Przed siatkarkami Grupy Azoty Chemika Police wyjazdowa konfrontacja z Maritzą Płowdiw. Bułgarska drużyna jest najsłabsza w grupie E. U siebie policzanki gładko ją pokonały. Jeśli równie dobrze pójdzie im na wyjeździe, to praktycznie przypieczętują drugą lokatę w grupie.
Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police wracają do walki w Lidze Mistrzyń. Przed nimi już piąte spotkanie fazy grupowej, w którym na wyjeździe zmierzą się z Maritzą Płowdiw. Mistrzynie Bułgarii wprawdzie ostatnio zdobyły puchar kraju i są czołową drużyną w rodzimej lidze, ale na europejskiej arenie nie radzą sobie zbyt dobrze. Wystarczy wspomnieć, że w dotychczasowych czterech spotkaniach nie ugrały nawet seta i są najsłabszą drużyną grupy E. W Szczecinie przegrały 0:3, tylko w drugim secie nawiązując wyrównaną walkę z policzankami.
W tamtym spotkaniu Chemik miał przewagę praktycznie we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Częściej punktował w bloku i na zagrywce, a jego liderkami były Jovana Brakocević-Canzian oraz Maira Cipriano, które odpowiednio wywalczyły 14 oraz 13 punktów. Po drugiej stronie siatki jedynie Iwa Dudowa próbowała im się przeciwstawić, ale jej 10 oczek okazało się zbyt mało, aby Maritza postraszyła mistrzynie Polski.
Teraz bułgarska drużyna zagra u siebie, więc teoretycznie powinna wyżej zawiesić poprzeczkę podopiecznym Radosława Wodzińskiego, ale w jej składzie jest sporo młodych zawodniczek, które popełniają jeszcze sporo błędów. Nie ma co ukrywać, że policzanki są zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jeśli przywiozą zwycięstwo z Płowdiw, to praktycznie przypieczętują drugą lokatę w grupie, co będzie wiązało się z awansem do baraży o ćwierćfinał i do spotkania z Eczacibasi Stambuł w Szczecinie będą mogły podejść z większym spokojem.
W obozie Chemika ostatnio sporo się działo. Odeszła z niego Marta Pol, która nie miała zbyt wielu szans na grę, więc przeniosła się do Grot Budowlanych Łódź. Natomiast niestabilna gra mistrza Polski i seria porażek z czołowymi zespołami TAURON Ligi – ŁKS-em i Developresem – zaowocowała zmianą na jego ławce trenerskiej. Marka Mierzwińskiego na razie zastąpił Radosław Wodziński. Zaliczył on udany debiut w meczu z CSM Targoviste. – Nie ukrywam, że ten mecz był dla nas dużym obciążeniem. Nie mówię tu tylko o samej Lidze Mistrzyń i chęci zajęcia drugiego miejsca w grupie. Mam nadzieję, że teraz będziemy mogły skupić się na pracy, poprawić jakość naszej gry, nadrobić wszystkie braki i zaczniemy regularnie wygrywać – mówiła środkowa Chemika, Iga Wasilewska.
Później policzanki miały trochę czasu na spokojną pracę. Przyniosła ona efekt, bo ostatnio pokonały bez większych problemów we Wrocławiu miejscowy #Volley. Teraz mogą pójść za ciosem i odnieść kolejne zwycięstwo, tym razem w Płowdiw. Jeśli zagrają swoją siatkówkę, to ich umiejętności i doświadczenie są na tyle duże, że bułgarska ekipa nie powinna im sprawić zbyt wielu kłopotów, ale wyższość nad nią muszą udowodnić jeszcze na boisku. A czy tak się stanie? Dowiemy się w środę. Początek spotkania o godzinie 17:30.
źródło: inf. własna