieszyli się z awansu. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Zenita 3:2.

Początek spotkania to wyrównana gra po obu stronach siatki. Punkty były zdobywane głównie przy swoim przyjęciu i dopiero zerwany atak przez Aleksandra Wołkowa sprawił, że na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszli bełchatowianie. Gospodarze coraz częściej zaczęli się mylić przez co oddawali punkty za darmo. Gdy nie trafił Earvin N’Gapeth oraz Maksim Michajłow zrobiło się 9:13. Goście dobrze grali zagrywką, co miało przełożenie na możliwość ustawiania dobrego bloku i po ,,czapie” na  Francuzie różnica wynosiła pięć ,,oczek”. Wszystkie trudne piłki kierowane były do Michajłowa, który popisywał się dobrą skutecznością. Gracze Zenita zniwelowali nieco dystans za sprawą serwisu, ale szybko bełchatowianie powrócili do przewagi trzech-czterech punktów. Do końca seta musieli jednak drżeć o wynik. Pojedynczy blok Wołkowa na Mateuszu Bieńku oraz podwójny na Dušanie Petkoviciu sprawiły, że gracze ze stolicy Tatarstanu  zbliżyli się na punkt, ale świetna zagrywka Milada Ebadipoura spowodowała, że musieli nam oddać piłkę za darmo. Premierową odsłonę tego spotkania zakończyła bardzo długa akcja, w  której Taylora Sander zagrał kiwką oburącz (25:22).

Aż dziesięć punktów własnych oddali siatkarze z Kazania po błędach. W drugim secie szybko uzyskali dwupunktowe prowadzenie, gdy kontrę skończył Bartosz Bednorz. Kiedy Dušan Petković nie zmieścił się w boisku było już 4:7. Siatkarze PGE Skry wyraźnie stracili moc w ataku zarówno w pierwszej akcji, jak i w kontrataku. W sytuacji, gdy nie kończyli swoich akcji to punktowanie z siatkarzami z Kazania było niezwykle ciężkie. Bronili się asami serwisowymi, po których nawiązali kontakt punktowy (10:11). Jednak tym samym odpowiedział Maksim Michajłow i szybko zrobiło się 15:11. Gospodarze kontrolowali przebieg tej partii i cały czas utrzymywali przewagę. Przestali popełniać tyle błędów własnych, a nawet jak dawali rywalowi szansę na wyprowadzenie kontry to maksymalnie jedną w akcji. Coraz bardziej ekwilibrystycznymi zagraniami popisywał się Earvin N’Gapeth, które przynosiły punkty. W końcówce seta obraz gry nie uległ zmianie. Miejscowi kończyli swoje akcje i po asie serwisowym Bednorza wygrali do 19 doprowadzając tym samym do remisu w całym meczu.

Tylko 31% skuteczność w ataku nie mogła postraszyć graczy z Kazania. W dalszym ciągu zagrywką kąsał Maksim Michajłow, który choć stracił nieco mocy w ataku to nadal dobrze zagrywał. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, a żadna z drużyn nie potrafiła uciec swojemu rywalowi. Dopiero po autowym uderzeniu Taylora Sandera było 8:10, a gdy Milad Ebadipour zagrał w siatkę – 8:11. Nawet, gdy gościom udawało im się zbliżyć na punkt to natychmiast ich przeciwnicy przyspieszali. Dodatkowo pojawiły się problemy z przyjęciem, dzięki czemu sytuacja bełchatowian stawała się coraz trudniejsza, a gospodarze zaczynali grać coraz pewniej (15:11). Wygranie tego seta przesądzało o awansie Rosjan do dalszej fazy rozgrywek. Po zagraniu z niewygodnej piłki Dušana Petkovicia w siatkę straty przyjezdnych wynosiły już sześć ,,oczek” i losy tej partii zdawały się już być przesądzone. Tym bardziej, że gracze Michała Mieszko Gogola przestawali wierzyć w swoje powodzenie. Ostatecznie polskiej drużynie udało się zdobyć tylko 17 punktów i na ćwierćfinale skończył się ich udział w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Obaj trenerzy mocno zmienili składy w czwartym secie. Lepiej weszli w niego przyjezdni, którzy wygrali cztery pierwsze akcje. Różnica ta cały czas utrzymywała się, gdyż gospodarze mieli problemy ze zmieszczeniem piłki w pomarańczowym. Dodatkowo dwa asy serwisowe posłał Mikołaj Sawicki, po których bełchatowianie zwiększyli przewagę do sześciu ,,oczek”. Rezerwowi gracze Władimira Alekno wyraźnie odstawali poziomem od swoich poprzedników, ale także od graczy po drugiej stronie siatki. Przyjezdni ambitnie walczyli do końca o wygranie całego spotkania i byli na dobrej drodze do doprowadzenia do tie-breaka. Po kolejnej dobrej zagrywce tym razem Milana Katicia było 18:9. Cały mecz wyraźnie stracił na wartości sportowej, gdyż gospodarze popełniali błąd za błędem (10:20). Przede wszystkim mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki, co przekładało się na inne elementy. Po skończeniu krótkiej przez Sebastiana Adamczyka partia zakończyła się wynikiem 25:13.

Tie-breaka obie drużyny rozpoczęły od grania punkt za punkt. Wprawdzie bełchatowianom  udało się wyjść na prowadzenie 6:4, ale trzy kolejne akcje przegrali i przy zmianie stron było 7:8. Dodatkowo asa serwisowego posłał Fedor Woronkow, a Aleksei Kononow trafił ze środka i różnica zwiększyła się do trzech ,,oczek”. Skuteczny blok Milana Katicia dawał jeszcze nadzieję na doprowadzenie do remisu, ale tak się nie stało. Brak kończącego ataku w decydujących momentach sprawił, że ostatecznie to gracze Zenita Kazań mogli się cieszyć nie tylko ze zwycięstwa w tym meczu 3:2, ale przede wszystkim z awansu do półfinału Ligi Mistrzów. W nim w dwumeczu spotkają się z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Zenit Kazań (RUS) – PGE Skra Bełchatów (POL) 3:2
(22:25, 25:19, 25:17, 13:25, 15:12)
Awans: Zenit Kazań

Składy zespołów:
Zenit: Wolwicz (8), Wołkow (6), N’Gapeth (12), Bednorz (15), Butko (3), Michajłow (15), Gołubiew (libero) oraz  Woronkow (9), Surmaczewski (5), Alekno, Zemczenok (3,  Kononow (5) i Krotkow (libero)
Skra: Sander (6), Kłos (5), Ebadipour (10), Petković (9), Łomacz (3), Bieniek (7), Piechocki (libero) oraz, Adamczyk (2), Katić (6), Mitic, Sawicki (8), Huber (9) i Mikczarek (libero)

Zobacz również:
Wyniki ćwierćfinałów Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-03-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved