– Nigdy nie słyszałem złych rzeczy o tureckiej lidze, czy o klubie Fenerbahce. Dodatkowo miałem miękkie lądowanie, bo w klubie pracuje Polak – Dariusz Stanicki. Dzięki temu znacznie łatwiej było coś załatwić i poczuć się „zaopiekowanym” – powiedział Fabian Drzyzga w rozmowie z Sarą Kalisz z sport.tvp.pl.
Udany sezon
Fabian Drzyzga miniony sezon może zaliczyć do udanych. Rozgrywający zajął trzecie miejsce razem ze swoją ekipą oraz zdobył Puchar Turcji. W 1/4 Pucharu CEV turecka drużyna nie sprostała Asseco Resovii Rzeszów uległa jej dwukrotnie w stosunku 1:3. Polski rozgrywający realnie i chłodno ocenił szanse swojej drużyny w minionym sezonie. – Wymagania względem zespołu to nie były mistrzostwo Turcji i krajowy Puchar. Do naszych celów podchodziliśmy realnie, wiedząc, jak mocna jest u nas konkurencja. Później nasza siła się zmieniła. Dołączyli do nas Earvin Ngapeth i Jeffrey Jendryk, kontuzji doznał natomiast Drażen Luburić. Mimo to nie byliśmy faworytami do mistrzostwa – podkreślił siatkarz.
Nowa jakość z Ngapethem
Wiele pozytywnej energii do gry Fenerbahce wniósł francuski reprezentant. Miał on duży wkład w zdobycie Pucharu Turcji. – Earvin jest bardzo pozytywną osobą i do tego zaraża pewnością siebie. To wszystko na boisku można przekuć w bardzo wartościowe rzeczy. Legendy o nim nie miały dla mnie znaczenia, bo był to dla mnie gość, który umie grać w siatkówkę. Poprawił nasz poziom, gdy mieliśmy z nim duże problemy. Uważam, że bardzo dobrze, że taki transfer został zrobiony. To pozytywny, uśmiechnięty chłopak do pogadania – dodał rozgrywający.
Oferty były, wybrał Turcję
Fabian Drzyzga otrzymał kilka ofert gry w nowym sezonie. Pomimo tego postanowił przedłużyć kontrakt z klubem znad Bosforu. W ofertach mógł przebierać, była nawet propozycja gry w klubie z Petersburga. –Liga z sezonu na sezon jest coraz lepsza, a ja nadal mam ambicję do rywalizowania z najlepszymi. Miałem oferty gry z Olsztyna i Nysy oraz z Petersburga. Ten kierunek nie jest popularny i miło odbierany z bardzo oczywistych względów. Jeśli jednak spojrzymy wyłącznie na siatkówkę, to nadal grają tam różni zawodnicy i to czasem najlepsi na świecie – Amerykanie czy Serbowie. Wziąłem jednak pod uwagę wszystkie aspekty, które dokładnie rozważyłem i wolałem zostać na ten sezon w Turcji – powiedział Fabian Drzyzga. Siatkarz nie wyklucza gry w Rosji w przypadku normalizacji sytuacji politycznej. – Dla mnie gra w lidze rosyjskiej byłaby ofertą życia. Nie wiem, jak to się wszystko potoczy w przyszłości. Z tego, co się słyszy, rosyjska federacja i rosyjskie kluby w najbliższym czasie mogą wrócić do łask CEV i FIVB. Wtedy pewnie już trochę inaczej będzie się na to patrzeć – zakończył zawodnik.