Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź przegrywały już 0:2 z Energą MKS Kalisz. Wysoko wygrały jednak trzecią i czwartą partię. W tie-breaku również udało im się przechylić szalę na swoją korzyść.
Zgodnie z przewidywaniami trener Alessandro Chiappini wykorzystał okazję do pomieszania składem. Od pierwszej piłki na boisku pojawiły się Anastazja Hryszczuk i Klaudia Alagierska-Szczepaniak. Duet przyjmujących stanowiły – Aleksandra Dudek i Julita Piasecka. Energa MKS Kalisz nie mogła zaś liczyć na pomoc Izabeli Śliwy. Kapitan zespołu niestety się rozchorowała.
OSPAŁY POCZĄTEK
Siatkarki MKS-u szybko znalazły dobry sposób na odskoczenie przeciwnikowi i oprócz dobrej zagrywki dużo kiwały (11:17). Amanda Campos cały czas podpowiadała drużynie z kwadratu. Łodzianki rzuciły się do pogoni w czym pomogły zagrywki Gryki (16:18). Zaciętą końcówkę MKS rozstrzygnął na swoją korzyść seta mądrzejszą grą w ataku i asem serwisowym Zuzanny Kuligowskiej (23:25).
JESZCZE MOCNIEJSZA ZAGRYWKA
Łódzkie kłopoty w przyjęciu trwały. Kaliszanki coraz lepiej czuły się w bloku i dzięki temu tworzyły sobie okazje do grania w kontrataku. Linia przyjęcia ŁKS-u kompletnie stanęła przy serii zagrywek Katarzyny Wawrzyniak. Alessandro Chiappini nie chciał już czekać, ale Amanda po wejściu na boisko również przyjęła piłkę na drugą stronę (9:16). Łodziankom dobra praca w obronie pomogła się rozbudzić. Do pracy w ataku wzięła się Valentina Diouf. Łodzianki rzuciły się w pogoń z pomocą serii zagrywek Roberty, ale to nie wystarczyło i pomimo walki w obronie Roberta kiwnęła w aut, kończąc seta (25:27).
POKONANE WŁASNĄ BRONIĄ
Nie chcąc powtórzyć sytuacji z Mielca trener Alessandro Chiappini postanowił posłać w bój swój galowy skład, więc od początku seta na boisku pojawiły się Amanda Campos i Valentina Diouf. Dobre zagrywki i ataki Włoszki pomogły drużynie. Atakująca zeszła z pola zagrywki dopiero przy stanie (12:3). Kaliszanki nie radziły sobie w przyjęciu zupełnie. Łódzki blok znalazł sposób na zatrzymanie Rasińskiej. Trener Michalczyk próbował jeszcze ratować sytuację wejściem Ashburn i Fedorek w roli atakującej. Na rozpędzoną łódzką drużynę to nie wystarczyło. Seta zakończyło autowe uderzenie Drużkowskiej (25:12).
OBY TAK DALEJ
Sytuacja w czwartym secie nie wiele różniła się od tej w trzecim. Łodzianki grały jak tylko najlepiej potrafią i znów „pogoniły” rywalki zagrywką. Blok ŁKS-u znalazł sposób również na Zuzannę Kuligowską (23:11), a kaliszanki dodatkowo popełniały dość dużo błędów własnych. Doświadczenie Amandy Campos bardzo przydało się w końcówce seta (25:12).
TRZECI RAZ
Tie-break rozpoczął się pod dyktando siatkarek ŁKS-u i zagrywki Aleksandry Gryki (4:0). Kaliszankom ciężko było stawiać opór, bo ich kłopoty w przyjęciu dalej trwały. Valentina Diouf zapewniła gospodyniom spokój i to ona zakończyła mecz (15:12).
MVP: Roberta Ratzke
ŁKS Commercon Łódź – Energa MKS Kalisz 3:2
(23:25, 25:27, 25:12, 25:12, 15:12)
Składy zespołów:
ŁKS: Gryka (17), Dudek (4), Hryszczuk (3), Ratzke (3), Alagierska-Szczepaniak (12), Piasecka (20), Maj-Erwardt (libero) oraz Drabek (libero), Diouf (19), CAmpos (12), Górecka i Zaborowska
MKS: Wawrzyniak (1), Drużkowska (19), Rasińska (24), Kuligowska (11), Cygań (8), Efimienko-Młotkowska (3), Pajdak (libero) oraz Mlinar (2), Fedorek (3) i Ashburn
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: inf. własna