Tylko momentami zawodniczki Fenerbahce Opet były w stanie nawiązać wyrównaną walkę z podopiecznymi Giovanniego Guidettiego. W pierwszym secie trwało to do stanu 16:14, trzecią partię udało im się nawet wygrać, ale przez cały czas to gospodynie dyktowały warunki gry i prezentowały się znacznie lepiej, a przede wszystkim równiej w każdym elemencie. Zwycięstwo 3:1 znacznie przybliża je do finału, gdzie już czeka zespół A. Carraro Imoco Conegliano.
Od początku spotkania obie drużyny punktowały głównie przy zagrywce rywalek, dlatego wynik oscylował wokół remisu. Kiedy Melissa Vargas trafiła po prostej było 8:7, niemniej dwa kolejne punkty zapisały na swoim koncie gospodynie. Żadna z drużyn nie potrafiła jednak wypracować sobie choćby dwupunktowej przewagi i choć prowadzący zmieniał się to nikt nie potrafił uciec. Dopiero wykorzystany kontratak przez Gabi sprawił, że było 16:14 i od razu Zoran Terazić poprosił o przerwę. Po czasie przechodzącą piłkę wykorzystała Brazylijka i siatkarki VakifBanku zaczynały budować sobie przewagę. Przyjezdne nie potrafiły bowiem zrobić przejścia i utknęły w jednym ustawieniu. Po ataku z szóstej strefy Michelle Bartsch-Hackley było 19:14 i choć od tego momentu zawodniczki Fenerbahce Opet zaczęły odrabiać straty to różnica była wysoka. Przestrzelony atak przez Isabelle Haak oraz blok na tej zawodniczce dawał im jeszcze nadzieję na doprowadzenie do remisu, ale tak się nie stało (20:22). Premierową odsłonę spotkania zakończyła atakiem z krótkiej Chiaka Ogbogu.
Druga partia zaczęła się całkiem inaczej niż pierwsza, gdyż szybko trzypunktowe prowadzenie uzyskały siatkarki Giovanniego Guidettiego. Wprawdzie za sprawą Melissy Vargas przyjezdne nawiązały kontakt punktowy, ale stan taki nie utrzymywał się długo. Po dobrych blokach Chiaki Ogbogu oraz wykorzystanym kontrataku przez Gabi na tablicy wyników zrobiło się 11:6, a zawodniczki VakifBanku prezentowały się znacznie lepiej od swoich rywalek. Ich dominacja była widoczna z każdą kolejną piłką, a siatkarki Terzicia nie potrafiły znaleźć na nie recepty. Dystans między zespołami wzrósł do siedmiu ,,oczek”, a kiedy miejscowe postawiły kolejny dobry blok – nawet do ośmiu (20:12). W tym momencie stało się jasne, że dogonić gospodynie w tym secie nie będzie możliwe. Ekipa Fenerbahce Opet próbowała jeszcze zniwelować choć nieco dystans i częściowo im się to udało, ale ostatecznie zdołały uzbierać tylko 21 punktów i po ataku Gabi przegrywały już 0:2.
Przewaga siatkarek VafifBanku uwidaczniała się zwłaszcza w elemencie bloku. W trzeciej partii wygrywały 4:2, ale szybko ich rywalki doprowadziły do wyrównania, a nawet udało im się wyjść na jednopunktowe prowadzenie. To zmieniało się kilkukrotnie, ale wydawało się, że kwestią czasu jest kiedy zawodniczki Guidettiego włączą wyższy bieg. Miały okazję na uzyskanie większej przewagi, ale nie potrafiły ich wykorzystać. Przyjezdne natomiast nie poddawały się i dość niespodziewanie po asie serwisowym Melissy Vargas miały dwa punkty więcej (15:13). Straty zostały szybko odrobione po krótkiej skończonej przez Zehre Gunes i zrobiło się po 16. Wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce, gdyż siatkarki Terzicia nie zamierzały się poddawać. W niej asa serwisowego posłała Vargas i to miejscowe zostały postawione pod ścianą (23:21). Po ataku z obiegnięcia Edy Erdem Dundar miały dwa setbole. Wykorzystały już pierwszego, co pozwoliło im przedłużyć losy tej rywalizacji.
Trzy pierwsze punkty padły łupem gospodyń, które były wyraźnie podrażnione obrotem spraw jaki miał miejsce w poprzedniej partii. Trafienie Zehry Gunes zwiększyło ich prowadzenie, a po dobrej kiwce w wykonaniu Michelle Bartsch-Hackley było już 9:3. Zawodniczki VakifBanku były bardzo zmotywowane i nie do zatrzymania. Pomagały im też ich rywalki, które znacznie obniżyły jakość swojej gry. Ich pomyłki, brak kończącego ataku musiał mieć przełożenie na wynik i tak też było. Już w połowie seta było wiadomym, że wygranie tej partii będzie przez nie bardzo trudne (5:13). Wprawdzie w środkowym fragmencie skuteczność gospodyń nieco spadła, ale nie miało to większego przełożenia na wynik. Słabe zawody rozgrywała Isabelle Haak, ale jej koleżanki zwłaszcza z lewego skrzydła spisywały się wyśmienicie. Po dobrym ataku Bartsch-Hackley zrobiło się 19:13. W końcówce seta przypieczętowały swoje wysokie prowadzenie dobrymi blokami oraz skutecznością na siatce. W ostatniej akcji pomyliła się Melissa Vargas. Zawodniczki Vakifbanku Stambuł odniosły tym samym zwycięstwo 3:1 i zrobiły ogromny krok do awansu do finału Ligi Mistrzyń. W rewanżu będą musiały wygrać tylko dwa sety. Jeśli tak się stanie to będą mogły dołączyć do zespołu A. Carraro Imoco Conegliano, który już w nim jest.
VakifBank Stambuł – Fenerbahce Opet Stambuł 3:1 (25:21, 25:20, 22:25, 25:18)
Składy zespołów:
VakifBank: Ozbay (2), Ogbogu (10), Gabi (22), Haak (12), Bartsch-Hackley (18), Gunes (12), Aykac (libero) oraz Boz, Gulubay i Senoglu
Fenerbahce: Ismailoglu (3), Fedorovtseva (15), Aydemir Akyol (1), Erdem Dundar (3), Popović (6), Vargass (25),Orge (libero) oraz De Sousa (7) i Cetin
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off Ligi Mmistrzyń
źródło: inf. własna