W drugim dniu turnieju o Puchar Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego w Białymstoku ŁKS Commercecon Łódź zmierzył się z beniaminkiem TAURON Ligi, zespołem Roleski Grupa Azoty Tarnów. Tarnowianki po wygraniu pierwszego seta w kolejnych trzech musiały uznać wyższość grających w niepełnym składzie rywalek. Łodzianki w niedzielę zmierzą się jeszcze z BAS-em Białystok.
W sobotę w białostockiej hali rozegrano drugi mecz turnieju, w którym brązowe medalistki TAURON Ligi z poprzedniego sezonu zmierzył się z beniaminkiem z Tarnowa. Oba zespoły wystąpiły bez kadrowiczek przygotowujących się do mistrzostw świata (Witkowska, Górecka, Alagierska-Szczepaniak i Ratzke w zespole ŁKS-u, Beczewa w zespole Roleskiego), na środku siatki w zespole z Łodzi z konieczności wystąpiła przyjmująca Natalia Dróżdż. Spotkanie rozpoczęło się od świetnych zagrywek Nikoliny Lukić, po których zespół z Tarnowa prowadził już 6:1. Serię rywalek przerwała w końcu Valentina Diouf, a łodzianki dobrze grając blokiem odrabiały powoli straty, zmuszając trenera Marcina Wojtowicza do wykorzystania przerwy przy stanie 9:9. Gra się wyrównała i raz jedna, raz druga drużyna była na niewielkim prowadzeniu – tak do stanu 21:21. Potem tarnowianki odskoczyły rywalkom na dwa punkty i o przerwę poprosił trener Allesandro Chiappini. ŁKS doprowadził do wyrównania, jednak pierwszego seta wygrał beniaminek ekstraklasy wynikiem 25:23. Warto zauważyć, że łodzianki kończyły tego seta mając trzy juniorki na boisku.
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt (5:5), potem jednak łodzianki po dobrych zagrywkach Julity Piaseckiej odskoczyły rywalkom na pięć punktów. Podopieczne trenera Wojtowicza wykorzystując błędy ełkaesianek szybko jednak odrobiły straty (10:11), jednak nie mogły doprowadzić do remisu. Po ataku Piaseckiej ŁKS prowadził 15:12, a gdy atak Valentiny Diouf trafił w linie końcową było już 21:16. Zespół z Łodzi nie oddał już prowadzenia do końca i wygrał tego seta dość pewnie do 20.
Trzeciego seta nieco lepiej rozpoczęły tarnowianki (6:4), dobrze w ataku spisywały się Wiktoria Kowalska i Klaudia Świstek. Trener Chiappini poprosił o przerwę przy stanie 10:6 dla rywalek, ale ŁKS miał spory problem z zatrzymaniem szalejącej na siatce Gabrieli Ponikowskiej. Łodzianki miały jednak w swoich szeregach Valentinę Diouf i gdy zmniejszyły straty do dwóch punktów (11:13) o przerwę poprosił trener Wojtowicz. Po ataku Świstek beniaminek prowadził 17:14, potem 20:18, jednak siatkarki ŁKS-u w końcówce doprowadziły do remisu i po ataku Diouf wyszły na prowadzenie. Gra zespołu z Tarnowa kompletnie się posypała, a łodzianki wygrały te partią po siedmiopunktowej serii 25:20.
Idąc za ciosem łódzkie „Wiewióry” rozpoczęły kolejną odsłonę od prowadzenia 4:1, a po skutecznym ataku z środka Aleksandry Gryki o przerwę poprosił trener tarnowianek przy stanie 3:8. Po raz drugi Marcin Wojtowicz przerwał grę, gdy jego zespół miał siedem punktów straty (6:13) i nic nie wskazywało, by mógł sobie w tym secie poradzić z poprawnie grającymi łodziankami. ŁKS spokojnie kontrolował grę, po ataku Gryki prowadził już 17:11, a na boisku pojawiły się znów juniorki – Anastazja Hryszczuk i Natalia Wielgus. Tarnowianki zerwały się odrabiania strat i doprowadziły do remisu 19:19, ale to było wszystko, na co stać było zespół beniaminka w tym meczu. ŁKS przyspieszył w końcówce i wygrał tę partię po bloku Piaseckiej 25:20, a całe spotkanie 3:1. Po meczu wyróżnione w zespole z Tarnowa Klaudię Świstek, a w ŁKS-ie, Valentinę Diouf. Łodzianki w niedzielę w ostatnim meczu turnieju zmierzą się z pierwszoligowym BAS-em Białystok.
Roleski Grupa Azoty Tarnów – ŁKS Commercecon Łódź 1:3
(25:23, 20:25, 20:25, 20:25)
Składy zespołów:
Roleski: Szczepańska, Ociepa, Gierasimowa, Marcyniuk, Lukić, Kowalska, Żurawska (libero) oraz Pawłowska (libero), Świstek, Łyczakowska i Ponikowska
ŁKS: Gajer, Diouf, Scuka, Piasecka, Gryka, Dróżdż, Maj-Erwardt (libero) oraz Hryszczuk i Wielgus
źródło: inf. własna