Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano z kolejnym mistrzostwem. Drużyna Joanny Wołosz i Martyny Łukasik po raz trzeci pokonały Numia Vero Volley Milano – 3:0, przedłużając swoje panowanie. Hegemonki w tym sezonie wygrały wszystko co możliwe, a przed nimi jeszcze finały Ligi Mistrzyń. Kolejne świetne zawody rozegrała Isabelle Haak.
Do ośmiu razy sztuka?
Siatkarki Prosecco Doc Imoco Conegliano dopięły swego, potwierdzając swoją wyższość. Zespół Joanny Wołosz i Martyny Łukasik sięgnął po ósme scudetto, w tym siódme z rzędu. Był to także siódmy tytuł dla polskiej rozgrywającej, która po raz kolejny poprowadziła swoją drużynę na szczyt. Pantery w tym sezonie, póki co, wygrały wszystko. Sezon rozpoczęły od zdobycia Superpucharu. W grudniu dołożyły zwycięstwo w Klubowych Mistrzostwach Świata. Później przyszedł czas na Puchar Włoch, a teraz do tego dołączyło mistrzostwo kraju. To jednak nie koniec wyzwań, bowiem drużyna z Conegliano powalczy jeszcze w Final Four Ligi Mistrzyń.
Zawodniczkom Vero Volley znów nie udało się zaskoczyć rywalek, przegrywając ósmy mecz w tym sezonie przeciwko dominatorkom. Tym razem również obyło się bez straty seta, a jedna Paola Egonu wiosny nie czyni. Od początku spotkania wydarzenia na boisku znajdowały się pod całkowitą kontrolą obrończyń tytułu. Z każdą minutą Imoco zwiększało swoją przewagę, a przy stanie 11:8 grę przerwał Stefano Lavarini. Później w ataku odpaliła Egonu, a gościnie złapały kontakt – 14:15. Świetny fragment gry zanotowała jeszcze Nika Daalderop, lecz w końcówce stalowe nerwy hegemonek dały się we znaki rywalkom. Po ataku w aut atakującej Milano było już po wszystkim – 25:22.
Mistrzynie znów napisały historię!
Numia Vero Volley Milano grało we wtorkowym finale prostą siatkówkę. Brak było w niej gry kombinacyjnej, a Alessia Orro momentami wyglądała, jakby nie miała pomysłu na mecz. Nie do zatrzymania była błyszcząca Isabelle Haak, która punktowała także w bloku. Kapitalnie spisywała się też Gabi, a cenny punkt z zagrywki dołożyła od siebie Sarah Fahr – 7:4, 11:8. Na boisku pozostała nieobecna z początku Miriam Sylla, lecz nie do końca był to jej dzień. Po kolejnym błędzie Egonu było już 20:14. Pomimo starań przyjezdnym nie udało się odrobić zaległości – 20:25.
W trzecim secie postawione pod ścianą siatkarki Milano starały się przełamać złą passę. Z początku wyglądało to całkiem dobrze, ale znów na dystansie lepsze okazały się podopieczne Daniele Santarelliego – 11:11, 18:17. Przywilej zamknięcia meczu przypadł zaś Joannie Wołosz, która popisała się blokiem na bezradnej Helene Cazute – 25:21.
Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano – Numia Vero Volley Milano 3:0
(25:22, 25:20, 25:21)
Zobacz również:
TAURON Liga. Doświadczone siatkarki mówią pas!