Ziraat Bankkart Ankara odbudowuje swoją serię wygranych. Zespół Tomasza Fornala w 12. kolejce pokonał Ibb Spor Kulubu – 3:0, zachowując fotel lidera. Cenne minuty na tureckich parkietach łapie Aleksander Śliwka. Powody do niepokoju ma Fabian Drzyzga. Jego Fenerbahce Medicana Stambuł zaczyna odstawać, a drużynę Polaka upokorzyła rewelacja ostatnich kolejek.
Samodzielne panowanie!
Ziraat Bankkart Ankara po 12. kolejkach pozostaje na czele Elefeler Ligi. Wydaje się, ze po porażce z Halkbankiem Ankara nie ma już śladu, a zespół wciąż jest rozpędzony, stawiając sobie za cel kolejne trofea. Gen zwycięzcy w przypadku mistrzów kraju znów dał się we znaki oponentom. Zespół Tomasza Fornala w meczu domowym zdemolował Ibb Spor Kulubu, zwyciężając 3:0 (25:22, 25:23, 25:19). Ziraat ma na koncie 32 punkty, a strata drugiego zespołu z Ankary dalej wynosi 3 oczka.
Sam Denislav Slavchev Bardarov niewiele mógł zrobić w starciu z gigantem. Po stronie gospodarzy odpalić w końcu udało się Trevorowi Clevnot. Francuz zdobył 15 punktów, najwięcej w swojej drużynie. Znów trochę odpoczynku otrzymał Nimir Abdel-Aziz, którego zastępował Joonas Jokela, a 14 oczek dorzucił od siebie Tomasz Fornal. Reprezentant Polski w ataku skończył 10 na 16 piłek – 62% skuteczności. Do tego dołożył 3 asy serwisowe i 1 punkt blokiem.

Skoro już mowa o Halkbanku, to zespół z Ankary także nie miał sobie równych w tej rundzie. Drużyna pokonała na wyjeździe znacznie słabszy Rams Global Cizre Bld. Był to prawdziwy koncert, zakończony okazałym zwycięstwem 3:0 (25:14, 25:16, 25:15). Do końca walczył Emet Ibrahim, który jednak nie miał szans, mierząc się z m.in. Brodie Hoferem. Jako zmiennik w dwóch setach na parkiecie zawitał Aleksander Śliwka. Rycerz Grbicia wspomógł drużynę, dokładając 2 punkty.
Dalej czekają na potknięcia
Na fali jest obecnie grupa pościgowa. Nie przekłada się to jednak na awanse, a pozostałym konsekwentnie grającym ekipą, dalej pozostaje czekać na potknięcia głównych pretendentów. Podium niezmiennie zamyka Genclik Stambuł, który pokonał u siebie pogrążoną w kryzysie Altekme – 3:1 (25:21, 25:20, 21:25, 25:22). Różnica na dystansie była spora w całym meczu. Najwięcej punktów – 16, zdobył Morteza Shafiri. Irańczykowi kroku dotrzymywała dwójka Emre Firat i Luciano Palonsky. Po drugiej stronie na całość poszedł Gabriel Jose Da Silva Candido.
Tuż za podium plasuje się Galatasaray HDI Sigorta. Drużyna odnotowała kolejną wygraną, wciąż będąc w grupie pościgowej i jednocześnie oddalając od siebie zagrożenie ze strony Fenerbahce. Zespół Jeana Patry’ego pokonał w sobotę On Hotels Alanya Bld. Drużyna gospodarzy niewiele miała do powiedzenia, a dobre otwarcie nic tu nie pomogło – 1:3 (25:23, 22:25, 16:25, 21:25). Rewelacyjne zawody rozegrał Bardi Saadat, autor 23 punktów. Po drugiej stronie siatki miał on nie tylko Patry’ego. Francuzowi wtórował Stephen Maar, świetnie zagrał też Gokcen Yuksel.
Bursa show!
Wciąż rośnie w siłę Borsa Buyuksehir Bld., kontynuując swój zwycięski marsz. Fatalny początek sezonu nie podciął skrzydeł graczom, którzy z czasem zaczęli dźwigać ciężar. W 12. kolejce outsider pokonał gładko Fenerbahce Medicana Stambuł, zwyciężając 3:0 (25:22, 25:20, 25:22). Fabianowi Drzyzdze brakowało frontmenów, a osamotniony na placu boju pozostał Kaan Gurbuz. Po stronie gości znów doskonale zagrał Petar Darlic.

Spacerek tyczy się także siatkarzy Gebze Bld., którym udało się pokonać Kusgoz Izmir Vinc Akkus Belediyespor. Gospodarzom wystarczyły zaledwie trzy sety – 3:0 (25:14, 25:22, 25:18). Na wysokości zadania stanęła dwójka Miguel Gutierrez Suarez oraz Yasin Aydin.
Nieco dłużej, ale też nie za długo, pograł Spor Toto. Zespół zwyciężył na własnym parkiecie z Gaziantep Genclik Spor – 3:1 (25:15, 25:20, 22:25, 25:22). Dwa szybko wygrane sety nieco uśpiły czujność lokalnych. Drużyna gospodarzy wzięła się szybko do pracy, zgarniając komplet punktów. Znów kosmiczny mecz ma za sobą Jesus Herrera Jaime, który łącznie zdobył aż 26 punktów. Jego wsparciem okazał się Oreol Camejo.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz ligi tureckiej siatkarzy sezon 2025/2026









