Do istnego hitu doszło w drugim półfinale Ligi Mistrzyń. W Conegliano w batalii z udziałem miejscowego Prosecco Doc Iomoco oraz Eczacıbaşı Dynavit Stambuł potrzebny był tie-break. Wicemistrz Turcji prowadził w meczu już 2:0, jednak musiał uznać wyższość mistrza Włoch, który w tie-breaku triumfował po grze na przewagi 18:16 i zarazem przybliżył się do wielkiego finału.
NAJWAŻNIEJSZA PIŁKA…
Na początku spotkania prowadzący zmieniał się. Po ataku z obejścia Robin de Kruijf zrobiło się 5:3, ale szybko przyjezdne doprowadziły do wyrównania, a nawet miały punkt więcej, gdyż lepiej blokowały. Dodatkowo pomyliła się Kathryn Plummer i różnica wzrosła do trzech ,,oczek”. Kłopoty gospodyń zaczynały się od przyjęcia, co przekładało się na ich atak. Po kolejnej pomyłce – tym razem w wykonaniu Isabelle Haak – zrobiło się 10:14, ale od tego momentu to one zapisały trzy punkty na swoim koncie. U przyjezdnych punktowała głównie Tijana Bosković i to jej zagrania sprawiły, że powróciły do trzypunktowej przewagi. W samej końcówce zaczęło się naprzemienne zdobywanie punktów, a włoska ekipa nie mogła w żaden sposób zmniejszyć różnicy. Siatkarki ze Stambułu lepiej prezentowały się na boisku i po zatrzymaniu de Kruijf miały cztery setbole. Mistrzynie Włoch grały do końca i to się im opłaciło, gdyż doprowadziły do wyrównania, gdyż zaczęły blokować. Rozpoczęła się gra na przewagi, ale w najważniejszej akcji przestrzeliła Haak i to zawodniczki Eczacibasi Vitra zapisały pierwszego seta na swoje konto.
PUNKTY ZDOBYWANE SERIAMI
W pierwszej partii dużo piłek kierowanych było do Isabelle Haak, gdyż lewoskrzydłowe gospodyń nie grały dobrych zawodów. Po drugiej stronie siatki rozkładało się to znacznie lepiej. Początek drugiego seta także nie układał się po myśli miejscowych, które przegrywały w nim czterema ,,oczkami”. W ważnym momencie zaczął funkcjonować u nich blok i po ,,czapach” w wykonaniu Haak oraz asie serwisowym Kathryn Plummer zrobiło się po 12. Kiedy wydawało się, że zawodniczki z Conegliano złapały właściwy rytm gry i będzie się toczyć wyrównana walka to w polu serwisowym pojawiła się Alexa Gray i siatkarki ze Stambułu wyraźnie odskoczyły. Gospodynie nie mogły skończyć swoich ataków, były bronione lub blokowane, dlatego w jednym ustawieniu zrobiło się 12:18. Jednak w swoich szeregach miały Haak, która zaprezentowała swoje najlepsze umiejętności. Dość niespodziewanie podopieczne Daniele Santarelliego doprowadziły do wyrównania, ale punkty były zdobywane seriami i kolejną zaprezentowały przyjezdne. Po nieporozumieniu na linii Joanna Wołosz – Robin de Kruijf set zakończył się (20:25).
WYRAŹNIA DOMINACJA I SPOKÓJ
Dwa dobre bloki Isabelle Haak już na początku trzeciego seta sprawiły, że było 3:0. Partia ta zaczęła się układać dużo lepiej dla gospodyń, które po trafieniu Haak wygrywały 7:1. Zawodniczki ze Stambułu nie potrafiły tego odrobić, a każda próba była natychmiastowo odpierana. Spadła ich skuteczność, a po drugiej stronie siatki zaczęło funkcjonować wszystko i sytuacja na boisku zmieniała się. Do Haak zaczynały w ofensywie dołączać inne zawodniczki i obraz gry A. Carraro Imoco całkowicie się odmienił. W pewnym momencie miały aż dziewięć punktów więcej, ale wejście Iriny Woronkowej nieco ożywiło ich rywalki. Jednak losy tej partii należało uznać za rozstrzygnięte, gdyż miejscowe wyraźnie dominowały na boisku i w końcówce mogły grać spokojnie. Ich przewaga byłaby jeszcze większa, ale popełniły zbyt dużo błędów w polu serwisowym. Ostatecznie ekipa Ferhata Akbasa zdołała uzbierać tylko 14 punktów i o tej partii musiała jak najszybciej zapomnieć.
BEZPIECZNA GRA W KOŃCÓWCE
W czwartej części meczu sprawy w swoje ręce wzięła Tijana Bosković. To jej ataki pozwoliły przyjezdnym odskoczyć na trzy punkty, a gdy dołożyły do tego jeszcze blok było 8:3. Niemniej szybko odrobiły trzy ,,oczka” i zbliżyły się do swoich rywalek. W spotkaniu tym każda przewaga mogła być roztrwoniona i po raz kolejny tak się stało. Siatkarki z Conegliano nie tylko wyrównały, ale wyszły nawet na jednopunktowe prowadzenie, które powiększyły po przestrzelonym zagraniu Alexy Grey (15:13). Dodatkowo chwilę później kontrę wykorzystała Kathryn Plummer i dystans wzrósł do trzech ,,oczek”. Przyjezdne zerwały się jeszcze do ataku i zrobiło się po 19. Mogły nawet prowadzić, ale Jovana Stevanović nie wykorzystała przechodzącej piłki i od tego momentu ich gra się zacięła. Miejscowe nabrały ,,wiatru w żagle” i momentalnie odskoczyły. Ich przewaga była na tyle wysoka, że mogły grać bezpiecznie punkt za punkt i po trafieniu Sarah Fahr losy rywalizacji miały rozstrzygać się w tie-breaku.
ŚWIETNY TIE-BREAK Z POJEDYNKIEM liderek
Dwa pierwsze punkty zapisały na swoim koncie siatkarki Eczacibasi Vitra. Uaktywniła się Tijana Bosković, która na prawym skrzydle była niezawodna. Po kiwce Serbki za blok na tablicy wyników było 7:3, ale przy zmianie stron ich przewaga wynosiła już tylko dwa punkty. W ważnym momencie dwukrotnie pomyliła się Bosković i po raz kolejny w tym meczu dość niespodziewanie nastąpił zwrot akcji. To ekipa z Conegliano miała punkt więcej i chwilę później pierwszą piłkę meczową. Obroniły ją ich rywalki i zaczęła się gra na przewagi. Rozgrywające kierowały piłki do swoich liderek, które się nie myliły. Ostateczny cios zadała Isabelle Haak, która w tym meczu zdobyła 37 punktów. Po dobrym choć nierównym spotkaniu siatkarki A. Carraro Imoco wygrały 3:2, ale ich rywalki nie stoją na straconej pozycji przed rewanżem.
Prosecco Doc Imoco Conegliano (ITA) – Eczacıbaşı Dynavit Stambuł (TUR) 3:2
(26:28, 20:25 25:14, 25:22, 18:16)
Składy zespołów:
Imoco: Plummer (16), Robinson Cook (2), De Kruijf (7), Haak (37), Wołosz (4), Fahr (9), De Gennaro (libero) oraz Lanier (6), Gennari, Lubian, Bardaro
Eczacıbaşı: Bosković (29), Arici (7), Baladin (12), Gray (12), Sahin (1), Stevanović (7), Sebnem (libero) oraz Aydemir, Woronkowa (3), Ozel (libero)
Zobacz również:
Wyniki 1/2 finału Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna