Olympiacos Pireus zdominował Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Polski zespół starał się fragmentami nawiązywać walkę z rywalami, ale to grecka ekipa kontrolowała przebieg gry. Kędzierzynianie mieli problemy ze skończeniem akcji. W trzecim secie po wejściu Bartłomieja Klutha goście rzucili się do odrabiania strat, jednak również tę odsłonę przegrali.
Oliva show
Po asie serwisowym Marcina Janusza goście wyszli na pierwsze dwupunktowe prowadzenie. Szybko jednak je stracili, gdyż w boisko nie trafił Daniel Chitigoi. Dodatkowo dwie punktowe zagrywki posłał Salvador Hidalgo Oliva i prowadzący zmienił się (11:9). Dodatkowo Oliva skończył atak z szóstej strefy i przewaga gospodarzy zwiększyła się. Kędzierzynianie nie potrafili zrobić przejścia. Brak lub niedokładne przyjęcia serwisu Olivy sprawiły, że w jednym ustawieniu stracili sześć punktów z rzędu. Wicemistrzowie Polski popełniali błędy. Po kolejnej punktowej zagrywce Dragana Travicy oraz bloku Gustavo Guazzelli zrobiło się 20:13. W końcówce seta zaczął kończyć swoje ataki Bartosz Bednorz, ale przyjezdni nie potrafili się zbliżyć i dystans cały czas utrzymywał się. Miejscowi dobrze grali w bloku i zagrywce. Kiedy skuteczną ,,czapę” ustawił Mitar Tzourits, a kolejnego asa posłał Oliva gracze z Pireusu wygrali premierową odsłonę spotkania 25:18.
Pełna kontrola gospodarzy
Sześć asów serwisowych po stronie gospodarzy oraz aż osiem błędów Grupy Azoty ZAKSA obrazowało przebieg pierwszej partii. Wprawdzie druga część meczu rozpoczęła się od naprzemiennego zdobywania punktów, ale ponownie po stronie siatkarzy Olympiacosu zaczęła funkcjonować zagrywka, co sprawiło, że zaczęli budować sobie przewagę. Po dotknięciu siatki po stronie przyjezdnych zrobiło się 10:13, a gdy zatrzymany został Łukasz Kaczmarek – 11:15. Sytuacja z pierwszego seta powtarzała się. Gospodarze nadal dobrze zagrywali i blokowali, więc tymi elementami zwiększali dystans. Przedstawiciele PlusLigi w dalszym ciągu popełniali błędy, więc w pewnym momencie dystans wynosił siedem ,,oczek”. Krótki zryw po stronie kędzierzynian na niewiele się zdał. Ciężar gry w ataku wziął na siebie Bartosz Bednorz i Łukasz Kaczmarek, ale to nie wystarczyło na rozpędzonych miejscowych. W końcówce powrócili oni do wysokiego prowadzenia i po krótkiej zagranej z Gustavo Guazzellim wygrali do 19.
Nieskuteczny zryw ZAKSY
Trzy pierwsze punkty zapisali na swoim koncie gospodarze. Po wykorzystaniu kontry przez Daniela Chitigoia oraz asie serwisowym Marcina Janusza kędzierzynianie doprowadzili do wyrównania. Przez chwilę goście wyszli nawet na prowadzenie, ale trzy punkty z rzędu zdobyli miejscowi i sytuacja zaczęła przypominać tą z początku seta. Cały czas w ich szeregach funkcjonował blok, którym zwiększali dystans. Nie zawodziła ich także zagrywka, w której brylował Salvador Hidalgo Oliva (15:11). Po skończeniu krótkiej przez Dmytro Paszyckiego straty wicemistrzów Polski zmalały do dwóch ,,oczek”, ale po bloku Olivy powrócili do czteropunktowego prowadzenia. Po skończeniu kontry przez Bartosza Bednorza udało się ekipie z Opolszczyzny nawiązać kontakt punktowy i od tego momentu zaczęło się naprzemienne zdobywanie punktów. Ostatnią akcję zapisał na swoje konto Rafail Koumentakis i to siatkarze Olympiacosu mogli się cieszyć z wygranej.
Olympiacos Pireus – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0
(25:18, 25:19, 25:22)
Składy zespołów:
Olympiacos: Stern (10), Bonatto (5), Koumentakis (8), Travica (2), Tzourits (11), Oliva (19), Tziavras (libero)
ZAKSA: Kaczmarek (10), Janusz (2), Wiltenburg (6), Bednorz (12), Paszycki (6), Chitigoi (1), Shoji (libero) oraz Banach, Zapłacki i Kluth (5)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy A Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna