Po przegranym pierwszym spotkaniu 1:3 podopieczne Zorana Terzicia wyszły na boisko żądne rewanżu, co pokazywały od pierwszych piłek. Dwa pierwsze sety wygrały zdecydowanie, a ich rywalki były dla nich tylko tłem. W trzeciej części trwała wyrównana walka po obu stronach siatki. Ekipa VakifBanku miała nawet setbole, ale końcówkę lepiej rozegrały ich rywalki, dzięki czemu wygrały 3:0. O losach awansu do finału decydował więc tzw. ,,złoty set”. W jego połowie ekipa Guidettiego uzyskała przewagę, którą stopniowo powiększała i nie oddała do końca. Ostatecznie do one zagrają z A. Carraro Imoco Conegliano w finale rozgrywek.
Gospodynie zaczęły to spotkanie od prowadzenia 4:0. Stało się to za sprawą dobrych serwisów Naz Aydemir Akyol, z którymi miały problem w przyjęciu przyjezdne. To sprawiło, że ich atakujące nie mogły skończyć ataków, a zawodniczki Fenerbahce Opet dodatkowo dobrze prezentowały się w bloku. Po wykorzystaniu kontrataku przez Melisse Vargas było 8:2. Nieprawdopodobne obrony gospodyń dodawały dużo widowiskowości temu pojedynkowi. Po asie serwisowym Vargas różnica wynosiła już osiem ,,oczek”, a ekipa VakifBanku wyraźnie odstępowała od swoich rywalek. Przede wszystkim widać to było w polu serwisowym oraz w bloku. Po kolejnej ,,czapie” na Isabelle Haak dystans wzrósł do dziesięciu punktów. W ekipie Giovanniego Guidettiego wyraźnie zawodziły liderki, gdyż skrzydłowe atakowały na bardzo niskim procencie skuteczności i były niewidoczne. W przeciwieństwie do swoich rywalek, którym wychodziło dosłownie wszystko. Premierową odsłonę spotkania zakończył autowy atak Haak (14:25).
Druga partia rozpoczęła się podobnie jak pierwsza (3:0). Po pojedynczym bloku Edy Erdem Dundar było 5:0. Trener Guidetti wprowadził na boisko drugą rozgrywającą, ale niewiele to zmieniło. Po plasie Melissy Vargas dystans wynosił już siedem punktów. Do pięciu bloków z pierwszego seta zawodniczki Zorana Terzicia dodawały kolejne. Jednak w pewnym momencie się zatrzymały, co natychmiast wykorzystały ich rywalki. Nieporozumienie w obronie, wykorzystana kontra i straty zmniejszyły się do czterech punktów. Ekipa VakifBanku cały czas grała na niskiej skuteczności w ataku, niemniej powoli zaczynała wracać do swojej normalnej dyspozycji. Różnica między zespołami nie była już taka wysoka, ale wszystko wskazywało na to, że gospodynie kontrolują także przebieg tego seta (19:15). Wprawdzie po dobrym bloku Chiaki Ogbogu dystans zmalał do trzech ,,oczek”, ale do końca miejscowe nie roztrwoniły swojego prowadzenia. Po błędzie Zehry Gunes miały pięć setboli. Wykorzystały drugiego, dzięki czemu w całym meczu wygrywały już 2:0.
Trzeci set rozpoczął się inaczej niż pozostałe, bo od naprzemiennego zdobywania punktów. Dopiero po zablokowaniu Isabelle Haak na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszły gospodynie. Powiększyły je, gdy Melisa Vargas przedarła się przez ręce blokujących (7:4) i od tego momentu ponownie rozpoczęły budowanie sobie przewagi. Niemniej zawodniczki VakifBanku wyciągnęły wnioski i nie pozwoliły im na to szybko doprowadzając do wyrównania. Dokonały tego w jednym ustawieniu, gdy ich rywalki nie potrafiły zrobić przejścia. Od tego momentu prowadzący zmieniał się, ale żadna z drużyn nie mogła uciec swoim rywalkom. Kiedy więc po ataku Gabi przewaga przyjezdnych wzrosła do dwóch punktów, trener Terzić od razu poprosił o czas (19:17). Zaraz po nim Zehra Gunes ustawiła szczelny blok, co stawiało je w bardzo dobrej sytuacji. Niemniej gospodynie nie poddawały się i po zagraniu blok-aut Vargas nawiązały kontakt punktowy. W końcówce obroniły dwa setbole, doprowadziły do remisu i rozpoczęła się gra na przewagi. W niej przestrzeliła Haak i to gospodynie miały piłkę meczową. Mecz zakończył się blokiem Miny Popović na Gabi i o awansie do finału miał zadecydować tzw. ,,złoty set”.
W złotym secie granym do 15 każda nawet minimalna przewaga mogła być na wagę złota. Dlatego kiedy po nieporozumieniu po stronie zawodniczek Fenerbahce Opet przyjezdne wyszły na dwupunktowe prowadzenie trener Terzić od razu poprosił o czas. Po nim przestrzeliła Meliha Ismailoglu i przy zmianie stron gospodynie musiały gonić swoje rywalki (5:8). To nie przychodziło już im tak łatwo, gdyż siatkarki Guidettiego wyraźnie wzmocniły swoją ofensywę, a ich przeciwniczki powoli nie wytrzymywały tempa. Gdy przewaga wzrosła do czterech ,,oczek” stało się jasnym, że dystans ten może być nie do odrobienia. Kropkę nad ,,i” postawiła Kubra Akman i to zawodniczki VakifBanku Stambuł pojadą do Lublany, by w finale rozgrywek zmierzyć się z A. Carraro Imoco Conegliano. Będzie to rewanż za przegraną w finale rok temu.
Fenerbahce Opet Stambuł – VakifBank Stambuł 3:0
(25:14, 25:20, 28:26) złoty set: 11:15
pierwszy mecz: 3:1 dla VakifBanku
awans do finału: VakifBank Stambuł
Składy zespołów:
Fenerbahce: Ismailoglu (4), Fedorovtseva (18), Aydemir Akyol (1), Erdem Dundar (9), Popović (8), Vargass (26),Orge (libero) oraz De Sousa (1) i Cetin
VakifBank: Ozbay (5), Ogbogu, Gabi (18), Haak (18), Bartsch-Hackley (5), Gunes (7), Aykac (libero) oraz Boz, Gulubay (2), Senoglu, Akman (1) i Acar
Zobacz również:
Wyniki półfinałów Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna