Siatkarze Jastrzębskiego Węgla efektownie rozpoczęli rywalizację z VfB Friedrichshafen o awans do najlepszej czwórki tegorocznej Ligi Mistrzów. W pierwszym starciu ćwierćfinałowym pewnie pokonali niemiecką ekipę bez straty seta. Po przegranych do 17 i 16 w trzeciej partii rywale momentami byli bezradni. Jastrzębianie rozgromili w niej podopiecznych Marka Lebedewa do 13 i są o krok od półfinału Champions League.
Na początku spotkania obie drużyny punktowały przy serwisie rywali. Dopiero po skończonej kontrze przez Michała Superlaka oraz przestrzelonym zagraniu Tomasza Fornala sytuacja zmieniła się (4:6). Błędy własne gospodarzy dały wyrównanie, a po asie serwisowym Fornala oraz kiwce Trevora Clevenota prowadzący zmienił się (9:7). Miejscowi utknęli w jednym ustawieniu i przez sześć akcji nie potrafili zrobić przejścia. Przez to uwidoczniła się przewaga gości, którzy mieli lekkie problemy w ofensywie. Niemieccy gracze zbliżyli się nawet na punkt, ale ich atak został natychmiast odparty i po dobrym serwisie Stephena Boyera zrobiło się 16:11. Jastrzębianie wykorzystali gorszy moment rywali i w środkowym fragmencie seta wyraźnie uciekli swoim przeciwnikom. Po skończeniu kontry przez Fornala różnica wynosiła osiem punktów, dlatego końcówkę pierwszej części meczu mogli zagrać spokojnie. Choć dystans ten nieco zmniejszył się (21:16) to za sprawą dwóch punktowych zagrywek Fornala na koniec partii wynik wyglądał okazale (25:17).
Świetne przyjęcie graczy Jastrzębskiego Węgla oraz dobra ich zagrywka była kluczem do zwycięstwa w poprzedniej części spotkania. Drugą także zaczęli dobrze, gdyż szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Zwiększyli je, gdyż po raz kolejny dobrze spisywali się w polu serwisowym (6:2). Gra podopiecznych Marka Lebedewa coraz bardziej się załamywała, zaczęli mieć problemy w ofensywie, dlatego ich straty ciągle rosły. Przez długi czas utrzymywało się pięciopunktowe prowadzenie naszych reprezentantów, którzy wydawali się kontrolować przebieg tego seta. W środkowym jego fragmencie jeszcze przyspieszyli. Po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego było 18:12, a kiedy przechodzącą piłkę wykorzystał Trevor Clevenot – 21:13. W końcówce seta nic się nie zmieniło. Deklasacja wicemistrzów Polski trwała, a ostatecznie licznik gospodarzy zatrzymał się na 16 oczkach.
Polacy nie zatrzymywali się i trzy pierwsze punkty zapisali na swoim koncie. Po trafieniu Benjamina Toniuttiego oraz przestrzelonym zagraniu Michała Superlaka było już 7:1 i sytuacja gospodarzy od samego początku seta była ciężka. Tym bardziej, że podopieczni Marcelo Mendeza grali dobre zawody i nie zamierzali podawać pomocnej dłoni swoim rywalom. Cały czas funkcjonowała w ich szeregach zagrywka, byli skuteczni w ofensywie, dlatego trwała kolejna seria zdobywanych przez nich punktów. Po krótkiej zagranej z Moustaphą M’Baye na tablicy wyników było 13:3, a po dobrym bloku Stephena Boyera – 17:4. Wszystko w tym spotkaniu było już rozstrzygnięte, więc po stronie jednych i drugich zaczęły się zmiany. Miejscowi dobrnęli do 10 punktu, który zdobył Superlak atakiem ze skrzydła. Cały spotkanie zakończył błąd serwisowy Aleksandara Nedeljkovicia (13:25). Tym samym jastrzębianie wypracowali sobie solidną zaliczkę przed meczem rewanżowym.
VfB Friedrichshafen – Jastrzębski Węgiel 0:3
(17:25, 16:25, 13:25)
Składy zespołów:
VfB: Nedeljković (5), Peter (5), Superlak (11), Vincić (1), Stern (7), Brown (5), Bann (libero) oraz Biernat, Vicentin, Cacić (1), Kohn
Jastrzębski: Toniutti (2), Boyer (14), Gladyr (7), Clevenot (7), Fornal (13), M’Baye (7), Popiwczak (libero) oraz Hadrava (1), Tervaportti
Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna