Reprezentacja Polski mężczyzn w czwartek, 31.07 zagra jak dotąd najważniejszy mecz sezonu. W ćwierćfinale Ligi Narodów Polacy zmierzą się z wymagającym przeciwnikiem, jakim jest Japonia. Biało-czerwoni grali już w tym roku z Japończykami, właśnie podczas tegorocznego VNL i odnieśli zwycięstwo. Jednak oba składy zostały teraz wzmocnione kluczowymi graczami, więc najbliższy mecz będzie zupełnie inną historią. Ranga tego starcia jest wysoka, ponieważ, kto przegra to spotkanie, pożegna się z dalszą rywalizacją w Lidze Narodów.
Polska i Japonia z takim samym bilansem
Polacy rozpoczęli zmagania w tegorocznej Lidze Narodów nieco eksperymentalnym składem, z wieloma debiutantami. Jednak to nowe zestawienie radziło sobie całkiem dobrze. W pierwszym tygodniu biało-czerwoni odnieśli komplet zwycięstw, a w kolejnym przegrali dwa mecze, ale jak się potem okazało z najsilniejszymi rywalami (Brazylią i Włochami). Cały czas byli w czołówce zestawienia. Przed ostatnim turniejem Ligi Narodów do składu powrócili bardziej doświadczeni siatkarze. Początkowo w ich grze było sporo mankamentów, widać było brak zgrania. Polacy wygrali z Iranem, ale dopiero po tie-breaku. Potem przyszły dwie zaskakujące porażki z Kubą i Bułgarią. W końcu po trudnym spotkaniu podopieczni Nikoli Grbicia triumfowali nad mistrzami olimpijskimi. Fazę interkontynentalną zakończyli więc na 5. pozycji z 8 wygranymi i 4 porażkami na koncie.
Japonia zakończyła ten etap Ligi Narodów z identycznym bilansem jak biało-czerwoni. Miała jednak lepszy stosunek setów, więc o jedną pozycję wyprzedziła reprezentację Polski. Japończycy w pierwszych turniejach również grali bez swoich największych gwiazd. Na inaugurację, w Chinach odnieśli trzy zwycięstwa 3:0. Przegrali tylko z Polską, w stosunku 1:3. Drugi turniej był najgorszy w ich wykonaniu. Zaskakująco gładko przegrali z Bułgarami, a potem po ciężkiej walce ulegli jeszcze 2:3 Ukrainie. Odnieśli też ważną wygraną z mistrzami olimpijskimi w pięciu setach. Ostatni tydzień zadecydował o ich ostatecznej pozycji w tabeli Ligi Narodów. Wygrali wszystkie potyczki z niżej sklasyfikowanymi rywalami, czyli z Niemcami, Argentyńczykami oraz Amerykanami. Ulegli tylko Brazylii, która potem okazała się liderem tabeli po fazie zasadniczej. Do kadry Japonii przed ostatnim turniejem wróciło już wiele gwiazd, które stanowią o sile tej drużyny. Ćwierćfinał zapowiada się więc arcyciekawie.
Polacy od lat triumfują
Jak historycznie układały się mecze Polski i Japonii? Po raz pierwszy z reprezentacją Japonii Polacy spotkali się w 1960 r. podczas mistrzostw świata w Rio de Janeiro. Biało-czerwoni nie mieli większych problemów i wygrali 3:1. Azjaci aż do 1978 r. byli regularnym przeciwnikiem naszej kadry w mistrzostwach świata. W sześciu spotkaniach Polacy triumfowali czterokrotnie. Japończycy byli także rywalem Polaków podczas igrzysk olimpijskich w Meksyku w 1968 r. Był to debiut naszych reprezentantów na tego typu imprezie, jednak nieudany, bowiem to gracze z Azji odnieśli cenne zwycięstwo. Okazja do rewanżu nadarzyła się osiem lat później – wówczas nasi reprezentanci pokonali Japończyków 3:2 i awansowali do finału zmagań. Polska rozegrała z Japonią pięć meczów w ramach rozgrywek Pucharu Świata, Azjaci na swoją korzyść zdołali rozstrzygnąć zaledwie jedno – w 1969 r. w Lipsku.
Później obie ekipy spotkały się także dwukrotnie podczas mistrzostw świata rozgrywanych we Francji, a w 2006 r. na mundialu w Japonii. Wszystkie pojedynki zakończyły się zwycięstwem Polaków. Biało-czerwoni nie przegrali z Japonią żadnego z oficjalnych spotkań na imprezach międzynarodowych od 17 lat. Ostatni raz nasi reprezentanci okazali się słabsi od rywali z Azji w zeszłym roku w meczu towarzyskim w Ergo Arenie w Gdańsku. Japończycy zwyciężyli wtedy 3:2. Emocjonujący tie-break zakończony wynikiem 17:15 zamknął to spotkanie po blisko 3 godzinach gry. Od kiedy trwają rozgrywki Ligi Narodów, wszystkie potyczki między Polską a Japonią kończyły się wygraną naszej reprezentacji. Było ich dokładnie siedem i ani razu mecz nie toczył się na pełnym dystansie. To pokazuje, że za faworyta czwartkowego ćwierćfinału należy uznać podopiecznych Nikoli Grbicia.
Największe gwiazdy w zespołach
W poprzedniej edycji Ligi Narodów, Polacy w Atlas Arenie stanęli na najniższym stopniu podium po tym, jak pokonali Słowenię 3:0. Japończycy zajęli 2. miejsce. W finale 3:1 ulegli Francuzom, którzy w półfinale ograli z kolei naszych reprezentantów. W tym roku jedna z reprezentacji na pewno nie zagra o medale. Polacy już od kilku dni przygotowują się na trudne starcie, o czym wspomniał kapitan reprezentacji Polski, Jakub Kochanowski. – Myślimy o nich intensywnie. Powtarzamy sobie niektóre rzeczy już na treningach o tym, jak Japonia funkcjonuje, jak gra. Analizujemy także charakterystykę poszczególnych zawodników – mówił po przylocie do Chin, środkowy polskiej kadry. Do tej pory najlepszym zawodnikiem w drużynie z Japonii był Kento Miyaura. Zajął 9. miejsce w rankingu wśród najlepiej punktujących zawodników fazy zasadniczej. Dodatkowo był piątym najlepiej zagrywającym. Posłał jak dotąd 17 asów serwisowych. Z kolei w grze w obronie bardzo dobrze radził sobie 29-letni libero – Tomohiro Ogawa. Zajął 3. pozycję w rankingu indywidualnym broniących.
Nie można też nie wspomnieć o siatkarzach, którzy już od dłuższego czasu stanowią o sile tej drużyny – Ranie Takahashim oraz Yuki Ishikawie. Ich doświadczenie z pewnością będzie wartością dodaną tego zespołu. Pierwszy z zawodników mówił z dużym uznaniem o reprezentacji Polski, o czym poinformował na Portalu X, Jakub Balcerzak. – To jeden z najlepszych zespołów na świecie, z którymi znamy się już bardzo dobrze z racji przeróżnych meczów w ostatnim czasie. Są w bardzo mocnym składzie, na pewno gotowi do rywalizacji o medal. Musimy skupić się na naszych mocnych stronach. Zagrać swoje najlepsze spotkanie w tym sezonie – wspomniał przyjmujący reprezentacji Japonii. Siłą naszej kadry będzie z pewnością siła w ataku oraz mocna zagrywka. Tu można liczyć na jednego z liderów – Wilfredo Leona. W ataku będą go z pewnością wspierać – Tomasz Fornal oraz Kewin Sasak, którym był dotąd najlepiej punktującym wśród biało-czerwonych. Oczywiście można też liczyć na polski blok – Jakuba Kochanowskiego i rewelacji tego sezonu – Jakuba Nowaka. Czy Polacy ponownie awansują do półfinału? Odpowiedź na to pytanie poznamy w czwartek, 31.07.
Typ redakcji:
Japonia – Polska 1:3
Zobacz również:
Liga Narodów. To może być przeciwnik Polaków w półfinale! Faworyt awansował po wielkich trudach