Pierwsze mecze finałowe w tureckiej ekstraklasie rozegrane. Krok w kierunku tytułu zrobiły siatkarki Vakifbank, które przed własną publicznością pokonały Fenerbahce Medicana – 3:1. Niewielki udział w meczu miała Magdalena Stysiak. W grze o brąz na ten moment prowadzi Eczacibasi Dynavit, którego zawodniczki zdemolowały Galatasaray Daikin.
Obrona tytułu pod znakiem zapytania
W wielkim finale tegorocznych rozgrywek po intensywnym sezonie zameldowały się Vakifbank oraz Fenerbahce Medicana. Zespół Magdaleny Stysiak tym razem występuje w roli obrońcy tytułu, zaś siatkarki Vakifbanku marzą o powrocie na szczyt i mają ma swoją obronę sporo argumentów. W takich meczach ciężko wskazać faworyta, lecz w pierwszym pojedynku zdecydowanie lepiej spisała się drużyna Giovanniego Guidettiego – 3:1.
Początek spotkania nie układał się po myśli wciąż aktualnych mistrzyń kraju. Siatkarki Vakifbanku ewidentnie miały patent na przeciwniczki, będąc dla nich bezwzględnymi. Próby ucieczki przyniosły efekt. Świetnie spisywała się też Cansu Ozbay, która kreowała grę zespołu tak, aby żadna z koleżanek nie czuła się pominięta. Mimo wszystko nie do zatrzymania były skrzydła. Po ponad 20 punktów na swoim koncie odnotowały Kiera van Ryk oraz Marina Markova, które poprowadziły drużynę do zwycięstwa 25:22. Drugi set był tak w zasadzie powtórką z rozrywki, bowiem gospodynie znów wykorzystując słabość rywalek, wygrały 25:22.
Przełamanie siatkarkom Fenerbahce przyniosła dopiero trzecia partia. Podopieczne Marco Fenoglio zwyciężyły 25:21, o co nie było łatwo. Rozrzucana po całym boisku była Bojana Drca. Choć swoje robiły Melissa Vargas oraz Ariana Fedorovtseva, to momentami wciąż było to za mało. Równe zawody rozegrała też Ana Cristina De Souza, która zdobyła najwięcej punktów w swojej drużynie – 16. Szukanie impulsu wśród rezerwowych także nie przekładało się na wynik. Na placu boju regularnie meldowała się Magdalena Stysiak, ale Polka dołożyła od siebie zaledwie 4 ‘oczka’, a po raz trzeci z wygranej 25:22 cieszyły się siatkarki Vakifbanku.
Vakifbank – Fenerbahce Medicana 3:1
(25:22, 25:22, 21:25, 25:22)
Składy zespołów
Vakifbank: Ozbay (4), Van Ryk (23), Bosetti (2), Uyanik (1), Gunes (9), Markova (26), Aykac (libero) oraz Gergef (libero), Xinyue (7), Cebecioglu (2), Akbay
Fenerbahce: Kalac (6), Fedorovtseva (15), De Souza (16), Erdem Dundar (6), Drca (2), Vargas (16), Orge (libero) oraz Guven (libero), Stysiak (4), Diken, Karasoy, Safronova
Gigant zrobił swoje
W finale B naprzeciwko siebie stanęły Galatasaray Daikin i Eczacibasi Dynavit. Faworytkami naturalnie były przyjezdne, które choć znalazły się po za finałem i ostatnio mierzą się z kryzysem, to i tak wciąż należą do trójki gigantów ligi tureckiej. Nawiązać rywalizację z najlepszymi próbuje niezmiennie Galatasaray, ale czwartkowe spotkanie udowodniło, że wciąż jest to przepaść.
W żadnym z setów gospodynie nie miały zbyt wielu argumentów. Rozpędzone siatkarki Eczacibasi nie dały rywalkom dojść, każdorazowo szybko odskakując z wynikiem. Błędy nie pomagały w odrabianiu strat, a sety wygrane przez Tygrysy do 14 i 12 mówią same za siebie. Była to więc prawdziwa demolka, a cały zespół zagrał znakomicie. Najwięcej punktów po stronie przyjezdnych zdobyła Hande Baladin, która zakończyła zmagania z dorobkiem 13 punktów. Zaledwie o ‘oczko’ mniej odnotowały Tijana Bosković oraz Sinead Chloe Jack. W szeregach Galatasaray wprowadzane zmiany niewiele dawały. Najskuteczniejsza natomiast była Alexia Carutasu, która mogła liczyć na wsparcie od Akyol.
Galatasaray Daikin – Eczacibasi Dynavit 0:3
(14:25, 12:25, 14:25)
Składy zespołów
Galatasaray: Aydin (2), Bongaerts (2), Guveli, Akyol (7), Carutasu (9), Lazović (4), Yargin (libero), Arisan, Kilic, Ozel (2), Kalandadze (3)
Eczacibasi: Bosković (12), Baladin (13), Chloe Jack (12), Erkek (10), Akyol (3), Rettke (11), Akoz (libero)
Zobacz również:
Reprezentantka Polski obierze nowy nietypowy kierunek? Zabrakło porozumienia