Efeler Ligi nie zwalnia, a po dziewięciu kolejkach dalej niezagrożona jest pozycja Ziraat Bankkart Ankara. Zespół Tomasza Fornala ma za sobą kolejny spacerek. Była to jednak runda roszad na szczycie, a z miejsca udało się ruszyć w końcu Fenerbahce Medicana Stambuł z Fabianem Drzyzgą na czele.
Gigant może być jeden?
To już 9. kolejka Efeler Ligi, a wciąż niepokonany pozostaje Ziraat Bankkart Ankara. Wszystko wskazuje na to, że drużyna Tomasza Fornala faktycznie zdominuje w tym sezonie turecką ekstraklasę. Włodarze zaś mogą sobie gratulować udanych transferów i napawać się dumą z kolejnych zwycięstw. Tym razem drużyna pokonała na wyjeździe mocnego średniaka rozgrywek, Altekma. Zespół gości, choć walczyć ofiarnie do końca, to ani razu nie zdołał przełamać faworytów, przegrywając – 0:3 (14:25, 29:31, 22:25). Całe show znów skraść udało się Nimirowi Abdel-Azizowi. Holender punktował aż 22 razy.
W meczu zagrał również Tomasz Fornal. Reprezentant Polski zdobył jedynie 6 „oczek”. W ataku skończył jedynie 5 na 13 piłek (38% skuteczności). Do tego dołożył jeden punkt blokiem. Rycerz trenera Grbicia jednak w dużej mierze trzymał w ryzach przyjęcie zespołu. To w jego kierunku rywale posłali aż 22 piłki (3 błędy, 41% przyjęcie pozytywne. Po stronie gospodarzy prym wiodła para Jordan Matthew Ewert i Gabriel Jose Da Silva Candido.
Potknięcie Genclik, punktuje inny pretendent
Swoje zapędy muszą na moment schować do kieszeni gracze Genclik Stambuł. Wiceliderom nie udało się dowieźć kolejnej wygranej. W meczu wyjazdowym, dość niespodziewanie, górą był Bursa Buyuksehir Bld. Gospodarze ostatnio spisują się znakomicie, dopisując na konto szybkie zwycięstwo także w 9. kolejce – 3:0 (25:22, 25:16, 25:20). Na miano bohatera zapracował punktujący w każdym elemencie, Petar Dirlic.
Przez potknięcie drużyny ze Stambułu, na 2. miejsce wskoczył Halkbank Ankara. Kolejny z tureckich gigantów na koncie także ma 20 punktów, tracąc do siatkarzy Ziraatu aż 6 'oczek’. Druga lokata to już jednak coś, a jedni z pretendentów do krajowego podium pokonali u siebie Gebze Bld. – 3:0 (25:21, 25:21, 25:22). Ciężar gry dźwignął Yoandy Leal Hidalgo. Miał on także do pomocy dwójkę Marek Sotola oraz Matey Kaziyski.
Punkty tracą również siatkarze Galatasaray HDI Sigorta, których strata do 1. miejsca, to już 10 'oczek’. Kolejna z drużyn ze Stambułu plasuje się na 4. miejscu, a bolesna okazała się porażka ze Spor Toto – 1:3 (25:19, 24:26, 22:25, 16:25). Po pierwszym udanym secie lokalnym nie udało się pójść za ciosem. Sam Jean Patry niewiele mógł zrobić. Po drugiej stronie siatki znów rewelacyjnie zagrał Jesus Herrera Jaime, który na brak wsparcia nie mógł narzekać.
Konieczne przełamanie
Trudny czas ma za sobą Fenerbahce Medicana Stambuł. Drużyna Fabiana Drzyzgi ma na koncie już parę wpadek, lecz tym razem obyło się bez niespodzianek. W meczu wyjazdowym ekipa utarła nosa Gaziantep Genclik Spor, zwyciężając – 3:1 (25:19, 21:25, 25:20, 25:14). Szybko wygrana inauguracja nieco uśpiła czujność gości. Do końca walczył Yann Niclas Bohme, ale po drugiej stronie miał Adisa Lagumdzije, autora aż 29 punktów. Dwukrotnie zapunktował również Drzyzga (1 atak, 1 blok).
Coraz śmielej poczyna sobie początkowo znajdujące się w strefie spadkowej Kusgoz Izmir Vinc Akkus Belediyespor. Po zaciętym, pięciosetowym boju, to właśnie ta drużyna cieszyła się z wygranej, pokonując na obcym terenie Ibb Spor Kulubu – 3:2 (28:30, 25:21, 16:25, 25:15, 13:15). Było to ciekawe spotkanie, niemniej forma obu zespołów na dystansie pozostawiała wiele do życzenia. Na wyżyny wspiął się duet Victor Cardoso i Javier Octavio Concepcion Rojas, pojedynkując się z Denislavem Slavhcevem Bardarovem.
Szybkie granie ma za sobą natomiast On Hotels Alanya Bld. Ekipa z łatwością wypunktowała u siebie bezradnych siatkarzy Rams Global Cizre Bld. – 3:0 (25:19, 25:18, 25:20). Nie do zdarcia był Bardi Saadat, punktując aż 20 razy.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz ligi tureckiej siatkarzy sezon 2025/2026
