Fenerbahce Medicana nie obroniło tytułu. Podopieczne Marco Fenoglio po raz trzeci okazały się gorsze od Vakifbanku – 1:3. Demolka trwała na całego, a Magdalena Stysiak pojawiła się wyłącznie jako zmienniczka. Tym samym drużyna Giovanniego Guidettiego wróciła na tron po dwóch latach przerwy.
El clasico bez polotu
Siatkarki Fenerbahce Medicana w sezonie miały okazję skompletować potrójną koronę. Tak się jednak nie stało, gdyż tytułu sprzed roku nie udało się obronić. W trzech spotkaniach z rzędu lepsze okazały się zawodniczki Vakifnaku i to one, po krótkiej przerwie, wracają na tron mistrzowski.
Podopieczne Giovanniego Guidettiego z przytupem weszły w spotkanie, od razu obejmując prowadzenie – 7:2. Gościnie błyskawicznie narzucały swoje tempo, a broniące tytułu siatkarki Fenerbahce borykały się z problemami. Prośby Marco Fenoglio przyniosły jednak skutek i za moment był już remis – 9:9. Był to krótkotrwały zryw, bowiem Vakifbank za moment znów dyktował zasady. Kapitalnie spisała się Kiera Van Ryk, która zdobyła 7 punktów. O jedno ‘oczko’ mniej odnotowała Marina Markova, a set zakończył się szybką wygraną przyjezdnych – 25:16.
Wrażeń i gry na żyletki zabrakło również w drugim secie. Ponownie rywalki objęły prowadzenie już na początku, lecz tym razem próby odrabiania strat niewiele dawały gospodyniom – 3:8, 8:18. Dużym problemem była skuteczność, a z czasem w szeregach Fenerbahce pojawiły się nerwy i frustracja, co tylko negatywnie wpływało na liczbę błędów. Ponownie ciężar gry wzięła na siebie Van Ryk, która cieszyła się zaufaniem Cansu Ozbay. Ostatecznie druga partia także błyskawicznie padła łupem Vakifnaku – 25:15.
Zmiana panowania
Postawione pod ścianą obrończynie tytułu zdołały zaskoczyć w trzecim secie, zwłaszcza, że dwie imponujące wygrane nieco uśpiły czujność gościn. Z boiskiem pożegnała się też Bojana Drca, która ewidentnie nie miała pomysłu na wtorkowy pojedynek. W ataku wreszcie rozkręciła się Melissa Vargas, która mogła również liczyć na wsparcie koleżanek. Jedna Markova to z kolei za mało, a Fenerbahce cieszyło się z przełamania – 25:19.
Raz mistrzyniom mogło się udać, ale gościnie wróciły do swojej wcześniejszej gry. Znów kapitalnie funkcjonowała zagrywka, a do niesamowicie grającej Markovej dołączyły pozostałe zawodniczki. Trener Guidetti nie miał większych powodów do zmartwień. Zespół ze Stambułu nie uciekł spod topora, a decydujący okazał się błąd Vargas – 25:19.
Fenerbahce Medicana – Vakifbank 1:3
(16:25, 15:25, 25:19, 19:25)
Składy zespołów
Fenerbahce: Kalac (6), Fedorovtseva (11), De Souza (15), Erdem Dundar (5), Drca, Vargas (17), Orge (libero) oraz Stysiak (2), Guven, Diken (1), Vuchkova, Karasoy (3)
Vakifbank: Ozbay (5), Van Ryk (21), Xinyue (4), Cebecioglu (10), Gunes (6), Markova (24), Aykac (libero) oraz Frantti, Bosetti, Caliskan, Akbay
Zobacz również:
TAURON Liga. Chemik Police ponownie na zakręcie?