Liga włoska siatkarzy przyspiesza, a za nami już 3. kolejka. Stawkę obecnie otwiera Rana Volley Verona, która w każdym meczu zgarnęła komplet punktów. W samym czubie znajduje się też Rana Volley Verona czy Sir Susa Scai Verona. Wciąż z topu nie schodzi niesamowity Aleksandar Nikołow, któremu rady nie dał nawet Alessandro Michieletto. Prawdziwy koncert urządzał sobie również Ołeh Płotnycki.
Mistrz na deskach
Liga włoska siatkarzy nie próżnuje i karmi swoich sympatyków kolejnymi niespodziankami. Jedną z nich była kosztowana porażka krajowych mistrzów. W 3. kolejce grania Lube Cucine Civitanova pokonało na własnym terenie Itas Trentino – 3:1 (25:23, 25:23, 22:25, 25:22). Mecz obfitował w emocje, co nie zmienia faktu, że porażka siatkarzy z Trydentu może budzić mały szok i niedowierzanie. Zespół zdecydowanie gorzej wypadał w detalach, nie do zatrzymania był zaś Aleksandar Nikołow, po raz kolejny potwierdzając swoją wysoką formę.
Świeżo upieczony wicemistrz świata jest frontmenem swojego zespołu. Pomimo młodego wieku, nie ma on sobie równych, w środowym meczu zdobywając aż 29 punktów. Bułgar w ataku punktował aż 24 razy, grając ze skutecznością ponad 50%. Do tego dołożył 1 blok i aż 4 asy. Przyjmującemu wtórowała para Eric Loeppky oraz Mattia Bottolo. Po drugiej stronie siatki maksa dał z siebie Alessandro Michieletto, lecz w pojedynkę nic nie mógł ugrać. Mimo wszystko oba zespoły plasują się obecnie poza podium. Lube jest 4., a Itas zajmuje dopiero 6. miejsce.
Od zwycięstwa do zwycięstwa
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy natomiast Rana Volley Verona. Ambicje klubu były duże, apetyty graczy także, a przeprowadzone transfery potwierdzają, że z drużyną z Werony trzeba się liczyć. Zespół wciąż pozostaje niepokonany, i jako jedyny w stawce może poszczycić się kompletem 9 'oczek’. W jedynym czwartkowym pojedynku drużyna pokonała u siebie Allianz Milano – 3:0 (25:22, 25:22, 25:20). Ciężka praca i konsekwencja odpłacała gospodarzom na dystansie, dając im w końcówkach nieco oddechu. Najwięcej do powiedzenia miał zaś Noumory Keita – 14 punktów. Po stronie gości walczył ofiarnie duet Ferre Reggers i Francesco Recine.
2. miejsce obecnie zajmuje Sir Susa Scai Perugia. Drużyna Kamila Semeniuka także kompletuje same wiktorie, ale jedno pięciosetowe spotkanie pozbawiły drużyny 1 'oczka’. Mimo wszystko jest to idealna pozycja do ataku na Rana Volley Verona. W 3. kolejce łupem brązowych medalistów minionych rozgrywek padło spotkanie domowe z Sonepar Padova. Goście nie mieli zbyt wielu argumentów po swojej stronie, o czym najlepiej świadczą wysokie wygrane w setach – 3:0 (25:15, 25:16, 25:21). Na miano bohatera zapracował Ołeh Płotnycki. 28-latek zdobył aż 19 punktów, z czego 10 w polu serwisowym. Co jeszcze bardziej imponuje, to fakt, że Ukrainiec aż 5 z tych asów upolował jednym ciągiem. Gigantom zaś próbował postawić się jedynie Davide Gardini.
Symboliczne podium zamyka Valsa Group Modena, której graczom udało się pokonać na wyjeździe Gas Sales Bluenergy Piacenza – 3:1 (25:23, 25:17, 23:25, 25:23). Poza drugą partią mecz mocno obfitował w emocja, a sympatycy piłki siatkowej nie mieli prawa narzekać na nudę. Cały zespół gości spisał się na medal. Najwięcej 'oczek’ zdobył Paul Buchegger – 15 punktów. Niemal tak samo skuteczny był kwartet Mati – Sanguinetti – Davyskiba – Porro. Odwrócić losy spotkania z uporem maniaka próbowała natomiast dwójka Alberto Bovolenta i Efe Mandiarci.
Był też podział
Z kompletem punktów kolejkę zwieńczyła też Vero Volley Monza, mając nadzieję odgryźć się za poprzednie rozgrywki. Zespół bez większego trudu pokonał MA Acqua S.Bernardo Cuneo – 3:1 (22:25, 25:20, 25:22, 27:25). Złe otwarcie gospodarzy nie położyło cieniem całego spotkania. Świetny mecz ma za sobą Martin Atanasov, który miał także wsparcie w kolegach. W szeregach gości oklaski należą się Nathanowi Feralowi oraz Marko Sedlackowi
Punktami podzieliły się Cisterna Volley i Yuasa Battery Grottazzolina. Graczom Cisterny udało się uciec spod topora, zwyciężając 'o włos’ – 3:2 (25:22, 22:25, 25:21, 22:25, 15:13). Do ostatniej piłki mogło się to różnie skończyć. Końcowo jednak na wysokości zadania stanął Tomasso Guzzo, prowadząc swoją drużynę prosto po 2 'oczka’.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz ligi włoskiej siatkarzy sezon 2025/2026










