ŁKS Commercecon Łódź nie próżnuje i w czwartek zmierzył się z SC Poczdam. Podopieczne Alessandro Chiappiniego triumfowały nad niemieckim zespołem 3:1. Liderkami łódzkiej ekipy były Lana Scuka oraz Julita Piasecka.
ŁKS Commercecon Łódź zmierzył się w Poczdamie z miejscowym SC. Ciekawostką w tym spotkaniu był występ łódzkich libero po obu stronach siatki. Z powodu braku na razie zawodniczek na tej pozycji w niemieckim zespole, ŁKS „wypożyczał” jedną libero Niemkom.
Łodzianki szybko objęły prowadzenie 4:0 i trener Guillermo Naranjo Hernández od razu zareagował przerwą dla swojego zespołu. Przyniosło to spodziewany efekt, bo już po chwili na tablicy widniał remis 4:4. Od tego momentu gra się wyrównała i przez dłuższy czas żaden z zespołów nie potrafił „oderwać się” od rywala. Dwupunktową przewagę poczdamianki osiągnęły, kiedy w rolę challenge wcieliła się Valentina Diouf przyznając się do bloku i sędzia zmienił decyzję na 16:14 dla gospodyń. Po kolejnej przegranej akcji na wzięcie czasu zdecydował się Alessandro Chiappini. Już w pierwszym secie swoją szansę na grę dostała młoda rozgrywająca Martyna Łyżwa i Anastasiia Hryszczuk, które zmieniły Angelikę Gajer i Valentinę Diouf. Skupione gospodynie nie pozwoliły się jednak rozwinąć łodziankom i wygrały pierwszego seta 25:21.
Drugą partię od mocnego uderzenia rozpoczęły poczdamianki, które wysforowały się na 5:1. Łodzianki nie skontrowały dobrego początku rywalek i przewaga gospodyń się utrzymywała. Po nieco szczęśliwym asie po taśmie, zespół z Poczdamu prowadził już 13:6. To był moment, w którym ŁKS w końcu poczuł się rozdrażniony i osiem kolejnych akcji rozstrzygnął na swoją korzyść, wychodząc na prowadzenie 14:13, a po asie Aleksandry Gryki osiągnął dwupunktową przewagę 16:14. Prowadzenie Wiewiór wzrosło do trzech punktów po punktowej zagrywce Julity Piaseckiej (20:17). Gospodynie nie miały wiele do powiedzenia już do końca seta i łodzianki doprowadziły do wyrównania w meczu (25:22).
Trzecią odsłonę nieco lepiej zaczęły podopieczne trenera Chiappiniego (5:3), ale gra była wyrównana i wkrótce taki był też wynik (8:8). Łodzianki chciały się jednak dobrze pokazać na niemieckiej ziemi, a ich skuteczna gra blokiem pozwoliła osiągnąć przewagę 14:10. Hiszpański trener ekipy z Poczdamu zdecydował się wziąć czas. Po nim skutecznie przechodzącą piłkę zgasiła Diouf i przewaga ŁKS-u urosła do pięciu punktów i dalej rosła (18:11). Trener Chiappini znów dał szansę gry młodym zawodniczkom, ale przy 19:15 powrócił do ustawienia z Gajer i Diouf. W końcówce gospodynie powalczyły o zmniejszenie strat, ale całości nie udało im się odrobić i przegrały 21:25.
Kolejnego seta znów minimalnie lepiej otworzyły łodzianki (5:3). Przez chwilę poczdamianki trzymały się zaraz za plecami Wiewór, ale polskie siatkarki były zdeterminowane, żeby zakończyć ten mecz w czterech setach i z minuty na minutę się rozkręcały, osiągając przewagę 16:10. Łodzianki nie zwalniały tempa i nawet kilka udanych akcji poczdamianek nie wybiło ich z rytmu na długo (21:18) i ostatecznie dowiozły prowadzenie do końca, wygrywając cały mecz 3:1.
SC Poczdam – ŁKS Commercecon Łódź 1:3
(25:21, 22:25, 21:25, 27:29)
Sklady zespołów:
SC Poczdam: Savić (13), Jasper (10), Leweling (10), Nameth (17), Cekulaev (8), Kirchhoff (libero) oraz van Aalen (3) i Viggars (2)
ŁKS: Gryka (11), Diouf (14), Dróżdż (4), Scuka (21), Piasecka (19), Maj-Erwardt (libero) oraz Hryszczuk (2), Gajer (5), Łyżwa i Drabek (libero)
źródło: inf. własna