Dobiegł końca turniej finałowy Ligi Narodów. Reprezentacja Polski nie dała szans Włochom. W drugim secie nie brakowało zamieszania po włoskiej stronie. Co się działo z Włochami? Wszystko przez „drobny” błąd.
Rok po spotkaniu Włochy – Polska podczas igrzysk olimpijskich obie reprezentacje rywalizowały w finale Ligi Narodów. Polacy nie dali szans przeciwnikom, wygrywając 3:0. Z każdą odsłoną dominacja biało-czerwonych była coraz bardziej wyraźna. Od początku drugiego seta nie brakowało zamieszania po włoskiej stronie. Wszystko przez błąd sztabu szkoleniowego.
Skład ten sam, ale…
Przed każdym setem sztaby szkoleniowe uzupełniają ustawienie zespołu na kolejną partię. Ważne jest nie tylko to, kto się w nim znajduje, ale również w której strefie ustawia się przed pierwszą akcją. Wyjściowy skład Włochów to Simone Giannelli (1. strefa) po przekątnej z Kamilem Rychlickim (4. strefa). Następnie Alessandro Michieletto po przekątnej z Danielem Lavią i Gianluca Galassi z Simonem Anzamin. Teoretycznie w drugim secie Włosi mieli zagrać w tym samym zestawieniu. Osoba odpowiedzialna za rozpisanie składu popełniła jednak poważny w skutkach błąd.
Nastąpiło nieprawidłowe przyporządkowanie siatkarzy do poszczególnych stref. Zamiast Rychlickiego po przekątnej z Giannellim znalazł się… Daniele Lavia. Rychlickiego natomiast ustawiono po przekątnej z Alessandro Michieletto, czyli na przyjęciu. Przez tę zmianę Włosi na początku seta popełnili błąd ustawienia a kapitan miał problem z wyjaśnieniem sytuacji z sędziami. Mimo przerwy i zrozumienia pomyłki Włosi do końca partii nie potrafili w pełni odnaleźć się w sytuacji.
Zobacz również:
Jednak bez Fornala! Kontuzja wygrała
