W trzecim spotkaniu półfinałowym ligi włoskiej siatkarzy górą Cucine Lube Civitanova – 3:2. Broniący tytułu siatkarze Sisr Susa Vim Perugia muszą uzbroić się w cierpliwość, mając nadzieję na awans w kolejnym meczu. Bardzo dobre zawody rozegrał Kamil Semeniuk, lecz nawet to nie pomogło gospodarzom.
Mecz ostatniej szansy
W środowy wieczór uciec spod topora udało się siatkarzom Cucine Lube Civitanowa. Choć o krok od awansu do finału była Sir Susa Vim Perugia, to rywalom na wyjeździe udało się wygrać trzecie spotkanie półfinałowe – 3:2. Pomimo wygranej siatkarzom z Civitanovy dalej będzie ciężko, bowiem Perugia marzy o obronie tytułu sprzed roku, a gra toczy się do trzech wygranych.
Od pierwszych minut spotkanie należało do szalenie wyrównanych, a żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać. Jednocześnie po stronie gospodarzy brakowało skuteczności, a najlepszym ogniwem tymczasowo okazał się Simone Giannelli. Na wysokości zadania tylko momentami stawał Wassim Ben Tara. Zespół gości natomiast postawił na zespołowość, a decydująca okazała się seria zagrywek Poriyi Hooseina Khanzadeha, który upolował trzy asy z rzędu, co za moment zakończyło się wygraną Cucine Lube Civitanova – 25:23. Gościom nie udało się pójść za ciosem, a ograniczająca okazała się duża liczba błędów własnych. Do Ben Tary dołączył Kamil Semeniuk. Po drugiej stronie siatki cenną zmianę dał Eric Loeppky, ale wypracowana na dystansie przewaga dała gospodarzom pewną wygraną 25:20.
Powtórka z rozrywki
W drugim meczu potrzeba było aż pięciu setów i wiele wskazywało na to, że w środę może dojść do powtórki. Tak się faktycznie stało, a wymiana ciosów zdawała się nie mieć końca. W trzeciej części meczu znów lepsza okazała się drużyna z Civitanovy, ale wygrana nie przyszła łatwo – 30:28. Ponownie drużyna gości postawiła na zespołowość. Nie najlepiej prezentował się Adis Lagumdzija, a rezultat ustawiał w dużej mierze duet Chinenyeze – Loeppky. Po obu stronach siatki nie można było również narzekać na grę blokiem, choć w przypadku Sir Susa Vim Perugia decydujący głos miał Ołeh Płotnycki.
Po słabszym czwartym secie, postawiona pod ścianą Perugia, znów doprowadziła do wyrównania. Gospodarzom udało się poprawić przyjęcie, a co za tym poszło także i skuteczność w ataku. Wciąż jednak nie brakowało w meczu niedokładności – 25:22. O losach meczu zadecydował więc ponownie tie-break, który należał do bardzo zaciętych. Znów po stronie Sir Susa Vim Perugia karty rozkładał Płotnycki, który mógł liczyć na wsparcie Ben Tary i Sole. W szeregach przyjezdnych dobry fragment odnotował Aleksandr Nikołow, a za moment było już po zawodach – 16:14.
Gra toczy się do trzech zwycięstw. W związku z porażką obrońców tytułu w trzecim meczu oba zespoły spotkają się raz jeszcze. Drużyna Kamila Semeniuka i Łukasza Usowicza wciąż jest jednak faworytem do awansu do wielkiego finału.
Sir Susa Vim Perugia – Cucine Lube Civitanova 2:3
(23:25, 25:20, 28:30, 25:22, 14:16)
Składy zespołów
Perugia: Ben Tara (18), Semeniuk (15), Płotnycki (13), Sole (11), Giannelli (8), Loser (7), Colaci (libero) oraz Herrera, Zoppellari, Ishikawa, Piccinelli (libero)
Lube: Lagumdzija (11), Bottolo (11), Gargiulo (10), Nikołow (8), Chinenyeze (8), Bonifante (4), Bisotto (libero) oraz Loeppky (12), Hossein Khanzadeh (3), Dirlic (2), Podrascanin, Orduna
Zobacz również:
Wyniki i terminarz ligi włoskiej siatkarzy